Ksiądz Łukasz Kachnowicz został suspendowany

(fot. youtube.com)
KAI / df

Były lubelski duszpasterz akademicki i katolicki publicysta, ks. Łukasz Kachnowicz, został ukarany przez abp. Stanisława Budzika suspensą. Jak podaje KAI, kara jest konsekwencją porzucenia obowiązków kapłańskich oraz wypowiedziami i zachowaniem sprzecznymi z nauczaniem Kościoła.

Jak wyjaśnia ks. Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji lubelskiej, karze suspensy mogą podlegać jedynie osoby duchowne. - Oznacza to, że ukarany nie może wykonywać czynności kapłańskich ani nosić stroju duchownego - tłumaczy ks. Jaszcz.

Łukasz Kachnowicz przyjął święcenia kapłańskie 29 maja 2010 r. Był ostatnim prezbiterem wyświęconym przez abp Józefa Życińskiego. Pracował w Puławach i w Lublinie. Studiował Historię Kościoła na Wydziale Teologii KUL, uzyskując licencjat kościelny. Angażował się w Ruch Światło-Życie, Drogę Neokatechumenalną, Przystanek Jezus, a także archidiecezjalny projekt ewangelizacyjny Źródło. Był również duszpasterzem akademickim oraz publicystą katolickich portali.

DEON.PL POLECA

Były duchowny w ostatnim czasie zaangażował się w debatę ws. LGBT.W swoich mediach społecznościowych dołączył do akcji #jestemLGBT.

"Wszedłem do mojego nowego mieszkania. Pierwszy raz od 9 lat nie przeprowadzam się na plebanię, tylko do mieszkania w bloku. Będę zwykłym sąsiadem moich sąsiadów. Tak, oficjalnie poszedłem na urlop" - napisał w czerwcu tego roku na Facebooku.

W jednym z ostatnich postów ogłosił jednak:

"Urlop roczny nie ma sensu, bo za rok nie przejedzie mi bycie gejem. Napisałem o tym, że życie w wielkiej tajemnicy i wypieranie prawdy o sobie prowadziło mnie coraz bardziej do narastania wewnętrznego napięcia, z którym coraz bardziej sobie nie radziłem. Depresja, sięganie po alkohol, który odbiera rozum. Nie mogłem już tak żyć, bo zacząłem się bać swojego życia."

- Tak naprawdę to ja oświadczyłem mojemu biskupowi, że odchodzę. Kuria ze swojej strony odpowiedziała wysłaniem mnie na roczny urlop. Początkowo myślałem, że to może faktycznie być lepsze rozwiązanie publicznie ogłosić urlop. Zobaczę, co przyniesie czas. Dzisiaj widzę, że czas przyniósł mi tylko jeszcze większe przekonanie, że jedyną opcją dla mnie jest odejść. Ponieważ informacja o urlopie jest myląca dla wielu ludzi, dlatego postanowiłem, że nie ma co dłużej przeciągać tego stanu niejasności i trzeba powiedzieć wprost: odszedłem. Myślę, że ten jasny komunikat jest potrzebny i mi, i ludziom - powiedział Michałowi Lewandowskiemu z redakcji Deon.pl.

