Mija osiem lat od zaginięcia dwóch arcybiskupów w Syrii
Od uprowadzenia dwóch arcybiskupów metropolitów Aleppo: Mor Gregoriosa Youhanna Ibrahima i Boulosa Yazigiego minęło już osiem lat. Los obydwu syryjskich duchownych jest wciąż nieznany.
"Po upływie tak długiego czasu nadzieje na to, że żyją, są coraz mniejsze" - powiedział 19 kwietnia ekspert ds. Bliskiego Wschodu niemieckiego Towarzystwa ds. Zagrożonych Narodów (GfbV) Kamal Sido. O rocznicy uprowadzenie hierarchów przypomni dźwięk dzwonów kościołów w Aleppo.
Arcybiskup syryjsko-prawosławny Mor Gregorios Yohanna Ibrahim i arcybiskup grecko-prawosławny Paul Yazigi zostali uprowadzeni przez nieznanych mężczyzn 22 kwietnia 2013 r. na drodze z granicy syryjsko-tureckiej w kierunku Aleppo.
Obaj hierarchowie mieli swoje siedziby w Aleppo i opowiadali się za dialogiem i pokojem między wspólnotami religijnymi w Syrii.
Od zaginięcia arcybiskupów nie ma do dziś jakichkolwiek informacji o ich losie. Na początku 2020 r. pojawiły się wiadomości oparte na zeznaniach Syryjczyka żyjącego w USA. Utrzymywał on, że obaj hierarchowie ostali zamordowani w grudniu 2016 r. przez bojowników jednego z ugrupowań dżihadystów. Inni eksperci uważają te informacje za „błędne i nieudowodnione”.
"Fakt, że wszystkie dotychczasowe starania, aby dowiedzieć się czegoś o losie obu dostojników, do dziś pozostają bez odpowiedzi, dla wielu członków mniejszości chrześcijańskich, ale także innych mniejszości religijnych, jest niezwykle groźnym ostrzeżeniem” - te słowa eksperta GfbV zacytowała niemiecka agencja katolicka KNA. Kamal Sido dodał, że „większość tych ludzi już uciekła i w różnych częściach Syrii nie istnieje już różnorodność religijna”.
Już w latach 50. XX w. uciekła z Syrii mniejszość żydowska, a „dziś agresywny islamizm na terenach okupowanych przez Turcję wypędza chrześcijan, jezydów, druzów, izmailitów i inne mniejszości religijne”.
Przemocą zmieniana jest tam demografia, gdyż wszyscy niemuzułmanie oraz wielu Kurdów muszą uciekać chroniąc się przed poważnym łamaniem praw człowieka. Domy wypędzonych zasiedlane są najczęściej przez rodziny radykalnych islamistów - zauważa przedstawiciel organizacji ds. zagrożonych narodów.
Zdaniem Kamala Sido reżim Assada w dalszym ciągu nie ingeruje w istniejące od dawna wspólnoty chrześcijańskie. Istnieje natomiast nieufność wobec nowych Kościołów, zwłaszcza ewangelikalnych, a sunnicka ludność arabska jest podejrzliwa wobec ludzi, którzy przechodzą z islamu na chrześcijaństwo.
Ok. 1900 roku chrześcijanie stanowili co najmniej 25 procent ogółu mieszkańców dzisiejszej Syrii. Dziś stanowią oni ok. trzech procent ludności. Tylko od 2011 liczba chrześcijan zmniejszyła się z 1,4 miliona do szacunkowo 500-700 tys. Syria liczy obecnie ogółem ok. 19 milionów obywateli.
Źródło: KAI / kb
Skomentuj artykuł