Ks. Michał Misiak odprawił mszę w intencji zniesienia celibatu. Jak to uargumentował?

Fot. Michał Misiak / Facebook
Michał Misiak / Facebook / rp.pl / stacja7.pl / tk / pk

Znany w przestrzeni polskiego internetu ks. Michał Misiak z diecezji łódzkiej odprawił 11 lutego mszę świętą "o łaskę przywrócenia w Kościele rzymskokatolickim fakultatywnego celibatu dla duchowieństwa".

Kapłan podzielił się nietypową intencją na swoim Facebooku. Swój pomysł odprawienia mszy świętej w intencji zniesienia celibatu w Kościele katolickim uargumentował tym, że wśród duchownych mogą zdarzyć się księża, którzy nie mają powołania do życia w celibacie.

"Nie każdy powołany na duchownego ma jednocześnie łaskę powołania do celibatu. Z tego powodu rodzą się dwa konflikty sumień. Wielu młodych mężczyzn powołanych przez Pana do stanu duchownego nie wchodzi na drogę kapłaństwa, gdyż pragną rodziny, a drugie zło: wielu księży żyje w grzechu śmiertelnym, przez co są niewolnikami diabła, gdyż nie mając powołania do życia w celibacie, udają, że w nim żyją" - napisał na Facebooku ks. Misiak.

DEON.PL POLECA

"W związku z tym pragnę odprawić Mszę Świętą w intencji: O łaskę przywrócenia w Kościele rzymskokatolickim fakultatywnego celibatu dla duchowieństwa" - dodał kapłan.

Ekskomunika ks. Michała Misiaka i powrót do Kościoła

24 maja 2019 roku "ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae" - potwierdziła wówczas kuria w Łodzi.

Jak do tego doszło? - Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest tak, jak przedstawia go Biblia, czyli w celu opowiedzenia się za Jezusem. Nie miałem intencji zmiany Kościoła ani nie zgłębiałem aspektu prawnego tego wydarzenia - wyznał ks. Misiak.

- Problem jest, że Michał przyjął chrzest, którego udzielił mu protestant. To nie jest ważne, z jakiego Kościoła, bo to dla Michała też nie miało znaczenia. Ale sam fakt, że przyjął drugi chrzest. Tutaj jest cała trudność, ponieważ przyjęcie drugiego chrztu przez katolika sprawia, że ja zaciągam na siebie karę ekskomuniki. Z automatu - nie trzeba mieć ani świadomości tego, że to jest związane z karą - stwierdził Remigiusz Recław SJ, ostatni proboszcz ks. Michała.

- Tu nie chodzi o jakiś chrzest, tu nie chodzi o wystąpienie z Kościoła Katolickiego. Ja Kościół Katolicki kocham, a na dobrą sprawę z żadnego Kościoła nie zostałem usunięty, jestem w Kościele, kocham Kościół - tłumaczył wówczas ks. Misiak dodając, że wciąż jest katolikiem.

Walka o zniesienie celibatu

Nie tylko przyjęcie drugiego chrztu sprawiło, że kapłan pogubił się na swojej drodze. Przed kilkoma laty zaznaczył, że od dłuższego czasu narastał w nim "konflikt między życiem w celibacie, a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie związanym z seksualnością, ale troski o kobietę, walki o nią". - Walczyłem mocno, jeździłem do biskupa, mówiłem, że sobie nie radzę, że się zakochałem, on mnie przenosił na następną parafię, potem znowu przychodziła przyjaźń, czysta, bez współżycia. To nie jest tak, że każdy, kto jest powołany do służby bożej, musi żyć w celibacie. To nie jest prawo Boże, to jest prawo ludzkie - mówił.

- Powiedziałem biskupowi, że mam pragnienie małżeństwa, że mam ochotę kochać, że chciałbym mieć żonę, ewangelizować, być księdzem, nawet gdzieś daleko na misjach, ale z żoną. Biskup mi odpowiedział, że nie ma takiej opcji: Michaś, koniec marzeń, schodzisz na ziemię, idziesz na wikariusza do parafii, albo piszesz do Watykanu nie o zwolnienie z celibatu, ale o wydalenie z kapłaństwa - wyznał wówczas kapłan.

W 2019 roku abp Grzegorz Ryś zdjął z ks. Misiaka ekskomunikę, a on sam udał się do Tanzanii, gdzie podjął działalność charytatywną. Pod koniec 2023 roku ks. Michał powrócił do Łodzi, gdzie posługuje jako kapelan w Szpitalu Bonifratrów oraz angażuje się w inną działalność.

