Niemcy: fala wystąpień z Kościołów

Katedra w Kolonii (fot. Gavincato / wikipedia.pl)
KAI / wm

W ubiegłym roku o prawie 40 proc. wzrosła w Niemczech liczba katolików, którzy odmówili płacenia podatku kościelnego, czyli oficjalnie wystąpili z Kościoła. Według pisma „Christ und Welt” – religijnego dodatku do tygodnika „Die Zeit” – przyczyną tej trudnej sytuacji było ujawnienie licznych przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich przez ludzi Kościoła. Ponadto po raz pierwszy w historii Niemiec z Kościoła wystąpiło więcej katolików niż protestantów, gdyż Kościół Ewangelicki Niemiec (EKD) ocenia, że liczba wystąpień w 2010 r. nie przekroczyła 150 tys.

Tygodnik podał, że w 2010 r. wystąpienie z Kościoła zadeklarowało 180 tys. katolików, a więc o 52 tys. więcej niż rok wcześniej, czyli o 39 proc. Jednocześnie do Kościoła powróciło 0,72 proc. wiernych.

Na koniec 2009 r. ogólna liczba katolików w Niemczech wynosiła 24,9 mln. Według „Christ und Welt”, dane oparto na ankiecie rozesłanej do wszystkich 27 diecezji niemieckich, ale ostateczne lub szacunkowe dane przekazały 24 z nich. Na ankietę nie odpowiedziały diecezje Fryburg Bryzgowijski, Hildesheim i Limburg.

„Wzrost wystąpień z Kościoła w 2010 r. można tłumaczyć tym, że Kościół stracił zaufanie, zwłaszcza na skutek «skandalu seksualnego»” – tłumaczy gazecie wikariusz generalny archidiecezji kolońskiej prał. Dominik Schwaderlapp. „Bardzo nas boli fakt, że wielu ludzi obrało wystąpienie z Kościoła jako wyraz osobistego protestu i oburzenia tym skandalem” – dodał kapłan.

W archidiecezji tej – największej w Kościele niemieckim – w 2010 r. wystąpiło z Kościoła 15163 osób, podczas gdy rok wcześniej było ich 10727, czyli o 41 proc. mniej. Szczególnie boleśnie zjawisko to odczuła tradycyjnie katolicka Bawaria. W takich diecezjach na jej terenie, jak Eichstätt, Augsburg, Bamberga, Würzburg i Pasawa wzrost liczby wystąpień z Kościoła sięgał nawet 70 proc. Bardzo dużo wystąpień, bo nawet do 60 proc. jest też w diecezji Rottenburg-Stuttgart, a niespodziewanie mało – niespełna 20 proc. – w Berlinie, Hamburgu i Spirze.

Chcąc powstrzymać ten niekorzystny rozwój, wiele diecezji podejmuje bardziej intensywny dialog ze świeckimi.

