Łódź: ponad połowa uczniów wypisała się z lekcji religii. W ciągu 3 lat zrezygnowało ich blisko 26 tys.

(fot. shutterstock.com)
Dziennik Łódzki / sz

W bibliotece jednego z liceów brakuje miejsc dla uczniów, którym w czasie religii wypada tzw. okienko. Nauczyciel etyki z tej szkoły mówi, że rodzice przekonali się o czymś bardzo ważnym.

Dziennik Łódzki podał dziś zaskakujące dane, z których wynika, że na 60,8 tys. uczniów w Łodzi 33,6 tys. nie uczęszcza na religię. W ciągu ostatnich 3 lat dwukrotnie wzrosła liczba młodych, którzy wypisali się z tego przedmiotu. Danych udzielił Dziennikowi Łódzkiemu Urząd Miasta i dotyczą one jedynie szkół samorządowych, które stanowią większość.

Co ciekawe masowy odpływ uczniów obserwowany jest nie tyko w liceach, ale również w podstawówkach. Co kryje się za tym trendem? Jak mówi Dariusz Chętowski - nauczyciel etyki i języka polskiego w XXI LO w Łodzi - "nastąpił efekt lawiny: rodzice uczniów przekonali się, że ci, którzy rok czy dwa lata wcześniej podjęli decyzję o wypisaniu dziecka z katechezy, wcale nie noszą rogów, często nawet nie rozstali się z wiarą".

Zarówno religia jak i etyka są przedmiotami nieobowiązkowymi, w związku z tym wielu uczniów rezygnuje z nich w ogóle. Jedynie mały procent (ok. 4 tys. uczniów) decyduje się wybrać etykę zamiast religii.

DEON.PL POLECA

Czego uczniowie oczekują od katechezy w szkole?<<

O zdanie zapytano również rzecznika Archidiecezji Łódzkiej, ks. Pawła Kłysa. "Z corocznych zestawień, które otrzymujemy od katechetów, wynika, że maleje liczba uczniów na lekcjach religii" - przyznaje kapłan w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.

Jego zdaniem problem leży również w umiejscowieniu religii w planie lekcyjnym. To zaledwie dwie godziny, ale robi się problem, ponieważ wielu uczniów ma zajęcia dodatkowe, a druga, spora grupa, dojeżdża do szkoły również spoza Łodzi. To wyklucza umieszczanie bloku religii na początku lub na końcu planu dnia. Lekcje w środku spotykają się z kolei ze sprzeciwem dzieci i rodziców, którzy wskazują na przedłużający się pobyt uczniów w szkole. "Szczególnie układanie 2 godzin religii w jeden blok może skłaniać do rezygnacji" - dodaje.

W obliczu wielu sprawdzianów, egzaminów i przygotowania do matury, uczniowie wolą ten czas poświęcić na naukę przedmiotów, z którymi wiążą przyszłość. W czasie tzw. okienek, na wolne godziny do bibliotek i czytelni przychodzi rekordowa ilość uczniów. "Gdy katecheza wypada w środku, w bibliotece XXI LO nie starcza miejsca dla uczniów spędzających tam okienka. Dyrekcja musiała podjąć decyzję o łączeniu klas na katechezie, co kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia" - dodaje Dariusz Chętkowski. Etyk dodaje również, że coraz częściej w pracy spotyka się z tzw. wolnymi słuchaczami, którzy przychodzą na jego zajęcia, choć nie zadeklarowali wcześniej stałego udziału w nich.

