"Niech jego dzieło będzie inspiracją dla innych"
- Niech zaangażowanie kard. Johna Foleya w dzieło obecności Kościoła w mediach inspiruje innych do podjęcia tego apostolatu, tak bardzo istotnego dla głoszenia Ewangelii i rozwoju nowej ewangelizacji - napisał Benedykt XVI w telegramie kondolencyjnym skierowanym na ręce arcybiskupa Filadelfii, abp Charlsa Chaputa. Wieloletni przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu zmarł 11 grudnia w Filadelfii w Stanach Zjednoczonych. Miał 76 lat i od dawna chorował na białaczkę. Od 27 czerwca 2007 roku do 8 lutego b.r. był Wielkim Mistrzem Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie.
W telegramie kondolencyjnym papież wyraził współczucie archidiecezji Filadelfijskiej, gdzie zmarły purpurat zamieszkał po powrocie z Rzymu, w tamtejszym domu dla księży emerytów. Przypomniał ofiarną posługę kard. Foleya w jego rodzinnej diecezji, w służbie Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza w Papieskiej Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu oraz wysiłek podejmowany w ostatnich latach na rzecz chrześcijan w Ziemi Świętej.
Benedykt XVI zapewnił o swoich modlitwach, aby "zaangażowanie kard. Johna Foleya w dzieło obecności Kościoła w mediach inspiruje innych do podjęcia tego apostolatu, tak bardzo istotnego dla głoszenia Ewangelii i rozwoju nowej ewangelizacji".
John Patrick Foley z USA urodził się 1 listopada 1935 r. w Darby w stanie Pennsylvania. Z wykształcenia był historykiem, filozofem i dziennikarzem. Święceń kapłańskich udzielił mu 19 maja 1962 r. kard. Jan Król. Był redaktorem, a następnie korespondentem w Rzymie gazety archidiecezji filadelfijskiej "The Catholic Standard & Times". W latach 1970-84 kierował tą gazetą.
W kwietniu 1984 r. Jan Paweł II mianował go przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu i arcybiskupem tytularnym Neapolis in Proconsulari. Sakrę biskupią przyjął 8 maja z rąk kard. Króla. Był najdłużej urzędującym szefem watykańskiej dykasterii - ponad 23 lata. W czerwcu 2007 r. Benedykt XVI mianował go wielkim mistrzem Zakonu Świętego Grobu w Jerozolimie. Kardynał znany był z tego, że wstawał o szóstej rano i włączał CNN, aby wiedzieć, "w jakiej intencji się modlić" danego dnia. Uważał siebie za "czekoladoholika".
Skomentuj artykuł