Mocne słowa w ostatniej audycji Radia Profeto. "Współczuję wam, że się boicie, bo my nie chcemy się bać"
- Tym wszystkim, którzy schowali głowę w piasek, biskupom i episkopatowi, księżom, którzy się wystraszyli, mediom katolickim, które się nie odezwały w pół słowa - współczuję wam, że się boicie, bo my nie chcemy się bać - mówiła Ewelina Zamojska, redaktor naczelna Radia Profeto w ostatnim porannym programie na żywo, wyemitowanym w poniedziałek, 10 marca.
Ostatnia audycja na żywo w Radio Profeto
Ten wielkopostny poranek w Radio Profeto był po prostu smutny. Przed mikrofonami zasiedli prowadzący: Ewelina Zamojska, Piotr Patejuk i Karol Gut, by pożegnać się ze słuchaczami tworzonego od 2014 roku katolickiego radia. Działające najpierw jako rozgłośnia internetowa radio po pierwszych kilku latach zaczęło nadawać na analogowej częstotliwości w Małopolsce, a później jako jedna z czterech katolickich rozgłośni otrzymało koncesję KRRiT na nadawanie cyfrowe (DAB+). Wyróżnikiem radia było granie tylko chrześcijańskiej muzyki, brak bieżących informacji i transmisje z wydarzeń ewangelizacyjnych.
- Mam poczucie dużej wagi tego poranka - dzielił się Piotr Patejuk, związany z radiem od samego początku, jak mówił: od radia internetowego, które kiedyś leciało "samo sobie", bo Michał [ks. Olszewski - przyp. red.] zapomniał włączyć opcję, żeby ludzie słuchali, aż po radio, które nadaje na dwóch częstotliwościach fm i na szerokim streamingu.
- Nikt nam nie odbierze, że byliśmy w to zaangażowani, że pracowaliśmy tu i pracujemy nadal. Stworzenie takiego radia, w którym nie ma aktualności, wiadomości, komentarzy publicystycznych jest pewnym wyczynem i ten wyczyn nie jest każdemu w smak - dodał. - Jeśli Boga stawia się na pierwszym miejscu w przestrzeni nieboskiej, w przestrzeni polskich mediów, a to zrobiliśmy, to możemy z tego być dumni.
Mocne słowa redaktor naczelnej Radia Profeto
W ostatnim radiowym poranku ze słuchaczami żegnała się też współtwórczyni i redaktor naczelna radia, Ewelina Zamojska. Jak mówiła, jest wdzięczna za bardzo wiele komentarzy, w których społeczność zgromadzona wokół radia wyrażała swoją wdzięczność i żal z powodu końca działania Radia Profeto. Podkreślała też, że jedyną rozgłośnią, od której twórcy Radia Profeto dostali pożegnalną wiadomość, było Radio Niepokalanów. - W Polsce są dwadzieścia trzy rozgłośnie katolickie - tym bardziej wam dziękujemy, franciszkanie z Radia Niepokalanów. To dużo mówi, więc pozostawię to owiane milczeniem - mówiła z goryczą Ewelina Zamojska.
Naczelna Radia Profeto dziękowała też na antenie dwóm katolickim dziennikarkom - Paulinie Guzik i Weronice Kostrzewie. - Uważam, że to są dwie dziennikarki z krwi i kości, niesamowite kobiety, dziękuję za obecność - dzieliła się. Podziękowania za wsparcie usłyszał w ostatnim poranku także Jacek Dziedzina. zastępca redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego".
"Potrzebujemy pasterzy, a nie ludzi, którzy chowają głowę w piasek"
Ewelina Zamojska skierowała też kilka słów pod adresem tych wszystkich, od których Radio Profeto nie doczekało się wsparcia w trudnej sytuacji.
- Tym wszystkim, którzy schowali głowę w piasek, biskupom i Episkopatowi, księżom, którzy się wystraszyli, mediom katolickim, które się nie odezwały w pół słowa - współczuję wam, że się boicie, bo my nie chcemy się bać - mówiła.
- Chcę powiedzieć, że nie jestem idealna, nigdy nie byłam i nigdy nie będę, ale powinniśmy za sobą po prostu stać - podkreślała z żalem w głosie. - Powiedzenie, że prawda sama się obroni, dla mnie nie jest prawdziwe. Prawdę obronić możemy my, więc Kościele, przestań się bać! Powiem to jeszcze raz: potrzebujemy pasterzy, a nie ludzi, którzy chowają głowę w piasek; to tak delikatnie, choć chciałabym inaczej, ale na antenie naszego radia nie wypada inaczej - mówiła naczelna Radia Profeto.
Jak dodała, ważne jest, by na koniec pamiętać o jednej, najważniejszej rzeczy. - Pamiętajcie, żeby nasze serca nigdy, przenigdy nie miały w sobie żadnej żółci i nienawiści, żeby w naszych sercach był Kapitan Kapitanów, czyli Jezus.
"Michał włączył radio i Michał je wyłączy". Słowa pożegnania od ks. Michała Olszewskiego na antenie Radia Profeto
Słuchacze Radia Profeto usłyszeli też w poniedziałkowej, ostatniej audycji słowa pożegnania od ks. Michała Olszewskiego, zarejestrowane na króciutkim nagraniu. "Michał włączył to radio i Michał je wyłączy" - zapowiedziała jego słowa Ewelina Zamojska.
"Kochana załogo Profeto i wszyscy najukochańsi zaokrętowani, którzy z nami płynęliście i spotkani tam, dokąd dopłynęliśmy, to był dla mnie zaszczyt. Dziękuję. Największe dziękuję Kapitanowi Kapitanów, on jest Panem wszystkiego" - pożegnał się ks. Olszewski.
O zakończeniu swojej działalności Radio Profeto poinformowało 5 marca. "Z sercem pełnym wdzięczności, ale i smutku jesteśmy zmuszeni – z uwagi na zajęcie przez organy ścigania naszych kont bankowych, co skutkuje brakiem materialnych środków potrzebnych do dalszej działalności – po kilkunastu latach pięknej i owocnej pracy jako prawdopodobnie największa ambona Słowa Bożego w Internecie, ale i na falach eteru, zakończyć nasze dzieła, które dumnie noszą nazwę Profeto. Nie żegnamy się z żalem do kogokolwiek ani nie jesteśmy obrażeni na rzeczywistość, której nie rozumiemy, lecz przyjmujemy to z chrześcijańską pokorą i z głęboką wdzięcznością wobec Boga i wszystkich, którzy byli częścią tej drogi." - napisał wtedy ks. Michał Olszewski. Sytuacja jest efektem śledztwa w toczącej się od ponad roku sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
Całemu zespołowi Radia Profeto w imieniu naszej redakcji po prostu i po ludzku współczujemy. Nie jest łatwo cumować do brzegu, gdy trzeba skończyć dzieło, któremu poświęciło się tyle uwagi, czasu i serca. W tym wszystkim, co przed Wami, niech ujawnia się Boży zamysł i błogosławieństwo.
Źródło: DEON.pl / mł


Skomentuj artykuł