Mówił otwarcie o tym, co nie podoba mu się w Kościele. Teraz Paweł Gużyński OP opuszcza Polskę 

(fot. Maskacjusz TV / YouTube.com)
"Gazeta Wyborcza" / ml

Kiedy nie zgadzał się ze słowami innego księdza lub biskupa, mówił o tym głośno. Za wezwanie do dymisji abpa Jędraszewskiego został ukarany pokutą. Teraz na kilka lat opuszcza Polskę. 

“Na razie pozbywam się nadmiaru rzeczy, które nagromadziły się w mojej celi przez ostatnie lata życia w klasztorze - począwszy od pięciu sprezentowanych mi szalików (bo co można podarować zakonnikowi?), a skończywszy na pamiątkowych kubkach, którymi mógłbym wyposażyć niejedną kuchnię” - powiedział w styczniu w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”. 

Od teraz będzie mieszkał w Holandii, gdzie w Rotterdamie będzie magistrem braci studentów. Tak w dominikańskim żargonie nazywa się funkcja zakonnika, który przygotowuje i wychowuje przyszłych księży. 

“Stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych duchownych w Polsce. Często mówił w telewizji, radiu, prasie o potrzebie otwarcia się Kościoła na problemy współczesnego świata. Błędy i zaniechania Kościoła punktował w mediach społecznościowych. Postulował konieczność debaty pomiędzy zwaśnionymi stronami polskiego społeczeństwa. Nie odmawiał udziału w publicznych spotkaniach” - tak “Wyborcza” opisuje jego dotychczasowe zaangażowanie.

W czasie pożegnalnej mszy, współbrat ojciec Tomasz Zamorski powiedział o nim, że jest jak “kolorowy ptak opinii, z którym nie zawsze się zgadzamy”. “Toczymy spory, kłótnie, rozmowy. Ale w tym dialogu wydarza się coś ważnego: szukanie prawdy” - dodał. 

Gużyński nie stronił od licznych komentarzy dotyczących życia społeczno-politycznego w kraju. Nie raz uderzał także w samych biskupów. 

Tak było, kiedy bp Wiesław Mering publicznie chwalił prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Gużyński zareagował wtedy emocjonalnym wpisem na Facebooku: “Każdy ksiądz, który spodziewa się «ocalenia wiary narodu» (cokolwiek to znaczy) dzięki wsparciu działalności Kościoła o jakieś polityczne zaplecze ideowe, finanse i struktury państwa jest sprzymierzeńcem głupoty!!!”.

Toczymy spory, kłótnie, rozmowy. Ale w tym dialogu wydarza się coś ważnego: szukanie prawdy.

Kiedy abp Głódź na pytanie dziennikarki o film braci Sekielskich “Tylko nie mów nikomu” odpowiedział, że nie ogląda “byle czego”, Gużyński zareagował: “Kiedy dzisiaj patrzę na reakcję abp. Głódzia, to na usta znów pchają mi się słowa: chłop zachował się, jakby go granatem od brony oderwało. Nie powtórzę ich, powiem grzeczniej: to było zachowanie absolutnie skandaliczne”.

W lecie ubiegłego roku dominikanin zareagował na słowa abpa Jędraszewskiego o “tęczowej zarazie”. Zachęcał wiernych do pisania listów do metropolity z apelem, by ten podał się do dymisji. 

„Jeżeli zrobimy to wspólnie, konsekwentnie i z zachowaniem należytego szacunku dla urzędu biskupa, będzie to miało przynajmniej siłę wyrazu naszej przyzwoitości” – pisał na Facebooku.

Po tej inicjatywie Gużyński został zesłany przez prowincjała na trzytygodniową pokutę w ciszy. 

“Ostatnie wypowiedzi ojca Pawła były jego osobistą inicjatywą. Jako dominikanie we wszystkich naszych działaniach chcemy pozostać wierni dwóm zasadom jednocześnie: bronić potrzebujących oraz czynić to w jedności z Kościołem" - brzmiał komunikat Pawła Kozackiego OP. 

Na ostatniej mszy w klasztorze w Łodzi powiedział: “Wystrzegać się hipokryzji, obłudy, fasadowości, udawania, maskarady, wreszcie nobilitacji prostactwa. To jest to, co powinniśmy bardzo przepracować w Kościele. Bo ta postawa w postaci pomalowanej na różowo fasady przynosi nam bardzo wiele szkody. Często jesteśmy jak ten rodzic, który ma zawsze rację. Zachowujemy się toksycznie: nam nikt nie może niczego zarzucić, niczego wytknąć. A już nie daj Boże, jak nam wytkną coś pedały, albo lewacy. To dopiero jest zgroza! My nie ruszymy żadnego śmierdzącego problemu u siebie, ale wara, żeby nam jakiś pedał coś mówił na ten temat”.