Choć problem wystąpień dotyka w mniej więcej równym stopniu oba największe Kościoły w Niemczech, to tendencje demograficzne bardziej dokuczają ewangelickim - zwraca uwagę „Christ und Welt”. Według prezesa EKD, pastora Nikolausa Schneidera, właśnie to – obok wystąpień – stanowi główną przyczynę kryzysu instytucji Kościoła. „Mamy więcej pogrzebów niż ślubów” – przyznał przewodniczący. Według niego przyczyną słabości wiary jest fakt, iż nie jest ona przekazywana w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Codzienna praktyka zanika, popada w zapomnienie, ubolewa prezes EKD w Niemczech. Uważa on, że aby przeciwdziałać temu zjawisku, Kościół powinien bardziej inwestować w oświatę religijną.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemcy: fala wystąpień z Kościołów
Komentarze (16)
8 kwietnia 2011, 13:20
Mariusz, Twoja uwaga wydaje mi się bardzo celna. Nadchodzą wyjątkowo trudne czasy i to już widać. Dlatego takie wspólnoty staną się jak bezpieczne wyspy. @opty, oczywiście, że taki katolicyzm, o którym piszesz, jest czymś prawdziwym i cennym i taka wiara jest prawdziwa. Po prostu jest tego coraz mniej i dlatego we wspólnotach, o których pisze Mariusz, jest możliwa odnowa i przetrwanie Kościoła, bo w nich jest i przetrwa życie, duch. Kościoła i wiary nie ma od średniowiecza. Mamy 6012 rok od stworzenia świata i koniec moży być w każdej chwili. Polecam poznać prawdę objawioną przez Boga. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ A nasz lefebrysta niestrudzenie swoje...
L
leszek
8 kwietnia 2011, 12:54
Odmowa płacenia nie musi oznaczać wyrzeknięcia się Boga, prawda? Oczywiście że prawda. Ale Twoje kłamstwo polega na czym innym. Nie było żadnej odmowy płacenia a było wyrzeknięcie się Boga. Jezus nic nie mówił o tym, że żeby iść za nim trzeba kupować jakieś abonamenty. Znowuż prawda. Ale znowuż Twoje kłamstwo polega na tym, że nikt w Kościele nie mówił, że chcąc iść za Jezusem trzeba kupowaćjakieś abonamenty. Czegoś takiego tonawet komuniści nie wymyślili, to wyłącznie Twój chory pomysł.
L
leszek
8 kwietnia 2011, 12:50
Ale w tej "wspólnocie" z papieżem nie porozmawiasz sam na sam, chyba, że jesteś premierem albo gwiazdą estrady. Zwykły robak nie wejdzie na watykańskie pokoje, chociaż teoretycznie papież to Twój brat. A na oficjalnych mszach świętych obłudni politycy zajmą pierwsze rzędy, podczas gdy Ty będziesz stać gdzieś z daleka od ołtarza, chociaż wszyscy jesteśmy równi wobec Pana. Więc nie mów mi o wspólnocie, bo jej po prostu nie ma. Jest instytucja, hierarchia i władza. O tyle masz rację że rzeczywiście nie ma sensu mówić o Twojej wspólnocie. Przy takich Twoich poglądach nie da się mówić o jakiejkowliek wspólnocie. I chociaż w nicku nazwałeś się bratem to absolutnie nie uważam Ciebie za brata. Bliźnim jesteś, owszem, bo każdy człowiek jest moim bliźnim, nawet największy zbrodniarz. Ale za brata absolutnie Ciebie nie uważam. Musiałbym wówczas również i szatana uznać za brata. Ale to że Ty nie doświadczasz wspólnoty to wyłącznie Twój problem, gdyż wcal nie znaczy to że taka wspólnota między wierzącymi nie występuje.
L
leszek
8 kwietnia 2011, 12:42
Nie płacisz, nie jedziesz, ta sytuacja pokazuje, że Kościół to przede wszystkim instytucja.  Opłacasz abonament i możesz korzystać, jeśli nie - wylatujesz z klubi. @bracie_robocie, to co piszesz pokazuje że nie interesuje Ciebie prawda a jedynie chcesz po raz kolejny dokopać znienawidzonemu przez siebie Kościołowi. To nie Kościół wprowadził podatek od wiernych i to nie Kościół zbiera podatki od wiernych, a więc nie masz absolutnie żadnych podstaw do swoch oszczerczych twierdzeń, że Kościół to przede wszystkim istytucja i jak się nie opłaci abonamentu to się wylatuje.
