Nie żyje rekordzista Guinnessa w pielgrzymowaniu. Wędrował od 1969 roku, niosąc wielki drewniany krzyż

W wieku 85 lat zmarł Arthur Blessitt, amerykański pastor i ewangelista, który zapisał się w historii, niosąc wielki drewniany krzyż przez wszystkie siedem kontynentów. Został wpisany do Księgo Rekordów Guinnessa za odbycie najdłużej pielgrzymki. Blessitt odszedł we wtorek 14 stycznia.
Nie żyje Arthur Blessitt, rekordzista Guinnessa w pielgrzymowaniu
Informacja o śmierci Arthura Blessitta pojawiła się na jego oficjalnym profilu na Facebooku.
"Dziękuję wszystkim, którzy mnie kochali i wspierali oraz pomogli w misji niesienia przesłania Jezusa i krzyża całemu światu. Dziękuję wszystkim, których spotkałem na ścieżkach mojego życia i pielgrzymowania z krzyżem. Dziękuję za miłość, jedzenie, napoje i gościnność – od wielkich miast, przez dżungle, strefy wojenne, aż po pustynie. Przyjęliście krzyż i tego wędrującego pielgrzyma z otwartym sercem. Odchodzę, myśląc o was wszystkich" - czytamy w poście.
Kim był Arthur Blessitt?
Arthur Blessitt urodził się w 1940 roku. W wieku 7 lat przyjął wiarę, a swoje pierwsze kazanie wygłosił mając zaledwie 15 lat. W wieku 20 lat został z kolei wyświęcony na pastora. O mężczyźnie zrobiło się głośno już wiele lat temu, kiedy niosąc ponad 3,5-metrowy krzyż, niósł Dobrą Nowinę w wielu miejscach na całym świecie.
W 2013 roku Blessitt został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako człowiek, który odbył najdłuższą pielgrzymkę. Rozpoczęła się ona w Boże Narodzenie 1969 roku. Szacuje się, że pastor przeszedł dystans 64 764 kilometrów. Dla porównania obwód Ziemi wynosi 40 075 km.
Amerykanin głosił Ewangelię takim osobom jak George Bush, Jaser Arafat, Bob Dylan czy Jannis Joplin. Pozostawił żonę Denise, siedmioro dzieci, 12 wnucząt i jednego prawnuka.
Źródło: christianpost.com / tk
Skomentuj artykuł