Ksiądz trafił do mieszkania, gdzie na opał spalono meble. Jego pomysł pomocy podchwyciła cała diecezja
Caritas rozpoczęła akcję "Zapałka nie ogrzeje". Wolontariusze przez kilka tygodni będą kwestować na rzecz ludzi potrzebujących pomocy w sezonie zimowym.
Ten problem dotyczy głównie ludzi starszych i samotnych, o niskich świadczeniach emerytalnych i rentowych, ocenia ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.
Akcja "Zapałka nie ogrzeje" potrwa do Niedzieli Ubogich, czyli do 18 listopada, a jej kulminacja przypadnie na 1 i 2 listopada.
Do jej przeprowadzenia zgłosiło się blisko 65 Parafialnych Zespołów Caritas. Dołączą do nich także uczniowie ze szkolnych Caritasów. Będą oni czekać na darczyńców przy kościołach, w szkołach i cmentarzach zaopatrzeni w puszki z logo Caritas oraz podobnie oznaczone paczki zapałek.
- Celem naszych działań jest zniwelowanie ubóstwa energetycznego. Dotyczy ono głównie ludzi starszych i samotnych, o niskich świadczeniach emerytalnych i rentowych. - powiedział ks. Tomasz Roda. - Z każdym rokiem nasi wolontariusze wyszukują w swoich środowiskach takie osoby i proponują im opłacenie rachunków za opał, gaz lub energię.
W ubiegłym roku Caritas DKK w ramach akcji "Zapałka nie ogrzeje" zebrała ponad 80 tys. zł. - To była rekordowa zbiórka, dzięki której udało nam się pomóc ponad 50 rodzinom - dodaje dyrektor.
"Zapałka nie ogrzeje" to autorski pomysł Szkolnego Koła Caritas działającego przy Zespole Szkół w Sławnie. Zainicjowali ją w 2011 roku licealiści - idąc za podpowiedzią katechety i opiekuna koła, ks. Wojciecha Marcinkiewicza, który podczas wizyty kolędowej trafił do mieszkania pozbawionego mebli, spalonych jako opał. Caritas diecezjalna włączyła się w rozpropagowanie akcji także w innych miejscowościach. Symbolem akcji jest pudełko zapałek z logo Caritas wręczane darczyńcom.
Honorowy patronat nad akcją sprawuje ordynariusz diecezji bp Edward Dajczak.
Skomentuj artykuł