Mędrcy świata gdzie śpiesznie dążycie? Tajemnicza fala zaginięć figurek z szopek
Schemat był ten sam: z kilkunastu kościołów zniknęło dwóch na trzech stawianych w nich króli. Sprawcy ujawnili się w mediach społecznościowych.
Figurki zaginęły 6 stycznia m.in. w Berlinie, Frankfurcie nad Menem, Kolonii czy Münster zarówno w kościołach katolickich, jak i protestanckich. Za akcję odpowiadają niemieccy artyści działający w kolektywie "Wykluczeni - Trzej Królowie u bram Europy". Projekt ma za zadanie zwrócić uwagę na los uchodźców, których odrzuca polityka władz państw Unii Eruopejskiej. Artyści zabrali z kilkunastu kościołów figurki, jednocześnie informując księży o motywach kradzieży.
"»Europejska polityka wykluczenia« uniemożliwiła dwóm królom powitanie nowonarodzonego małego uchodźcy, Jezusa z Nazaretu" - napisała w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu rzeczniczka akcji Rosa Frahm.
"Jeden król utkwił w obozie Moria na Lesbos, drugi przetrzymywany jest w ośrodku tymczasowym w Deggendorfie. Jego wniosek o możliwość przywitania Mesjasza został odrzucony jako nieuzasadniony" - pisali artyści o akcji w mediach społecznościowych. Zdaniem inicjatorów kradzieży umieszczanie ludzi w tak zwanych ośrodkach detencyjnych uwłacza godności człowieka.
Deutsche Welle poinformowało, że organizatorzy zapewnili, że po 6 stycznia figurki wrócą do kościołów. O przebiegu powrotów i reakcji parafii opowiadają linkując do artykułów na Twitterze. Co ciekawe, w większości wypadków są to reakcje pozytywne. W miejscach, gdzie działania artystów spotkały się z krytyką, figury natychmiast wracały do szopek.
Skomentuj artykuł