"Nie dawajcie azylu chrześcijańskim uchodźcom"

Polemikę wśród irackich chrześcijan wywołał apel ministra ds. imigracji Abdela Sultana do państw Unii Europejskiej, USA i Australii, aby odrzucały wnioski o azyl, złożone przez wyznawców Chrystusa z Iraku. Celem tej inicjatywy jest zniechęcenie ich do emigracji, aby „zachować etniczną i religijną różnorodność kraju”. Rząd jest bowiem zaniepokojony wzrostem emigracji chrześcijan.

Apel, przedstawiony 23 czerwca, skrytykowali iraccy obrońcy praw człowieka. – To łamanie powszechnych praw człowieka, jak również Konstytucji Iraku, która zapewnia każdemu prawo do życia w miejscu, które sobie wybrał – oświadczył Hasan Shabaan, przewodniczący organizacji LYR.

26 czerwca w Qaraqosh koło Mosulu zebrało się 76 przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich. Mówili oni o tym, co powinny zrobić władze Iraku, aby zapobiegać emigracji. Zaapelowali o lepszą ochronę mniejszości, przestrzeganie praw człowieka i zwiększenie liczby chrześcijańskich przedstawicieli w instytucjach lokalnych i krajowych. Zaproponowali m.in. konstytucyjne wzmocnienie praw chrześcijańskiej mniejszości, stworzenie programów wspierających powrót uchodźców, powstanie Krajowej Komisji ds. Mniejszości, promującej dialog między grupami etnicznymi i narodowymi, a także zwiększenie inwestycji w infrastrukturę i najmniej rozwinięte obszary zamieszkałe przez mniejszości.

Podkreślając znaczenie obecności chrześcijan w Iraku, arcybiskup Kirkuku obrządku chaldejskiego Louis Sako wskazał, że zamiast czekać na działania władz, przywódcy chrześcijańscy powinni zacząć zwalczać wewnętrzne podziały wśród wyznawców Chrystusa. – Tworzymy małe Kościoły, które muszą mówić jednym głosem. Dotychczas nie było wspólnego stanowiska w sprawie migracji. Pozostaniemy podzieleni tak długo, jak długo będziemy się troszczyć tylko o własne korzyści: władzę i pieniądze. Brakuje nam wspólnych działań – zaznaczył abp Sako.