L
leszek
8 kwietnia 2011, 12:28
A mnie zastanawia co innego. Aby wystąpić z KK należy przede wszystkim dokonać aktu apostazji w obecności proboszcza i 1 świadka. Niezupełnie. Aby dokonać apostazji należy złożyć pisemne oświadczenie woli w obecności proboszcza i dwóch (a nie jednego) świadków. Określone przez KEP w dn. 29.09.2008 'Zasady postępowania w sprawie formalnego aktu wystąpienia z Kościoła ' stwierdzają m.in.: 4. Określone oświadczenie woli tylko wtedy może być uznane za akt formalnego wystąpienia z Kościoła, gdy towarzyszy mu wewnętrzna wola katolika składającego oświadczenie, odpowiednio (tzn. w sposób nie budzący wątpliwości) wyrażona na zewnątrz, z zachowaniem wymagań przewidzianych przez prawo. 5. Aktu odstępstwa, który wywołuje skutki kanoniczne, może dokonać tylko osoba pełnoletnia (kan. 98 § 1 i 2), zdolna do czynności prawnych, osobiście, w sposób świadomy i wolny (kan. 124-126), w formie pisemnej, w obecności proboszcza swego kanonicznego miejsca zamieszkania (stałego lub tymczasowego) i dwóch pełnoletnich świadków. Zaleca się, by – jeśli to możliwe – przynajmniej jednym ze świadków był ktoś z rodziców lub chrzestnych odstępcy, którzy towarzyszyli mu niegdyś w przyjęciu do Kościoła. 6. Aby akt formalnego wystąpienia z Kościoła został uznany za skuteczny kanonicznie, winien być dokonany przez osobiste złożenie własnoręcznie podpisanego pisma, w którym odstępca wyraźnie przedstawia swoją wolę opuszczenia Kościoła. Oświadczenie winno zawierać także dane personalne odstępcy i świadków, motywację oraz dokładne dane dotyczące daty i parafii chrztu (z załączeniem świadectwa chrztu). W piśmie powinna się także znaleźć informacja o tym, iż odstępca dokonuje tego aktu dobrowolnie i ze świadomością konsekwencji, jakie ów akt pociąga za sobą. 7. Nie wywołuje skutków kanonicznych oświadczenie złożone przed urzędnikiem cywilnym lub przesłane drogą pocztową czy elektroniczną. Czy odmowa płacenia podatku na Kościół jest równoznaczna z apostazją? Mieszasz pojęcia. Najprawdopodobniej dałaś się wprowadzić w błąd. Nikt się nikogo nie pyta czy ma życzenie płacić podatki na Kościół czy odmawia płacenia. Płacenie podatków na Kościół nie jest kwestią uznaniową pozostawioną wolnej woli wierzącego. Zgodnie z obowiązującym prawem państwowym każdy z wierzących jest zobowiązay płacić podatek na Kościół. Jedyne o co pytają to o wyznanie. Czy ktoś jest wierzący, i jakiego wyznania/Kościoła, czy może jest niewierzący. Jak ktoś zadeklaruje się jako wierzący to na rzecz jego Kościoła będą potrącane mu podatki, a jak zadeklaruje się jako ateista to nie będą. I rzecz w tym, że co poniektórzy zaradni inaczej składali pisma żądające wykreślenia ich z listy członków Kościoła i deklarowali się jako ateiści. A więc nie było pism odmawiających płącenia podatku, a były pisma żądające uznania za ateistów.
8 kwietnia 2011, 12:03
Odmowa płacenia nie musi oznaczać wyrzeknięcia się Boga, prawda? Jezus nic nie mówił o tym, że żeby iść za nim trzeba kupować jakieś abonamenty.
A
Arek
8 kwietnia 2011, 11:46
Ludzie wyrzekają się PANA BOGA i występuja z kościoła. Naszczęście dla nas PAN BÓG nigdy nie wyrzeka sie nas ani miłości do nas nawet gdy my pokazujemy Mu swoje plecy i odchodzimy.
8 kwietnia 2011, 11:31
A mnie boli coś innego - podejście ludzi do kościoła. Co oznacza "wystąpienie z kościoła" - kościół to nie organizacja, to wspólnota ludzi żyjących w relacji z Bogiem. Ale w tej "wspólnocie" z papieżem nie porozmawiasz sam na sam, chyba, że jesteś premierem albo gwiazdą estrady. Zwykły robak nie wejdzie na watykańskie pokoje, chociaż teoretycznie papież to Twój brat. A na oficjalnych mszach świętych obłudni politycy zajmą pierwsze rzędy, podczas gdy Ty będziesz stać gdzieś z daleka od ołtarza, chociaż wszyscy jesteśmy równi wobec Pana. Więc nie mów mi o wspólnocie, bo jej po prostu nie ma. Jest instytucja, hierarchia i władza.