Przeczytaj więcej: Łukasz Kachnowicz: dla jasności, odszedłem. Można już nie mówić, że jestem na urlopie >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz Łukasz Kachnowicz został suspendowany
Komentarze (11)
Patryk Gliński
18 sierpnia 2019, 21:14
koleś kłamie: Abp Lubelski ukarał mnie dzisiaj karą suspensy. Raz jeszcze przyznaję się do winy: tak, jestem i będę razem z moimi siostrami i braćmi, osobami LGBT #JestemLGBT kara nie jest za bycie gejem. A odszedł z kapłaństwa nie dla tego że jest gejem, bo i tak miał żyć w celibacie a z innego powodu.
MarzenaD Kowalska
18 sierpnia 2019, 13:29
Szereg wpisów tego księdza na TT pokazuje, jak bardzo jest pogubiony, dla kogo staje się "gwiazdą" :( i jak bardzo nawalił ktoś, kto odpowiadał za jego formację :( [url]https://twitter.com/kachno85/status/1162813825915244545?s=20[/url]
B
bartoszseifert
18 sierpnia 2019, 03:22
Najważniejsze, że się określił. Z pewnością zrobił to zbyt późno ale ilu jest księży co po prostu trwają w tym i nic z tym nie robią. Do tego dojrzewa się z pewnością długo. Poza tym stan kapłański nie jest stanem, który tak po prostu z dnia na dzień można porzucić. Kwestia jest tego typu, że należy się zastanowić nad jednym - jakie to ma znaczenie czy się jest hetero seksualny czy homo seksualny ponieważ i tak w kapłańswtie z tą seksualnością nie wiele można zrobić. Jaka jest różnica pomiedzy kapłanem grzeszącym z kobietą a kapłanem grzeszącym z mężczyzną. To i to jest sprzeniewierzeniem się ślubom życia w czystości. Problem także polega na tym, że w chwili kiedy podejmuje się decyzje o wstąpieniu w stan kapłański można mieć dobre założenia, nadzieję, dobre intencje - to tak jak przystępując do sakramentu małżeństwa - trzeba pamiętać, że małżeństwo to takie samo powołanie a niestety pewne relacje upadają. Najważniejsze, że stanął w prawdzie w stosunku do siebie i inych nawet po tylu latach.    
A
anonimus
18 sierpnia 2019, 08:35
akceptujesz zło tak samo jak on - (bo porzucenie kapłaństwa nie jest cnotą, ale czynem złym) a potrzeba było tylko jednego - nawrócenia!!!
BS
Bartosz Seifert
18 sierpnia 2019, 11:50
Nie akceptuje zła. Uważam, że porzucenie kapłaństwa nie jest złem jeśli kapłan nie jest w stanie w nim wytrwać zgodnie z przyżeczeniami. Przynajmniej nie zyje w obłudzie i nie gorszy innych.  Poza tym jakie zło on akceptuje? Nie było mowy, że dopuścił się czynów takich i takich. Przyznał się jedynie do swojej orientacji tak jak inni przyznają się do swojej hetero. Poczucie orientacji nie można traktować tylko w kwestii zła czy dobra - to nie jest takie czarno białe, wiele zależy od genezy tej inności. Kościół jako wspólnota jest stworzony dla wszystkich, kapłaństwo już nie. 
MR
Maciej Roszkowski
18 sierpnia 2019, 15:42
A co powie tym którzy mu zaufali, których nauczał, udzielał skrametów, dla których był autorytetem
BS
Bartosz Seifert
18 sierpnia 2019, 18:08
Musi ponieść odpowiedzialność tego, ale czy nie lepiej, że się ujawnił i odejdzie z kapłaństwa niż by miał głosić jedno robić drugie. Na pewno będzie zgorszeniem dla wielu i wierzę, że ujawnienie zabolało tych, którzy mu zaufali. W takiej jego postawie pewne sprawy się kończą i nie będzie trwania w obłudzie. Tak jak napisałem wyżej jest wiele osób w stanie duchownym schowanych ze swoimi przekonaniami, orientacjami i z racji dla siebie znanych nie zmieniają nic. 
MR
Maciej Roszkowski
18 sierpnia 2019, 20:27
Pewnie tak włśnie jest. Co oznacza  konieczność staranniejszego przemyślenia swego pwołania i  drogi życiowej "przed".
Rafał Szewczyk
17 sierpnia 2019, 21:43
Podstawowe pytanie brzmi: kiedy Kachnowicz stwierdził, że jest homo - przed, w, czy po seminarium? Wtedy będziemy mieli jasność kim ten człowiek jest. W zasadzie każda z odpowiedzi będzie wskazywała, że jest kłamcą - oszukał swoich bliskich, biskupa, wiernych...
MarzenaD Kowalska
17 sierpnia 2019, 18:37
Formacja przyszłego księdza trochę trwa, są odpowiedzialni za to- tu mamy-6 lat seminarium + 9 lat "bycia księdzem" i wychodzi to, co wychodzi. Słusznie zauważa to ks. Isakowicz-Zaleski: [url]https://twitter.com/IsakowiczZalesk/status/1160987844040695808?s=20[/url]
A
anonimus
17 sierpnia 2019, 17:23
natychmiast powinien być przeniesiony do stanu świeckiego