Ksiądz Halik odprawił mszę za ofiary chińskich represji

Zaangażowany za czasów komunistycznych w obronę praw człowieka czeski ksiądz katolicki Tomasz Halik odprawił w trakcie wizyty prezydenta Chin Xi Jinpinga w Pradze mszę za ofiary chińskich represji politycznych - podał w czwartek dziennik "Lidove Noviny".

"Obecny chiński reżim dokonuje egzekucji największej liczby ludzi w świecie, także z powodów politycznych. Reżim komunistyczny w Chinach ma największą liczbę więźniów politycznych i lekceważy wolność religijną oraz wolność sumienia" - powiedział ks. Halik w kazaniu podczas środowej mszy w praskim kościele Najświętszego Zbawiciela.

"Mamy nadzieję na pozytywny rozwój wydarzeń w Chinach. Modlimy się o wolność dla więźniów politycznych i dla ludzi religijnych, szczególnie chińskich chrześcijan. Modlimy się także za rządzących Chinami" - zaznaczył czeski duchowny. Według niego, "gdy ulice Pragi są ponownie dekorowane czerwonymi flagami zgodnie z tradycjami azjatyckimi, powinniśmy eksponować naszą dobrą czeską tradycję poszanowania wolności sumienia i obrony praw człowieka".

Na zorganizowanym podczas wizyty Xi chińsko-czeskim forum gospodarczym podpisano 30 umów, na mocy których chińscy inwestorzy mogą do roku 2020 zainwestować w Czechach do 230 mld koron (36 mld złotych).

Arcybiskup praski, kardynał Dominik Duka przyjął zaproszenie na przyjęcie, wydane we wtorek na cześć chińskiego gościa na zamku praskim przez prezydenta Milosza Zemana. Przy tej okazji przekazał Xi list, wzywający do przywrócenia w Chinach wolności religijnej.

Będący politycznym oponentem Zemana ks. Halik ostro skrytykował czeskiego prezydenta za świadczone Xi Jinpingowi honory. "Milosz Zeman bez mandatu wyborców zwraca nasz kraj ku krajom totalitarnym jakimi są Rosja i Chiny. Jest to bardzo niepokojące i musimy przeciwko temu protestować" - powiedział w środę publicznemu Czeskiemu Radiu.

"Zapłaci za to cały kraj. Utracimy zaufanie naszych sojuszników w Unii Europejskiej i w USA, od których jesteśmy gospodarczo zależni" - ostrzegł czeski duchowny dodając, że zyski z chińskich kontraktów popłyną "do kieszeni oligarchów, którzy na pewno z radością wesprą kampanię prezydencką Zemana".

Powiedział również, że Vaclav Havel cieszył się w czasie sprawowania prezydentury szacunkiem Chińczyków. "Dlatego że miał to przekonanie, by bronić naszej tradycji, którą jest obrona praw człowieka. I szanowali nas znacznie bardziej niż teraz kiedy dokonujemy naprawdę lokajskich posunięć" - podkreślił.

Ksiądz Halik otrzymał w 2014 roku prestiżową nagrodę Templetona, przyznawaną za "wyjątkowy wkład w rozwój duchowego wymiaru życia" przez mającą swą siedzibę w USA Fundację Templetona.