Mimo prześladowań, katolicy wciąż celebrują tam Mszę św. I proszą o wsparcie
Władze zabroniły wiernym korzystać z sanktuarium Matki Bożej Siedmiu Boleści i zburzyły kilka posągów dookoła. Mimo to ludzie się nie poddają, znaleźli sposób, by ominąć zakaz - modlą się na zewnątrz kościoła. Proszą też o modlitwę.
Jak donosi serwis bitterwinter.org poświęcony prześladowaniom religijnym w Chinach, duża grupa katolików gromadzi się na modlitwie wokół sanktuarium Matki Bożej Siedmiu Boleści w wiosce Dongergou w prowincji Shanxi. Sanktuarium jest jednym z najstarszych kościołów w Chinach (założonym w 1893 roku) oraz słynnym miejscem pielgrzymek, które znajduje się na szczycie Góry Siedmiu Smutków. Każdego roku Dongergou odwiedzały dziesiątki tysięcy pielgrzymów podążającymi wzdłuż stacji Drogi Krzyżowej na szczyt, gdzie znajdował się kościół oraz klasztor franciszkanów.
Zdecydowana większość Dongergou stanowią katolicy. W ciągu roku jednak władze zakazały korzystać z kościoła, a w październiku zaczęły burzyć posągi znajdujące się na trasie prowadzącej na szczyt góry. Według agencji AsiaNews, oficjalnym powodem rozbiórki było to, że miejsce pielgrzymek miało już "zbyt wiele krzyży" i "zbyt wiele figur". Jednak prawdziwym powodem jest prowadzona na lokalnym poziomie polityka chińskiej partii komunistycznej polegająca na "sinizacji" wiary.
Co istotne, prześladowania dotykają wiernych różnych religii - buddystów, muzułmanów, protestantów czy wyznawców konfucjanizmu.
Niestety, bardzo często wierni pozbawieni są jakiejkolwiek pomocy. Przeczytaj o chińskich chrześcijanach, którzy uciekli do Europy, ale najprawdopodobniej... będą deportowani.
Obejrzyj filmik, na którym władze niszczą statuę Buddy w prowincji Hubei:
Karol Wilczyński - dziennikarz DEON. pl. Współtwórca islamistablog.pl
Skomentuj artykuł