Lekcje religii nie mogą być "jak z kosmosu"<<

Według danych Urzędu Miasta w Łodzi, w roku 2015 na religię uczęszczało 53 tys. z 65,5 tys. uczniów. W roku 2018 na 60,8 tys. wszystkich uczniów jest to już zaledwie 27,2 tys. młodych. Jest to spadek o 25,8 tys. uczniów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łódź: ponad połowa uczniów wypisała się z lekcji religii. W ciągu 3 lat zrezygnowało ich blisko 26 tys.
Komentarze (15)
MH
~Mic hał
17 lutego 2021, 15:04
To jest wina mariażu władzy (PIS) i kościoła, braku rozdziału polityki i religii. Kościół będzie działał tak dalej to za chwile w budynkach kościołów będą Biedronki. Jako ateista nie mam nic przeciwko religii i osobom wierzącym, ale denerwuje mnie strasznie narzucanie prawa religijnego wszystkim, nawet tym niezainteresowanym.
BS
Bogusław Sobótka
19 listopada 2018, 23:07
witam, to owoce "nowej ewangelizacji"? Młodzi ludzie mają "swoich" do gry w piłkę i znają lepszych gitarzystów niż biskup; oczekują, że ktoś im powie Prawdę i pokaże, że można żyć, jak Bóg przykazał. 
16 listopada 2018, 14:22
no prosze ,jak szybo postepuje laicyzacja mlodych polakow dzieciaki sa dzis bardzo madre , ciezko ich przekonac do wiary w jakies niesprawdzone starozytne bajki
AK
Anna K
12 listopada 2018, 15:04
Może trzeba się przyjrzeć, jak Jan Paweł II podchodził do młodzieży, skoro na Światowe Dni Młodzieży przychodziły tłumy, nawet w krajach, gdzie księża i biskupi byli bardzo sceptyczni, bo oni tej młodzieży nie potrafili zainteresować.  Może trzeba przeanalizować jego kazania skierowane do młodych i wzorować się na nich. A może też - przecież to katolicki portal - pomodlić się do niego o wstawiennictwo? A może też do Ducha Świętego? Ciekawa jestem, czy katecheci byliny skłonni odmówić Nowennę Pompejańską w intencji swoich uczniów i pozytywnych efektów prowadzonej przez siebie katechezy?
WDR .
6 listopada 2018, 02:02
To właśnie tam arcybiskup G.Ryś prowadzi nową ewangelizację? Zobaczymy jak sobie poradzi z taką sytuacją...
AK
Anna K
6 listopada 2018, 00:05
To zatrważające dane. Ale jesli księża będą bardziej urzędnikami niż świadkami, to tak się niestety będzie działo. Młodzież wyczuwa niespójność miedzy słowami a zachowaniem katechety, widzi bylejakość niektórych  lekcji (a czasem przeciez robi się byle co, żeby jakoś zająć czas), wyczuwa, kiedy jest traktowana z góry, bez życzliwości i gotowości do rozmowy. Tylko autentyczni świadkowie wiary żyjący tym, co głoszą, mogą pociągnąć innych, nie formułki z katechizmu.  (Oczywiście jest wielu zaangażowanych księży, ale nie wszyscy). Tym bardziej wazne jest, zeby pokazywać autorytety, wzory, a nie krytykować tych form pobożnosci, które istnieją w polskim Kościele.
Andrzej Łukasiewicz
16 listopada 2018, 11:39
To prawda. Trzeba przede wszystkim świadków - apostołów Boga ...  ludzi ukształtowanych, kompletnych, otwartych, nie bojących się wyzwań ! Ewangelię trzeba głosić z mocą ! ... Moc daje  Duchświęty  ! Wołajmy o Ducha świętego !
5 listopada 2018, 22:25
W moim odczuciu problem braku zainteresowania katechezą wynika z w znacznej mierze tego, że Kościół naucza przestarzałym językiem, który nie trafia w intuicje poznawcze, właściwe myśleniu młodego człowieka. Przede wszyskim przestrzenią dialogu powinna być nauka i jej osiągnięcia, prezentowane w perspektywie spójności z Objawieniem i jako nośniki nadprzyrodzonych treści. Inaczej przekaz religijny nie daje młodzieży odpowiedzi na pytania o sens. Katecheza robi się po prostu nudna, kiedy uczy się regułek a potem na dodatek wymaga jakichś podpisów z obecności na Mszy w niedzielę lub na nabożeństwach czerwcowych. To trenowanie co najwyżej psów Pawłowa, a nie ludzi wierzących, budujących swoją relację z Bogiem.  Naprawdę, z bólem serca podpisuję te zeszyciki w zakrystii. Trzeba też pamiętać, że zmienia się profil religijności w Polsce, kończy się era recytowanych jak z automatu nabożeństw czerwcowych, młodzi pozostaną w kościele, jeżeli zaserwujemy im porządną teologię, która pozwoli im spotkać się z Tajemnicą.
Oriana Bianka
5 listopada 2018, 23:22
Zgadzam się z Księdzem. Kto opracowuje program katechezy, od kogo to zależy?
Marek Darul
5 listopada 2018, 23:38
Owszem, pytanie - jak "zmieścić" Tajemnicę pomiędzy wuefem a  chemią w oderwaniu od spotkania we wspólnocie Kościoła oraz w gronie nieraz indyferentnych słuchaczy. Zawsze je sobie zadaję...
Ewa Zawadzka
5 listopada 2018, 21:16
Tak wygląda wprowadzenie 2h religii tygodniowo zamiast geografii czy biologii. 
Oriana Bianka
5 listopada 2018, 17:57
Niedawno przysłuchiwałam się rozmowie dwóch uczennic z drugiej klasy szkoły podstawowej, jedna z nich mówiła, że uczęszcza na etykę, druga - na lekcje religii. Rozmowa wyglądała tak: - A czego wy się własciwie uczycie na etyce? - Na ostatniej lekcji rozmawialiśmy o dobru i złu i mieliśmy to narysować. - I co narysowałaś? - Jako dobro narysowałam aniołka, a jako zło - diabełka. - Acha. Interesujące było to, że dla dziewczynki, która nie chodzi na religię, lecz na etykę, bo tak zdecydowali rodzice, symbolem dobra jest aniołek, a symbolem zła - diabełek. .
Marek Darul
5 listopada 2018, 16:52
Gdyby poswięcić czas lekcji  i wyswietlić film "Kler" tutaj propagowany...? młodzież by się "przytrzymało"... A tak poważnie - katecheta mało otrzymuje pomocy w stylu umarłej już (deon.pl) rubryki O.Wojciecha Żmudzińskiego SJ (https://www.deon.pl/religia/katecheza/ )
Dariusz Piórkowski SJ
5 listopada 2018, 15:52
No i problem rozwiązany. Wszystkiemu winny plan lekcji. Ale problem w tym, że tego problemu tak łatwo rozwiązać się nie da, bo to nie zależy od nas, to problem dyrekcji. No i dalej zostajemy z problemem, który nie jest naszym problemem, bo problem przerasta nasze kompetencje...
AC
Anna Cepeniuk
5 listopada 2018, 13:28
Rzecznik archidiecezji nic z tego nie rozumie...jak widać. Znalazł powód, który leży w planach lekcji... Nie wiem czy płakać...czy śmiać się... Raczej to pierwsze... Do zrzucania winy na innych są jak widać świetnie przygotowani i stosują gdzie się da...