"L'OR" podsumowuje papieską pielgrzymkę

Zakończona wczoraj czterodniowa pielgrzymka Benedykta XVI do Portugalii “przebiegła pod znakiem Fatimy” i prowadziła “śladami Pawła VI i Jana Pawła II, w perspektywie setnej rocznicy objawień” - pisze w komentarzu podsumowującym 15. zagraniczną podróż papieża towarzyszący mu w niej naczelny redaktor “L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian.

Jej celem, dodaje autor, było “umocnienie orędzia powierzonego przez Dziewicę trójce pastuszków”. „Mimo egoizmów, które stale zagrażają ludzkiemu życiu i pokojowi, mimo nieustannych cierpień Kościoła z powodu grzechów tak wielu jego synów, ostatnie słowo – podkreślił Benedykt XVI – nie będzie należeć nigdy do zła, które zwyciężył zmartwychwstały Chrystus i które dlatego pokonać mogą także chrześcijanie poprzez modlitwę, pokutę i świadectwo” - napisał naczelny watykańskiego dziennika.

Na zakończenie stwierdza on, że “raz jeszcze 'Piotr naszych czasów' – jak nazwał go jego sekretarz stanu – nie jest sam”. „Otoczony i wspierany świętych obcowaniem przez wzrastającą miłość i sympatię niezliczonych katolików i nie katolików, następca pierwszego z apostołów prosił wiernych w Porto, ale zwracając się do wszystkich chrześcijan, tylko o jedno: 'Moi bracia i siostry, trzeba, abyście wraz ze mną byli świadkami zmartwychwstania Chrystusa'. Sprawiając, by Bóg był obecny na tym świecie, gdzie tylko światło Chrystusa (lumen Christi) pozwoli rozbłysnąć płomieniowi wiary, który jeśli nie będzie podsycany, może zgasnąć. By oświetlać mroki, jak świece w noc fatimską” – napisał Giovanni Maria Vian.