Kuria ujawnia szczegóły suspensy księdza

(fot. PetrusSilesius / WikimediaCommons)
PAP / kk

Kara wobec ks. Wojciecha Grzesiaka nie jest wymierzona w działalność misyjną - oświadczyła w czwartek katowicka kuria.

Oświadczenie jest odpowiedzią na pismo wolontariuszy z misji medycznej do Paragwaju, którzy wstawili się za suspendowanym księdzem - koordynatorem tej misji.

Ks. Grzesiak był od lat kapelanem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju. Ksiądz informował, że choć kuria zakazała mu wyjeżdżać na misje, nadal będzie pomagał ubogim. W grudniu został odwołany z funkcji kapelana w jastrzębskim szpitalu, co spotkało się ze sprzeciwem pacjentów i mieszkańców. 11 stycznia na duchownego nałożono karę suspensy, czyli zawieszenia w obowiązkach kapłańskich.

"W związku z nasilającą się dezinformacją w sprawie ks. Wojciecha Grzesiaka informuje się, iż podanie do wiadomości szczegółów dotyczących kary kościelnej wymierzonej kapłanowi nie jest w żaden sposób wymierzone przeciwko działalności misji medycznej" - głosi oświadczenie podpisane przez ks. Grzegorza Śmiecińskiego, rzecznika metropolity katowickiego arcybiskupa Wiktora Skworca.

DEON.PL POLECA

Rzecznik dodał, że w mocy pozostaje nałożona na ks. Grzesiaka sankcja zawieszenia go w czynnościach kapłańskich "na skutek uporczywego trwania w nieposłuszeństwie". "Osobę księdza Wojciecha Grzesiaka poleca się modlitwom kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych Archidiecezji Katowickiej" - zakończył ks. Śmieciński.

Suspensa wobec ks. Grzesiaka za trwanie w nieposłuszeństwie >>

Ks. Grzesiak powiedział w czwartek PAP, że skierował sprawę do sądu, domagając się przeprosin od metropolity katowickiego za sformułowane pod jego adresem przez kurię zarzuty. Chodzi o sformułowania z komunikatów, w których katowicka kuria wyjaśniała powody nałożenia kary suspensy. "Chodzi o insynuacje o mojej rzekomej niepoczytalności oraz te, w których zarzucono mi, jakoby na moje konto wpływały jakiekolwiek datki wiernych" - wyjaśnił.

"Zdecydowałem się skierować ten pozew po to, by domagać się wyłącznie prawdy. Zależy mi na ubogich, którym służymy. Możemy się z kurią nie zgadzać, ale ta sprawa uderza przede wszystkim w nich - potrzebujących" - podkreślił.

Oświadczenie w obronie ks. Grzesiaka wydali wolontariusze misji medycznej do Paragwaju. Wyrazili w nim "oburzenie i i sprzeciw wobec nieprawdziwych zarzutów ze strony Kurii Metropolitalnej w Katowicach dotyczących działań ks. Wojciecha Grzesiaka, koordynatora tej misji".

Podkreślili, że wyjazdy do Paragwaju nie są "fanaberią", lecz odpowiedzią na realne i poważne potrzeby mieszkańców z miasteczka Guarambare oraz w osadach indiańskich położonych w głębi kraju, tymczasem to, co się ostatnio wydarzyło, wpływa negatywnie przede wszystkim na dalszą pomoc.

"Na podstawie wielu lat współpracy z ks. Wojciechem Grzesiakiem oraz posiadanej wiedzy medycznej i długiego doświadczenia zawodowego możemy powiedzieć, że insynuacje o jego niepoczytalności są bardzo niestosowne i nieprawdziwe" - napisali wolontariusze.

Nałożenie na ks. Grzesiaka kary suspensy katowicka kuria tłumaczyła "uporczywym, pomimo napomnień, trwaniem w nieposłuszeństwie". "Pomimo wielu prób wyjścia naprzeciw licznym jego problemom, mającym miejsce od samego początku posługi kapłańskiej, jak również jego stanowi zdrowia, który rzutuje na jego zachowania i - jak sam twierdzi - ogranicza jego poczytalność, ks. Wojciech Grzesiak zdecydowanie wystąpił przeciw podjętym w dniu święceń zobowiązaniom, posługując się przy tym nieprawdą i powodując tym samym zamęt mający na celu odwrócenie uwagi od faktycznych przyczyn podjętych wobec niego decyzji" - pisał we wcześniejszym w oświadczeniu rzecznik metropolity.

Zgodnie z procedurami kościelnymi, ksiądz, który jest nieposłuszny wobec swego biskupa, trwa w uporze i nie podporządkowuje się jego decyzjom, może zostać ukarany suspensą lub nawet wydaleniem ze stanu kapłańskiego. Kara może mieć wymiar całkowity lub nie; określa się to w treści dekretu ordynariusza diecezji, którym kara jest nakładana. Suspensa należy do tzw. kar poprawczych - jej celem jest doprowadzenie do poprawy danego kapłana, który dopuścił się przestępstwa (w prawie kanonicznym, wobec swojego biskupa - PAP) i którego postępowanie zostało przez ordynariusza uznane za szkodliwe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kuria ujawnia szczegóły suspensy księdza
Komentarze (2)
19 stycznia 2017, 21:31
Deonie nie kłam za PAP-em, kuria wcale nie ujawniła szczegółów!
19 stycznia 2017, 21:29
Kolejny "Lemański" z własnym biskupem rozmawia przez "GW" i Dziennik Zachodni (wchodzący w skład niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau) oraz straszy sądem. No to już wszystko wiadomo... Smutne, jeszcze żaden kapłan stający okoniem wobec własnego biskupa daleko nie zaszedł. Módlmy się za niego.