13 lutego ojciec Gużyński wyjechał do Holandii. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mówił otwarcie o tym, co nie podoba mu się w Kościele. Teraz Paweł Gużyński OP opuszcza Polskę 
Komentarze (8)
RO
Robert Origamisu
14 marca 2020, 21:13
Ojciec Gużyński to świetny kaznodzieja i bardzo inteligentny człowiek. Pewnie i omylny czasami, jak my. Wyjazd do Holandii zaplanowany był już przed rokiem. Więc nie jest to żadna zsyłka czy karna delegacja jak może sugerować tytuł. Ale widzę, że sami tutaj chrześcijanie którzy wypowiadają się z miłością ;)
SD
~Sweet Dreams
21 lutego 2020, 01:33
No i bardzo dobrze. Posiedzi sobie w Holandii, popatrzy jak wygląda tamtejsze "nowoczesne" społeczeństwo. Może wtedy do niego dotrze, na jakie zatracenie pomagał prowadzić kościół w Polsce. A może będzie tam szczęśliwy, ale już bez wciągania w to innych. Tak czy owak - Holandia to świetny wybór.
J. P. Torello
20 lutego 2020, 10:33
A nie lepiej bylo wyslac tego jegomoscia na Madagaskar?
SF
~Sergey Fedorov
18 lutego 2020, 12:33
W Polskim Kościele są tacy duszpasterze i kaznodzieje, którzy opierają swoją posługę na suchych kościach nienawróconych członków kościoła albo wprost wrogów Kościoła. Są jak lekarze, którzy bandażują zadrapanie ( kreatywnym marketingem, sukcesem w mass mediach), ignorując ranę postrzałową. "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami"(Mt 7,15)
MI
~Marcin I
17 lutego 2020, 23:14
Smutna sprawa. Czy kolejni krytycy zachowań kleru też mają powoli pakować bagaż na kilkuletnią zsyłkę? Księże Piórkowski, mam nadzieję, że zostaniesz z nami <:
JS
~Jarosław Szymański
17 lutego 2020, 22:18
GW jest środowiskiem głoszącym zasadę Bóg - tak, Kościół - nie. Tekst jest laurką dla o. Pawła, która powinna dać mu dużo do myślenia, czy rzeczywiście swoją działalnością buduje czy jednak rujnuje społeczność katolicką w naszym kraju. Moim zdaniem o. Paweł w swoich wystąpieniach wyrządził Kościołowi więcej krzywdy niż dobra. Można krytykować Kościół w Polsce i robić to merytorycznie i z klasą. Wystarczy posłuchać ks. A. Kobylińskiego. Jednak do tego potrzeba zajmować się poważnym studiowaniem problemów, a nie czytaniem gazet i epatowaniem emocjami powstałymi przy tej czynności. Niestety z uzyskanych przeze mnie informacji o. Paweł nie prowadził żadnego poważnego dzieła w Kościele, chyba że za poważne dzieło uznamy trwającą do tej pory kilkunastoletnią pracę nad doktoratem z socjologii. Szkoda.
WG
W Gedymin
18 lutego 2020, 08:41
Kościół jest niestety pełen pychy i zakłamania. Pycha nie darmo była kiedyś grzechem głównym, bo jest podobna do AIDS który niszczy system obronny organizmu, a pycha jako pierwsze niszczy sumienie. Człowieka, w którym funkcjonuje sumienie można napominać "merytorycznie i z klasą", człowiekowi opanowanemu przez pychę potrzebne jest "uderzenie obuchem w głowę" - może dotrze. Pewnie ojciec Gużyński rujnował społeczność "katolicką" i wyrządził krzywdy "Kościołowi", ale służył społeczności katolickiej i dobru Kościoła. Ostatnie zdanie postu dobitnie pokazuje zaś, że autor jest rzeczywiście członkiem społeczności "katolickiej".
WR
~Wow Ras
21 lutego 2020, 08:45
W Kościele jest miejsce dla prawaków i lewaków, dla ortodoksów i progresistów, dla rozumnych i emecjonalnych. Jeśli instytucja KK wycina tych niewygodnych to buduje "Kościół" - a to jest pycha. Szkoda.