Msza w intencji śp. Ryszarda Kaczorowskiego
Abp Wojciech Polak przewodniczył 13 sierpnia w Słupcy Mszy św. w intencji śp. Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie. W liturgii uczestniczyła m.in. Karolina Kaczorowska, wdowa po prezydencie Kaczorowskim, która spotkała się także z mieszkańcami miasta.
Wspominając postać śp. prezydenta Kaczorowskiego metropolita gnieźnieński przywołał jego słowa wypowiedziane w 1990 roku, podczas przekazania insygniów prezydenckich Lechowi Wałęsie. Ryszard Kaczorowski mówił wówczas: "(…) powinniśmy podać sobie ręce i pamiętać, że nie ma alternatywy dla nadziei. Nasz naród jest skazany na własne siły i wierzę, że dobry Bóg nam pomoże".
Ta nadzieja - jak zauważył Prymas - dla wielu Polaków została związana jednak nie tylko z Ojczyzną, ale także z wyjazdami, pracą i życiem poza jej granicami. Dlatego słowa śp. prezydenta Kaczorowskiego należy odczytać także jako wezwanie do solidarnej troski o wszystkich rodaków żyjących na obczyźnie.
"Chcemy o nich pamiętać. Chcemy też pamiętać o wszystkich bliskich, których pozostawili w domu. Chcemy pamiętać, modląc się za nich, aby Bóg im dopomagał" - mówił abp Polak.
Kontynuując refleksję o emigracji arcybiskup gnieźnieński powtórzył za papieżem Janem Pawłem II, że z punktu widzenia dobra własnego narodu emigracja jest zawsze "stratą i złem koniecznym" dlatego - choć każdy człowieka ma do niej w określonych okolicznościach prawo - nie można nie pytać dlaczego odchodzi?
Wspólna modlitwa w intencji ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie zgromadziła w słupeckim kościele pw. św. Wawrzyńca licznych wiernych, duchowieństwo i przedstawicieli władz. Obecna była również Karolina Kaczorowska, wdowa po śp. Ryszardzie Kaczorowskim. Ostatni prezydent RP na uchodźstwie zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem.
Liturgia wpisała się także w obchody dorocznych Dni Słupcy organizowanych z okazji wspomnienia patrona miasta św. Wawrzyńca, który - jak mówił abp Polak - przypomina nam ewangelijną prawdę, iż "owocuje się tylko wtedy, gdy traci się siebie, gdy umiera się dla siebie, dla własnego egoizmu, zapatrzenia w siebie i przesadnej troski o samego siebie".
Skomentuj artykuł