Ks. Szmajda: potrzebujemy duchowego odrodzenia
"Potrzebujemy duchowego odrodzenia. Gdy zaczynamy prawdziwie naśladować Jezusa, wówczas życzliwość staje się naszym standardowym zachowaniem" - powiedział ks. Jarosław Szmajda, proboszcz Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Gorzowie Wielkopolskim, na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Wieczorne nabożeństwo 24 stycznia odprawione zostało w kaplicy katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z udziałem m.in. proboszcza ks. dr Zbigniewa Kobusa, ks. dr Tadeusza Kuźmickiego - diecezjalnego referenta ds. ekumenizmu, prof. Pawła Leszczyńskiego sekretarza Polskiej Rady Ekumenicznej, przedstawicieli Kościołów: ewangelicko-reformowanego i ewangelicko-augsburskiego.
Tegoroczne modlitwy przebiegały pod hasłem: "Życzliwymi bądźmy", a materiały do ekumenicznych modlitw przygotowali chrześcijanie z Malty.
Ks. Jarosław Szmajda odnosząc się do hasła Tygodnia Modlitw, przypominał, że Pan Bóg żąda od nas umiłowania życzliwości, sprawiedliwości i pokory oraz że chrześcijanin powołany jest do realizacji wezwania Chrystusa, który pragnie aby miłość między ludźmi była podobna do tej, jaką On sam nas umiłował.
"Niektórych ludzi stać na wielką życzliwość do wybranych osób, podczas gdy pozostałym potrafią wyrządzić wiele przykrości. Tymczasem Słowo Boże wzywa: bądźcie wielkoduszni wobec wszystkich. Jak to możliwe? Potrzebujemy duchowego odrodzenia, obdarowania naturą dzieci Bożych. Gdy zaczynamy prawdziwie naśladować Jezusa, wówczas życzliwość staje się naszym standardowym zachowaniem na co dzień, a nie tylko emocjonalnym wysiłkiem jednego tygodnia w roku" - zwrócił uwagę duchowny.
Dalej homileta podkreślał, że człowiek oddając cząstkę siebie, swojej pracy, życzliwości oraz solidności innemu człowiekowi zaczyna dostrzegać prawdziwy sens istnienia i zdaje sobie wówczas sprawę z tego, po co żyje. "Chrystus nie przyszedł na ziemię, aby mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie za wielu. Przyszedł jako człowiek by dać przykład realizacji dobra" - mówił prawosławny duchowny, zaznaczając, że w społeczeństwie jest zapotrzebowanie na życzliwość. "Niezależnie od tego jak bardzo jesteśmy życzliwi dla innych, sami chcielibyśmy jej doświadczać na każdym kroku. Uśmiech, dobre słowo, miły gest, pogodne spojrzenie, serdeczny uścisk, to najbardziej pożądane cechy u napotykanych ludzi. Dla takich chwil gotowi jesteśmy niejedno zrobić a nawet i cierpieć" - zauważył kapłan.
Następnie powiedział, że raz w roku staramy się przypomnieć sobie o tym, iż jesteśmy rodziną. "Ale czy nasze świadectwo jedności będzie wiarygodne, kiedy gubimy się w zlaicyzowanym świecie, wybieramy określone priorytety łatwo tracąc z pola widzenia Drogę, Prawdę i Życie?" - pytał, podkreślając, że angażując się w realizację wniosków, projektów, planów i haseł tracimy najważniejsze prawo, wypowiadania się w imieniu Chrystusa. A to dlatego, że brakuje nam rzeczywistej miłości i prawdziwej życzliwości.
"Nie mów do swego bliźniego, idź i przyjdź znowu, dam ci jutro, jeżeli możesz to teraz uczynić. Życzliwość to taka postawa serca względem bliźniego, że strapionemu należy się życzliwość przyjaciela, choćby nawet zaniechał bojaźni Bożej. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan zachęca nas byśmy zapomnieli o nieporozumieniach" - zaapelował ks. Szmajda.
Tydzień modlitw odbywa się od 18 do 25 stycznia każdego roku. Prof. Paweł Leszczyński przypomniał, że w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej ideą jest to, że nabożeństwo inaugurujące Tydzień Modlitw, jednego roku odbywa się w Zielonej Górze a w następnym roku w Gorzowie Wlkp. ze względu na istnienie dwóch oddziałów PRE. W środku tygodnia nabożeństwo także odprawiane jest w Seminarium Duchownym w Paradyżu.
Skomentuj artykuł