"Nie powinniśmy mówić o kryzysie powołań, ale o kryzysie powołanych"

Fot. Unsplash
KAI/mł

Nie powinniśmy mówić o kryzysie powołań, ale o kryzysie powołanych - mówił na na antenie Radia Plus Radom ks. Marek Tatar, krajowy duszpasterz powołań. - To nie kryzys Boga, lecz człowieka. Dzisiaj mamy bardzo poważne zachwianie antropologiczne.

Według ks. Tatara dzisiaj wielu młodych ludzi ma lęk przed podjęciem ważnych życiowych decyzji. - Mamy poważny problem z formacją i wychowaniem człowieka do podjęcia jakiejś decyzji ważnej i decyzji radykalnej. Dzisiaj można usłyszeć takie pytania: mam złożyć śluby na całe życie? przyjąć święcenia? wejść w związek sakramentalny? To świadczy o pewnej mentalności myślenia sytuacyjnego, o braku dojrzałości do odpowiedzialności i dojrzałej decyzji. To lęk przed konsekwencjami. I wszystko to dzieje się w epoce, w której słyszymy: „mogę wszystko” - powiedział krajowy duszpasterz powołań.

Kapłan zauważył też, że dzisiaj mocno atakowane jest nie tylko kapłaństwo, ale i rodzina. - Mamy obecnie cywilizację bardzo mocno relatywizującą życie rodzinne i wręcz bardzo mocno je atakujące. Relatywizowany jest sakramentalny związek, który próbuje się sprowadzić do umowy partnerskiej. Mamy duże tąpnięcie cywilizacyjne, jeśli chodzi o rodzinę. Można powiedzieć, że podcinamy gałąź, na której sami siedzimy. Tymczasem zawsze podstawą życia w cywilizacji był dom, była rodzina, małżeństwo.

Duszpasterz nawiązał też do badań, które zostały przeprowadzone w jednej z polskich diecezji przez jednego jego doktorantów. Dotyczyły one uwzględnienia elementu religijnego w przygotowaniu do małżeństwa. - Ankietowani na ostatnim miejscu uwzględnili elementy religijne, kwestie wiary! To ludziom wierzącym, ludziom Kościoła, powinno wiele mówić. Przypomnę tylko, że kard. Ratzinger mówił o dyktaturze relatywizmu – powiedział teolog duchowości.

DEON.PL POLECA

Mówiąc o powołaniach, ks. Tatar stwierdził, że często koncentrujemy się na tylko statystykach. - Ale trzeba zwrócić uwagę, że obserwujemy ostatnio pewną zmianę jakościową w powołaniach. Kiedy szedłem do seminarium, a było to po drugiej pielgrzymce św. Jana Pawła II w Polsce, towarzyszył nam entuzjazm i radość. To był czas szczytowy w powołaniach. Nie mieściliśmy się w sandomierskim seminarium duchownym. Dzisiaj obserwujemy nie tylko spadek powołań, ale dostrzegamy też ich jakość. Kiedyś do seminarium przychodzili głównie kandydaci po maturze, dzisiaj są to osoby po studiach, oraz po doświadczeniu pracy – mówił prodziekan Wydziału Teologicznego UKSW w Warszawie.

Od 25 kwietnia w Polsce trwa Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego.

Ks. Marek Tatar jest kierownikiem Katedry Mistyki Chrześcijańskiej. Stoi na czele Podyplomowego Studium Kierownictwa Duchowego UKSW. Prowadzi zajęcia w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie i w Misyjnym Seminarium Duchownym Redemptoris Mater. Od 2017 r. jest prezesem Polskiego Stowarzyszenia Teologów Duchowości, należy do Polskiego Towarzystwa Teologicznego w Krakowie. W ramach Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję krajowego duszpasterza powołań i konsultanta Komisji ds. Duchowieństwa Konferencji Episkopatu Polski.

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie powinniśmy mówić o kryzysie powołań, ale o kryzysie powołanych"
Komentarze (2)
AS
~Antoni Szwed
30 kwietnia 2021, 09:51
Aby Kościół odzyskał znaczenie, aby był latarnią morską jasno świecącą dla zmierzających do wieczności ludzi, musi być wyraźną, czytelną alternatywą wobec świata. Musi odciąć się od relatywizmu (papież Benedykt XVI próbował to robić - nie był rozumiany nawet w Kościele), zdecydowanie piętnować grzechy świata, które są olbrzymie (Pan Bóg rozliczy je niebawem) jak: milionowe aborcje, eutanazje, kult różnych zboczeń seksualnych, pogarda dla wartości duchowych i nieograniczony kult ciała, materii i wszystkiego, co TYLKO doczesne. Kościół musi przestać bać się świata, musi jasno i zdecydowanie głosić naukę Chrystusa w całej rozciągłości, niezależnie od tego, czy się to światu (głównie ateistycznych mediów) podoba czy nie. Wtedy znajdą się kandydaci na kapłanów.
KS
Konrad Schneider
29 kwietnia 2021, 08:43
Najlatwiej to zwalic wszystko na "mentalnosc myslenia sytuacyjnego"! To juz gender nie jest straszakiem?