Ks. prof. Kobyliński o liście ks. Isakowicza-Zaleskiego do Watykanu: "to ja tłumaczyłem ten list"
Jak podaje TVN24, ksiądz profesor Andrzej Kobyliński potwierdza, że list księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do Watykanu istnieje, ponieważ to on miał zajmować się jego tłumaczeniem.
Przypomnijmy, że miesiąc temu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski opublikował list, o którym twierdził, że wysłał go do Watykanu w 2013 roku. Informował w nim o sprawie molestowania seksualnego w parafii w Międzybrodziu Bielskim.
>> TUTAJ przeczytasz pełną treść listu
Jako adresata listu ks. Kobyliński wskazuje księdza prałata Roberta Oliviera . Dodaje także, że z przesłuchania w Sądzie Biskupim w Krakowie, w którym uczestniczył ks. Isakowicz-Zaleski "wiemy, że pojawiła się informacja, że pismo to skierowane do Watykanu dotarło i była reakcja Watykanu w tej sprawie".
W ostatniej rozmowie z kard. Dziwiszem w programie "Fakty po Faktach" duchowny mówił, że nie przypomina sobie rozmowy z księdzem Isakowiczem ani listu. "Ksiądz Zaleski przychodził do mnie nieraz, ale rozmowy na ten temat sobie nie przypominam, zwłaszcza, że ta sprawa nie należała do mnie" - mówił. "Bardzo późno dowiedziałem się, i to właściwie z prasy dowiedziałem się o tym" - powtarzał.
Ks. Kobyliński przyznaje, że nie ma nagrania ze spotkania księdza Isakowicza-Zaleskiego z kardynałem. "Mamy coś takiego jak dowody poszlakowe. Jeśli kategorię poszlak odniesiemy do tej sprawy krakowskiej to wszystko wskazuje, że do spotkania doszło i ten list został przekazany" - podkreślał.
Skomentuj artykuł