Źródło: Michał Misiak / Facebook / rp.pl / stacja7.pl / tk / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Michał Misiak odprawił mszę w intencji zniesienia celibatu. Jak to uargumentował?
Komentarze (16)
NC
~Neokatechumen Charyzmatyczny
20 lutego 2024, 10:51
Jestem za i nam nadzieję na rychłe wyświęcanie kobiet. Kościół musi iść z duchem Soboru i zmieniających się potrzeb oraz równouprawnienia. Proszę księdza Musiała o nową intencję.
TB
~Tadeusz Borkowski
18 lutego 2024, 09:56
Jak księża to i zakonnice? Brak zgody dla nich na małżeństwo wywoła oskarżenia o dyskryminację? Decyzja wcale nie jest łatwa i wywoła wiele problemów.
AH
~Agnieszka Hennel-Brzozowska
17 lutego 2024, 22:49
Jak widać kolejny raz: wyświęcani są na księży ludzie nieustabilizowani, infantylni, z natarczywą potrzebą zwracania na siebie nieustannej uwagi w mediach. Kto takich wyświęca, unieszczęśliwia i ich i nas, którzy musimy to znosić. Więc po co? żeby za wszelką cenę było więcej księży? Bez sensu.
SZ
~Simon z Wenecji
17 lutego 2024, 20:02
Celibat został wprowadzony ze względow praktycznych a nie teologicznych. Kazdy kij ma dwa konce - celibat ma dobre strony i zle tak samo Jego brak. A intencja mszy sw nie jest grzeszna.
TN
~Tadek Niedzwiadek
17 lutego 2024, 12:39
Celibat dawno powinien być zniesiony
AH
~Anna H
17 lutego 2024, 10:23
Popieram inicjatywę księdza Misiaka. Myślę, że zniesienie celibatu wiele zdrowia przyniosłoby duchownym. W początkach Kościoła duchowni mogli żyć w związku małżeńskim i nie miało to wtedy znaczenia dla ważności ich posługi
ET
~Ewa T
16 lutego 2024, 08:00
Módlmy się za tego Kapłana, jest daleko od Boga, ma pragnienia kobiety, a nie pragnienia Boga?. Bóg nie chce żonatych kapłanów, chce ich czystych. Ksiądz Misiak niech odda się Maryji i nią niech się zaopiekuje jak SW. Jan, bo jest obrażana w naszym kraju. Ksiądz, który nie zapatrzy się w Matkę Bożą to szybko szuka pociechy w ramionach innej kobiety. Boże proszę cię za tego kapłana, proszę cię o łaskę czystości dla niego, wprowadź go na drogę prawdy , rozpal w nim miłość do Maryji, niech stanie się jedyną kobietą w którą będzie zaopatrzony a swoje pragnienia odda Bogu.
AT
~A T
17 lutego 2024, 22:33
Spłycanie małżeństwa do "pociechy w ramionach kobiety" to nie jest oznaka czystości - nie idźmy tędy.
AG
~Anzelm Gaudenty
15 lutego 2024, 23:14
Pierwsza uwaga: Ksiądz Misiak zdaje się nie porzucił niebezpiecznych idei,które skutkowały zerwaniem przez niego jedności z Kościołem. Uwaga druga: Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Jeden z drugim by "pojęli za żonę" a zapewne szybko tęskno by im było do celibatu. Małżeństwo to obowiązki i trudy o wymiarach szerokich i głębokich. Co jeśli prezbiter musi jechać na spowiedź do chorego a Danusia uparła się na zakupy w galerii, bo przecież obiecywał już od miesiąca? A czy ta niedzielna msza o 12 to musi być? Wszak obiad u mamy był zaplanowany i teściowa się obrazi. A co jak Danusia znajdzie sobie jakiegoś Ricardo i wniesie o rozwód? Czy ksiądz z duchem Soboru może mieszkać z nową panią,czy też zmuszony jest postulować o unieważnienie małżeństwa? Sporo tego a uwagi jedynie naprędce.
AM
~A Man
17 lutego 2024, 12:19
Totalne spłycenie tematu. Kobieta, która miałaby być żoną duchownego, wiedziałaby na co się decyduję. Proponuję spojrzeć na Kościoły wschodnie / grekokatolików, gdzie małżeństwo jest dopuszczone i nie stanowi to takiego problemu. Ten komentarz jest też antykobiecy, traktuje kobiety jak jakieś niedojrzałe istotki, a nie świadome decydentki
MD
~Michał Dzikowski
17 lutego 2024, 20:09
A co jak żołnierz albo strażak żyjący w małżeństwie dostaje niespodziewany telefon, że ma się stawić w miejscu służby? Jest wiele zawodów, które wymagają dyspozycyjności poza normalnymi godzinami pracy, może też trzeba im wprowadzić celibat?
AG
~Anzelm Gaudenty
18 lutego 2024, 15:53
Ok, a jak Pan odniesie się do drugiej części mojego posta?
WT
~Wojciech T.
25 lutego 2024, 10:29
Wszyscy biorący ślub wiedzą na co się decydują. I robią to absolutnie świadomie (i kobiety i mężczyzni), tylko schody zaczynają się później. A rozwody są i faktem i plagą.
E3
edoro 333
15 lutego 2024, 21:56
No jestem na tak. Fakultatywny celibat - tak.
MR
~Michał Rz
15 lutego 2024, 21:49
Pamiętam jak było wezwanie, aby podjąć post któregoś dnia za tego księdza. Tego dnia postanowiłem nic nie jeść. Pamiętam, że dotknęła mnie potworna migrena, a później skończyło się objawami ciężkiego zatrucia i wymiotami, które za niego ofiarowałem. Ale cieszyłem się na wiadomość o jego powrocie. Później jak były pogłoski o tym, że z powodu celibatu odszedł strasznie było mi przykro. Cieszę się, że znowu wraca. Ale musi "zaprzeć się samego siebie" a nie chcieć zmieniać wszytko wokół. Zrozumieć, że ma swój krzyż, za który będzie Bogu w wieczności dziękował. Czy sam fakt naśladowania Chrystusa również w tej materii nie daje mu częściowej radości?
TS
~Tomasz Sosnowski
17 lutego 2024, 20:12
A może ma rację? Może nie chce zmieniać wszystkiego w okół tylko jedną archaiczną zasadę, która ostatnio przynosi więcej problemów niż pożytku?