Kuria Gdańska o raporcie Fundacji "Nie Lękajcie Się". Mówi m.in. o ks. Jankowskim

(fot. CC BY 3.0 via Wikimedia Commons)
KAI / kw

Zarzuty o ukrywanie księży - sprawców, kierowane pod adresem J. E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego są bezpodstawne - czytamy w przesłanym KAI we wtorek oświadczeniu Kurii Metropolitalnej Gdańskiej ws. raportu Fundacji "Nie Lękajcie Się".

Kanclerz gdańskiej kurii ks. Rafał Dettlaff odpowiada w nim na stawiane w raporcie zarzuty dotyczące "naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych".

Sprawy ks. Jankowskiego nie da się przemilczeć. Dobro wymaga jej wyjaśnienia <<

Publikujemy oświadczenie kurii metropolitalnej Gdańskiej w sprawie "Raportu nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych":

DEON.PL POLECA

W opublikowanym 21 lutego 2019 r. "Raporcie nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych", przygotowanym przez fundację "Nie lękajcie się", na stronach 7, 8 i 9 przedstawione zostały sprawy ks. Mirosława B., ks. Krzysztofa K., oraz nieżyjącego od ponad 8 lat ks. Henryka J. Odnosząc się do treści zawartych we wspomnianym raporcie, pragnę wyjaśnić, że podano w nim wiele informacji mijających się z prawdą.

Gdy chodzi o sprawę ks. Mirosława B., to należy podkreślić, że zaraz po otrzymaniu przez Kurię Metropolitalną Gdańską informacji o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa, ks. Mirosław B., został zawieszony w obowiązkach proboszcza parafii, a zatem został też odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Po uprawomocnieniu się wyroku sądu cywilnego został zwolniony z funkcji proboszcza. Kara zasądzona przez sąd cywilny została już wykonana. Zgodnie z obowiązującym procedurami, po zakończeniu procesu cywilnego, Archidiecezja Gdańska przeprowadziła postępowanie kanoniczne, które zostało definitywnie zakończone w 2018 r., co potwierdziła Kongregacja Nauki Wiary.

Sprawa ks. Krzysztofa K., ze względu na wnoszone przez niego apelacje trwała kilka lat. Ostatecznie ks. Krzysztof K., odbył całość kary wymierzonej przez sąd cywilny. Archidiecezja Gdańska, we wrześniu 2016 r., zaraz po wyjściu na wolność ks. Krzysztofa K., postępowała zgodnie z wytycznymi Kongregacji Nauki Wiary. Po przeprowadzonym kanonicznym procesie karnym, decyzją Kongregacji, z dnia 16 stycznia 2019 r., sprawa została osądzona i zamknięta.

Co zaś dotyczy sprawy ks. Henryka J., trudno odnieść się do czasów, gdy Pasterzem Archidiecezji Gdańskiej był Tadeusz Gocłowski, Arcybiskup Metropolita Gdański.

Natomiast, gdy chodzi o czasy posługi J.E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia Metropolity Gdańskiego, w dniu 10 grudnia 2018 r. Kuria Metropolitalna Gdańska wydała w tej sprawie stosowne oświadczenie:

"W związku z artykułem dotyczącym śp. Ks. prałata Henryka Jankowskiego, (zm. w roku 2010), opublikowanym w "Dużym Formacie" oraz z komentarzami i trwającą dyskusją medialną, informujemy, że do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, na przestrzeni ostatnich 10 lat (2008-2018), nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach. […] Jednocześnie, Archidiecezja Gdańska wyraża gotowość podjęcia próby rzeczowego i zgodnego z prawdą zbadania wszystkich możliwych aspektów tej sprawy, w myśl Wytycznych Konferencji Episkopatu Polski (z dnia 8.10.2014 r.) dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego, a mianowicie: Gdyby oskarżenie zostało wniesione przeciwko zmarłemu duchownemu, nie należy wszczynać dochodzenia kanonicznego, chyba że zasadnym wydałoby się wyjaśnienie sprawy dla dobra Kościoła".

Następnie, w dniu 14 lutego 2019 roku na adres Kurii Metropolitalnej Gdańskiej wpłynęło "Oświadczenie" pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego. Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji, w dniu 19 lutego br., na wskazany przez autorkę pisma adres została wysłana stosowna odpowiedź.

A zatem, dwaj żyjący księża w/w zostali osądzeni przez sądy cywilne, odbyli wymierzone im kary oraz stało się to wobec trybunału kościelnego.

Zarzuty o uniknięciu przez nich kary oraz o ukrywanie księży - sprawców, kierowane pod adresem J. E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego są bezpodstawne.