8 kwietnia 2011, 11:28
A mnie zastanawia co innego. Aby wystąpić z KK należy przede wszystkim dokonać aktu apostazji w obecności proboszcza i 1 świadka.Czy odmowa płacenia podatku na Kościół jest równoznaczna z apostazją? Nie płacisz, nie jedziesz, ta sytuacja pokazuje, że Kościół to przede wszystkim instytucja.  Opłacasz abonament i możesz korzystać, jeśli nie - wylatujesz z klubi. Ciekawi mnie, co stałoby się, gdyby w Polsce wprowadzić ten przepis. Oprócz hasełek o ataku na Kościół byłoby pewnie wiele strachu.
8 kwietnia 2011, 11:25
A mnie zastanawia co innego. Aby wystąpić z KK należy przede wszystkim dokonać aktu apostazji w obecności proboszcza i 1 świadka.Czy odmowa płacenia podatku na Kościół jest równoznaczna z apostazją? No właśnie. Nie można tego mierzyć hojnością portfela. Finansowanie struktur Kościoła jest potrzebne i jest owocem wiary, ale jest różnica między dobrowolnym datkiem, który daję z serca - tyle ile mogę (lub uważam, że mogę), a zgóry ustaloną kwotą podatku.
A
aga
8 kwietnia 2011, 11:05
A mnie zastanawia co innego. Aby wystąpić z KK należy przede wszystkim dokonać aktu apostazji w obecności proboszcza i 1 świadka.Czy odmowa płacenia podatku na Kościół jest równoznaczna z apostazją?
AC
Anna Cepeniuk
8 kwietnia 2011, 10:02
Niemcy są przynajmniej prawdziwi w swoich zachowaniach. U nas za to utrzymanie na siłę wszystkiego pod dywanem, prowadzi do zakłamania.... zgorzknienia i udawania, że wszystko jest OK..... to tylko dotyczy "zachodu"....
O
opty
8 kwietnia 2011, 08:58
co to znaczy charyzma katolika? czy bycie matką, ojcem, sąsiadem, człowiekiem,/NORMALNYM/.....wymaga charyzmy? Czy nie wystarczy poznac X przykazań Bożych, "kilka nakazów " KK by byc po prostu BYĆ, w każdej chwili, w każdym czasie i miejscu?
P
poplik
8 kwietnia 2011, 08:09
A mnie boli coś innego - podejście ludzi do kościoła. Co oznacza "wystąpienie z kościoła" - kościół to nie organizacja, to wspólnota ludzi żyjących w relacji z Bogiem. Z relacji z Bogiem nie można "wystąpić". Jeżeli ktoś mówi, że wypisuje się, występuje z kościoła, to znaczy, że nigdy w nim faktycznie nie był, bo nie rozumie, co to znaczy być członkiem kościoła, być członkiem ludu Bożego. Może po ludzku chodził na msze, płacił podatki, ale kościół to wspólnota duchowa, a nie organizacja zrzeszająca. Tak jak pisze Mariusz - przyszłość należy do wspólnot charyzmatycznych - prawda, i dobrze, bo na tym polega kościół, żeby być w bliskości z Bogiem, takiej bliskości "face-to-face".
O
opty
8 kwietnia 2011, 07:36
problem "wystąpień" niemców z KK tkwi w zdycyplinowaniu obewywateli; rząd mówi o złych polakach, żydach i innych obywatel postępuje zgodnie z wytyczną rządu, rząd mówi o pedofilii, korupcji i innych nieprawidłowościach - obywatel postępuje wg. sugestii rządu.Inny ogląd sprawy; wrócę na stronę.
Mariusz
7 kwietnia 2011, 23:25
 Niestety, czasy sie zmienily. Uwazam, iz przyszlosc nalezy do charyzmatycznych wspolnot modlitewnych. Sadze, ze oni beda przyszloscia i nadzieja Kosciola. Oaza, Kirko Arguello i jego Droga Neokatechumenalna, msze uwielbienia gdzie namacalnie dziala Duch Swiety, etc. Skonczyly sie dobre czasy, kiedy wymiana pokolen oznaczala pelny przekaz wiary. Czas sie zaczac ruszac, odswiezyc sobie podstawy naszej wiary, zaczac myslec na powaznie o Chrystusie - nie jako tradycyjnym dodatku do mojego zycia. Inaczej sczezniemy jak na Zachodzie. :|