Ks. Michał Misiak, który sam się ekskomunikował, wrócił do kapłaństwa. "Witajcie po przerwie"

Ks. Michał Misiak (fot. Canva / Facebook.com)
rp.pl / stacja7.pl / tk

Jak potwierdził ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy archidiecezji łódzkiej, "Ksiądz Michał Misiak znów podjął posługę kapłańską w archidiecezji łódzkiej". Znany duszpasterz w 2019 roku zaciągnął na siebie karę ekskomuniki za przyjęcie drugiego chrztu, który udzielił mu protestant. W tym samym roku abp Grzegorz Ryś zdjął z kapłana ekskomunikę, jednak po tym wydarzeniu nie było dalszych wieści o tym, co dzieje się z ks. Misiakiem.

Ks. Misiak wrócił do Łodzi

- Ksiądz Michał Misiak jest kapłanem Archidiecezji Łódzkiej i zgodnie z decyzją kardynała Grzegorza Rysia od dnia 1 listopada 2023 roku pełni posługę kapelana Szpitala oo. Bonifratrów w Łodzi. Duchowny nie jest w żadnych karach kościelnych, a jego posługa jest zgodna z decyzjami metropolity łódzkiego - powiedział portalowi stacja7.pl ks. Paweł Kłys.

Ks. Michał Misiak także potwierdził tę informację. "Dobry wieczór i Szczęść Boże. Droga uczniów Jezusa jest prosta jeżeli chodzi o cel, jeżeli zaś chodzi o samą wędrówkę... to nieprzewidywalna przygoda (J 3:8). Moja przygoda chodzenia za Panem sprowadziła mnie z powrotem do kochanej Łodzi. Od dwóch miesięcy posługuję jako kapelan w Szpitalu Bonifratrów, Ewangelię głoszę na Prostych Słowach (YouTube), a spowiadam w ramach 'Stolika Spotkania' w Obiecana Cafe. Witajcie po przerwie. Niech Pan nam bez wyjątku błogosławi" - czytamy we wpisie ks. Misiaka na Facebooku.

ks. Michał Misiak i kara ekskomuniki

24 maja 2019 roku "ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae" - potwierdziła wówczas kuria w Łodzi.

Jak do tego doszło? - Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest tak, jak przedstawia go Biblia, czyli w celu opowiedzenia się za Jezusem. Nie miałem intencji zmiany Kościoła ani nie zgłębiałem aspektu prawnego tego wydarzenia - wyznał ks. Misiak.

- Problem jest, że Michał przyjął chrzest, którego udzielił mu protestant. To nie jest ważne, z jakiego Kościoła, bo to dla Michała też nie miało znaczenia. Ale sam fakt, że przyjął drugi chrzest. Tutaj jest cała trudność, ponieważ przyjęcie drugiego chrztu przez katolika sprawia, że ja zaciągam na siebie karę ekskomuniki. Z automatu - nie trzeba mieć ani świadomości tego, że to jest związane z karą - stwierdził Remigiusz Recław SJ, ostatni proboszcz ks. Michała.

- Tu nie chodzi o jakiś chrzest, tu nie chodzi o wystąpienie z Kościoła Katolickiego. Ja Kościół Katolicki kocham, a na dobrą sprawę z żadnego Kościoła nie zostałem usunięty, jestem w Kościele, kocham Kościół - tłumaczył wówczas ks. Misiak dodając, że wciąż jest katolikiem.

Nie tylko przyjęcie drugiego chrztu sprawiło, że kapłan pogubił się na swojej drodze. Przed kilkoma laty zaznaczył, że od dłuższego czasu narastał w nim "konflikt między życiem w celibacie, a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie związanym z seksualnością, ale troski o kobietę, walki o nią". - Walczyłem mocno, jeździłem do biskupa, mówiłem, że sobie nie radzę, że się zakochałem, on mnie przenosił na następną parafię, potem znowu przychodziła przyjaźń, czysta, bez współżycia. To nie jest tak, że każdy, kto jest powołany do służby bożej, musi żyć w celibacie. To nie jest prawo Boże, to jest prawo ludzkie - mówił.

- Powiedziałem biskupowi, że mam pragnienie małżeństwa, że mam ochotę kochać, że chciałbym mieć żonę, ewangelizować, być księdzem, nawet gdzieś daleko na misjach, ale z żoną. Biskup mi odpowiedział, że nie ma takiej opcji: Michaś, koniec marzeń, schodzisz na ziemię, idziesz na wikariusza do parafii, albo piszesz do Watykanu nie o zwolnienie z celibatu, ale o wydalenie z kapłaństwa - wyznał wówczas kapłan.

Zdjęcie ekskomuniki i powrót do Łodzi

W 2019 roku abp Grzegorz Ryś zdjął z ks. Misiaka ekskomunikę, a on sam udał się do Tanzanii, gdzie podjął działalność charytatywną. Pod koniec 2023 roku ks. Michał powrócił do Łodzi, gdzie posługuje jako kapelan w Szpitalu Bonifratrów oraz angażuje się w inną działalność.