Ks. Rafał Dettlaff, Kanclerz Kurii Metropolitalnej Gdańskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kuria Gdańska o raporcie Fundacji "Nie Lękajcie Się". Mówi m.in. o ks. Jankowskim
Komentarze (14)
AG
Adam Gancarz
26 lutego 2019, 22:24
Rafałowi Dettlaffowi chciałbym uprzytomnić: w oświadczeniu napisał że „postanowienie kanoniczne zostało zakończone”, a także że „sprawa została osądzona i zamknięta”. Zarzuty o ukrywanie księży pod adresem Sławoja Leszka Głódzia są bezpodstawne”. A co z nami „niegodnymi”? Jak zakończona? Jak zamknięta?! I czy się nam nic więcej nie należy? Oj, Rafale Dettlaff?
26 lutego 2019, 22:39
Jeżeli nie rozumiesz słowa zakończona to Twój probelm. Zakończona to zakończona. Koniec tematu. Koniec sprawy. Zrozumiałeś ?
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 22:20
Ale po co to tak jawnie kłamać? "Następnie, w dniu 14 lutego 2019 roku na adres Kurii Metropolitalnej Gdańskiej wpłynęło "Oświadczenie" pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego. Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji, w dniu 19 lutego br., na wskazany przez autorkę pisma adres została wysłana stosowna odpowiedź." Pani Barbara nie jest oskarżona żeby pisać Barbara B. o czym rzecznik powinien wiedzieć. A tymczasem na deonie w tej sprawie czytamy: "25 stycznia do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej Barbara Borowiecka przesłała zgłoszenie wielokrotnego wykorzystania seksualnego przez ks. Henryka Jankowskiego". Do dzisiejszego dnia [artykuł opublikowano 22 lutego] nie otrzymała odpowiedzi z kurii ani potwierdzenia, że zgłoszenie wpłynęło." [url]https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,37396,wiez-ofiara-ks-jankowskiego-wciaz-nie-otrzymala-odpowiedzi-od-gdanskiej-kurii.html[/url]
26 lutego 2019, 22:34
Wydaje mi się, ze ma Pani ajkieś osobiste kompleksy dlatego tak drązy Pani temat. 
K
Krzysztof
26 lutego 2019, 22:35
I znowu. Papież Franciszek: "nie można całe życie oskarżać Kościoła" https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2019-02/audiencja-generalna-benewent.html Polecam po raz kolejny Ewie Z. bo chyba nie ma zamiaru wziąć do serca wziąć słów Franciszka.
26 lutego 2019, 22:36
"Pani Barbara nie jest oskarżona żeby pisać Barbara B. o czym rzecznik powinien wiedzieć." Cwaniara z Pani. Gdyby podali pełne nazwisko to wtedy byłoby źle, ze ujawniają dane "ofiary" :)
27 lutego 2019, 00:18
Którego elementu zdania "Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji, w dniu 19 lutego br., na wskazany przez autorkę pisma adres została wysłana stosowna odpowiedź." Pani nie zrozumiała?
26 lutego 2019, 21:44
W zwiaku z tym, że Ś.P. ks. prał. Henryk Jankowski nigdy nie został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu wszystkie pomówienia pod jego adresem powinny zostac skierowane do Sądu cywilnego. Jest to oczywiste naruszenie dóbr osobistych zmarlego, który już nie moze się bronić.  Wyrok powinien być surowy np. prace społeczne lub wysokie kary pieniężne. Pytanie tylko, czy sędziom starczy odwagi. Mój znajomy prawnik niezawachałby sie orzec takiego wyroku:) 
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 22:26
Błędne założenie prowadzi do błędnych wniosków. To że nie został skazany bynajmniej nie oznacza, że w świetle nowych dowodów jest niewinny. Przeciwnie jest to powód do ponownego zbadania sprawy w czym największy interes ma właśnie Kuria gdańska by nie tylko pozbyć się pomnika hańby ale zacząć się oczyszczać.
26 lutego 2019, 22:33
Sąd cywilny to nie jest Sąd karny. On nie orzeka o winie badź nie. 
26 lutego 2019, 21:40
Sprawa Ś.P. ks. prał. Henryka Jankowskiego podlega umorzeniu z dwóch powodów: I. czyny, które zarzuca się prałatowi uległy przedawnieniu, II. oskarżony nie żyje Wszystkie inne żądania aby prowadzić śledztwo lub coś jeszcze innego to bicie piany i nic wiecej. 
Ewa Zawadzka
26 lutego 2019, 22:23
Dopóki stoi pomnik hańby sprawa wymaga wyjaśnienia i rozwiązania. Stroną w tej sprawie jest Kuria gdańśka i osobiście abp Głódź. Na całe szczęście rodzina sprawcy pozwała GW więc sprawę wyjaśni sąd. Powoła świadków, zbierze zeznania i tym razem prawda wyjdzie na jaw.
26 lutego 2019, 22:31
Ma Pani oczywiscie do takiej opini ale to nie zmienia faktu, ze z punktu widzenia prawa sprawa jest definitywnie zakończona. Pomnik to nie jest sprawa Kościoła gdyż on go nie stawiał. 
26 lutego 2019, 22:37
Ma Pani oczywiscie prawo do swojej opini*