Ksiądz prof. Wierzbicki: klerykalna solidarność biskupów niszczy Kościół od wewnątrz

(fot. Fundacja Służby Rzeczypospolitej / youtube.com)
Więź / kk

"Z niepokojem obserwuję kolejne wystąpienia hierarchów w sprawie osób LGBT+. Obrona tradycyjnego modelu rodziny, spójnego z antropologią chrześcijańską, jest częścią misji Kościoła. Ale czy musi ona przybierać charakter wojny kulturowej?" - pyta ks. Alfred Wierzbicki na łamach "Więzi".

Profesor KULu stwierdza, że potrzebna jest debata, o której w niedawnym oświadczeniu mówił abp Stanisław Gądecki, lecz dookreśla jej warunki: należy próbować zrozumieć w niej adwersarza, bo "krucjaty najczęściej źle się kończą".

"Podczas marszów równości w niektórych miastach ujawniło się sporo wulgarności i niewybrednych haseł antykatolickich. Trzeba jednak stwierdzić, że jest to burza, którą w znacznym stopniu podsycają niefortunne - a nawet skandaliczne - wypowiedzi duchownych" - pisze ksiądz Wierzbicki. "Eskalacja emocji nie wystarczy, aby razem budować dobro wspólne" - dodaje.

Komentując wezwanie arcybiskupa Gądeckiego kierowane do polityków, Wierzbicki pisze, że "sięganie przez hierarchów po pomoc polityków rodzi się z jakiejś duszpasterskiej abdykacji, z rezygnacji ze środków ubogich na rzecz instrumentów władzy".

DEON.PL POLECA

"Zamiast wojny kulturowej z LGBT+ Kościół powinien iść mało spektakularną drogą poszukiwania zagubionej owcy i zagubionej monety" - wyjaśnia duchowny, dodając, że "Ewangelia domaga się wrażliwości na ludzkie losy", a troska o rodzinę nie kłóci się z troską o homoseksualistów, wyrażonej choćby w sprzeciwie względem przemocy.

Wierzbicki odnosi się także do obrony abpa Jędraszewskiego, którą przeprowadza Gądecki. Pisze, że należy odróżnić dyskryminację od krytyki, bo "arcybiskupowi Jędraszewskiemu nikt nie odmówił prawa do zabierania głosu", a jego homilia była wyjątkowo często cytowana. Głosy krytyczne nie dotyczą zaś samego stanowiska Kościoła wobec kwestii LGBT+, lecz języka homilii.

"Czy po słowach o «tęczowej zarazie» będzie jeszcze mógł spojrzeć w twarz osobom homoseksualnym, których zapewne jest wiele wśród wiernych archidiecezji krakowskiej?" - pyta Wierzbicki i dodaje "czy biskupi naprawdę zapominają o wpływie języka kazań na emocje i zachowania społeczne?".