Źródło: rp.pl / stacja7.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Michał Misiak, który sam się ekskomunikował, wrócił do kapłaństwa. "Witajcie po przerwie"
Komentarze (16)
RS
Robert Szczuraszek
7 stycznia 2024, 09:40
Drogi Bracie Kapłanie. Życzę ci abyś po tych próbach stał się pokornym kapłanem, który potrafi uwierzyć w prostotę służby w parafiach i tam gdzie postawi cię biskup. Życzę ci abyś nie szukał wyjątkowości i życia w "misji". Życzę ci aby twoje "przygody" pomogły ci służyć TYLKO tym którzy zostali ci powierzeni na danym miejscu powierzonym twojej posłudze przez biskupa. Bądź sługą Boga , nie zaś swoim. Poszukuj Boga w pokorze, badając przez mądrych kapłanów Bożej woli, nie zaś na podstawie własnych myśli i interpretacji. Życzę ci abyś ZNIKNĄŁ czyli był tylko dla Chrystusa i dla tych których powierzy ci biskup. Szukaj dla siebie Chrystusa i unikaj tego co pomaga w ludzkim uznaniu a wtedy będziesz wiedział że pełnisz Jego wolę. Bądź mądry i roztropny. Błogosławię+
TG
~Tytus Grabowski
6 stycznia 2024, 20:25
Bardzo się cieszę. Jakiś czas temu widziałem na YT filmik O. Recława o sprawie KS. Misiaka, zmartwiłem się wtedy ale nie śledziłem dalej. Jego powrót do kapłaństwa to dla mnie wspaniała wiadomość, mimo że nie znam go poza tą sprawą
AN
~Adam Niezgódka
6 stycznia 2024, 11:22
Dopadła go proza życia po romantycznej miłości. Ci chłopcy z seminarium nigdy nie dojrzali. Tam gdzie pojawiają się kłopoty mężczyzna jest konsekwentny, walczy i rozwiązuje problemy, a nie od nich ucieka. Cała historia tego Michała to zabieranie zabawek i wędrówka do następnej piaskownicy. Ten chłopak nigdy nie dojrzał i aż strach myśleć, że będzie teraz "prostował" życia i mych osób....
TN
~Tomasz Niewierny
7 stycznia 2024, 13:20
W samo sedno! Pozowanie w lekarskim fartuchu już mi nie pasuje i może wprowadzać w błąd ludzi. Nie jest medykiem tylko kapelanem!!!
GL
~Grzegorz Lasocki
6 stycznia 2024, 10:50
Dla antyklerykałów jego powrót jest wielką nadzieją i otwarciem nowych potencjalnych możliwości.
MM
~Mariusz Mat
6 stycznia 2024, 08:44
Po takiej przygodzie i tylu zniszczeniach duchowym nie sądzę aby ten kapłan uporządkował już swoje życie. Oby nie był wilkiem w owczej skórze....
TM
~Tomek Mazurek
6 stycznia 2024, 05:27
Pewnie znowu czmychnie. I o czym tu pisać?
IK
~Izabela Kazieko
6 stycznia 2024, 01:08
Wielka radość !!
PZ
~Parafianin z Parafii
5 stycznia 2024, 23:00
Jak to możliwe, żeby kapłan po 6 latach nauki w WSD nie znał Prawa Kanonicznego? Wiele osób pielgrzymuje nad Jordan, ale nie przyjmują tam ponownego chrztu...co do tęsknot za zoną...dobra jest szczerość. Bo wielu księży prowadzi podwójne życie.
ZN
~Złamana Nadzieja
5 stycznia 2024, 20:02
Niechaj całe niebo się cieszy i wspiera w tej trudnej drodze do świętości... Wiem jak bardzo przewalone w życiu mają "romantycy", najprościej (czy to zwykłym facetom, czy "księżom", którzy po prostu zrzucili sutannę) jest tym, u których nie chodzi o jakiekolwiek "pragnienie serca - troskę o kobietę/walkę o nią/chęć założenia rodziny" ale przede wszystkim pragnieniami związanymi z seksualnością gdzie reszta "ewentualnie przychodzi później". Wtedy gdy poszukuje się u drugiego "czystej miłości" człowiek niesie trudny krzyż, bo raz, że taką może dać tylko Bóg, a dwa, że im bardziej człowiek wychodzi do drugiego z miłością i romantyzmem, tym mniej poważnie jest brany, postrzegany jako desperat, wariat, odszczepieniec, którego lepiej omijać - taki świat, być obojętnym i zimnym to być "zwycięzcą". Najważniejsze, że Bóg bardzo kocha tych, którzy nie mogą/nie są pokochani przez "drugiego", albo dla Boga pozostawiają taką miłość - a czyż nie całe szczęście, miłość i ratunek jedynie w Bogu?
PP
~Pesto Pesto
5 stycznia 2024, 19:28
Kaski zaczęło brakować ?
AK
~Alinka Konieczna
5 stycznia 2024, 16:58
Oj,Michale Misiaku, uciekałeś z zajęć seminaryjnych, wstyd. To ja, osoba świecka, nigdy bym nie pozwoliła sobie na drugi chrzest i to z ,,ręki,, protestanta.Skandal, wyrzucić z kaplanstwa,pozbyć się gnojka zanim coś jeszcze nie nawywija....
ZN
~Złamana Nadzieja
6 stycznia 2024, 19:37
O właśnie! Przypomniałaś mi, że zapomniałem na spowiedzi powiedzieć, o tym, że sądziłem innych ludzi, głównie w myślach, ale nieraz zdarzało się słowem. I tu moje pytanie (do osób wiedzących co w takiej sytuacji)- czy teraz np. w dniu jutrzejszym mogę przystąpić do komunii św., czy dopiero po następnej spowiedzi, w której wyznam zapomniany/przeoczony grzech?
ŚT
~Średnia Teresa
5 stycznia 2024, 16:08
Witamy ks. Michała i cieszymy się z jego powrotu:D
ME
~Marcin Es.
6 stycznia 2024, 10:06
Jak widać w komentarzach nie wszyscy się cieszą. Mamy tu praktyczne zastosowanie przypowieści o synu marnotrawnym w realiach XXI wieku. Starsi synowie nie są zachwyceni...
ZN
~Złamana Nadzieja
7 stycznia 2024, 18:20
"Starszy syn" to postawa, która też wymaga miłosierdzia i nawrócenia, co w przypowieści jest pięknie pokazane.