"Jezus nikogo nie stygmatyzował, nie szedł na skróty, uzdrawiał. Klerykalna solidarność biskupów niszczy Kościół od wewnątrz" - wnioskuje profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Całość tekstu można przeczytać tutaj >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz prof. Wierzbicki: klerykalna solidarność biskupów niszczy Kościół od wewnątrz
Komentarze (10)
W
WDR
10 sierpnia 2019, 03:05
Chciałoby się zadać wiele pytań ks. prof. z Gazety Wyborczej, ale ogranicze się do jednej kwestii. W jaki sposób ks. prof. Alfred Wierzbicki "broni tradycyjnego modelu rodziny, spójnego z antropologią chrześcijańską"? Czy można poznać np. artykuły broniące tego modelu? ---- Twierdzenia zawarte w artykule przypominają mi to co zrobił były poseł ziemi bytomskiej Adam M. - tak bardzo przerażony był próbami wymierzenia sprawiedliwości (nazwał je antykomunizmem jaskiniowym), że de fakto nic nie zostało zrobione. A np. gdzie dzisiaj byśmy byli (i jak wiele osób nie zostałoby skrzywdzonych), gdyby udało się wyłapać pedofilów zarejestrowanych jako TW SB.
Patryk Gliński
9 sierpnia 2019, 21:21
co za przypał intelektualny? najlepsze cytaty: "Czy (...) będzie jeszcze mógł spojrzeć w twarz osobom homoseksualnym, których (...) jest wiele wśród wiernych archidiecezji krakowskiej?" haha, skąd te info? "Jezus nikogo nie stygmatyzował" - plemię żmijowe, groby pobielane! uch wy!!! "czy obrona rodziny musi przybierać charakter wojny?" no chyba do tego przygotowywał nas sam Jezus - "Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej" także proponuję filozofowi poczytać Pismo
AB
Aleksander Borowski
9 sierpnia 2019, 22:55
W takim razie w podobnym języku trzeba mówić o zarazie konkubinatów,zarazie rozwodników.To są grzechy znacznie częsciej popełniane w Polsce niż te przez środowiska "tęczowych",a są to grzechy także śmiertelne.Zgadza się Pan ze mną?Również ludzi popełniające te, wymienione przeze mnie grzechy, by można porównać do zbrodniarzy.Ale czy nie lepiej bliźnich traktować z szacunkiem i miłością ,bo takie jest moim zdaniem  główne przesłanie Ewangelii?Przypomna sobie Pan w jaki sposób Jezus rozmawiał z cudzołożnicą?
MarzenaD Kowalska
9 sierpnia 2019, 15:36
Myślę, że ksiądz Wierzbicki, nim pójdzie któryś już raz dzielić się swoimi mądrościami w TVN24, powinien zajrzeć do św.Pawła i jego Listu do Rzymian, a szczególnie 1, 21-32: [url]http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=270[/url]
9 sierpnia 2019, 19:42
W kontekście tego co piszesz jak pomyślę gdzie ,,swoimi mądrościami"dzielili się apostołowie czy wielu świętych to ogarnia mnie przerażenie.
Patryk Gliński
9 sierpnia 2019, 21:15
o.0 ?
JP
jerzy pastor
9 sierpnia 2019, 14:31
"a troska o rodzinę nie kłóci się z troską o homoseksualistów" Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek.
Piotr Stanibor
9 sierpnia 2019, 13:24
Klerykalna solidarność biskupów jest jednym ze spoiw całej instytucji i sprawiła, że hierarchiczny kościół przetrwał 2k lat i posiada - co prawda topniejącą obecnie - rzesze około miliarda dusz, majątki i wpływy na każdym kontynencie, pomogła przekształcić się z żydowskiej sekty w uniwersalistyczne wyznanie, przetrwać wewnętrzne waśnie, wyplenić schizmy i herezje, odebrać ST Żydom, przetrwać okres prześladowań, zjednać sobie wysokich rangą wojskowych i władców Imperium Rzymskiego, potem dyscyplinować owieczki tłumacząc feudalny porządek Bożym Zamysłem. Dzięki klerykalnej solidarności biskupów KK uniknął losu kościołów protestanckich, tj. tysiące odłamów, odnóg, rad, porozumień, trwanie przez podział i pączkowanie. Biskupi to często pyszałki, ale jednocześnie ludzie inteligentni. Wiedzą w co grają. Jasne określenie linii podziału, klarowne wskazanie przeciwnika, mobilizacja najbardziej gorliwych członków, odciągnięcie uwagi od problemów wewnętrznych. Dziwi mnie udawane zdziwienie nielicznych aktywistów "kościoła otwartego" wysłanych do pracy na obrzeżach instytucji. Wierzbicki, Wiśniewski, Boniecki itd to inteligentni księża, muszą rozumieć prawdziwe mechanizmy.
A
anonimus
9 sierpnia 2019, 12:48
"Więź" lansuje tzw Kościół otwarty na wszystko i wszystkich, zawsze była miejscem dla tzw. katolików postępowych - stawianych za wzór w dawnych czasie, ale że kolejny ksiądz identyfikuje się z takim sposobem myślenia i występuje przeciw Episkopatowi Polski to jest dla mnie zgorszeniem.
LP
~Lidia Piatek
21 marca 2020, 14:43
Dla mnie zgorszeniem jest wykluczanie i nagonka na "Innych" oczywiscie zgodnie z przykazaniem milosci blizniego.Pan Jezus rozmawial ze wszystkimi,nawet o zgrozo z kobieta,w dodatku Samarytanka !!! Na owe czasy to bylo zgorszenie,gdyby nasi purpuraci zyli w tamtych czasach,Pismo Swiete wygladaloby zupelnie inaczej.