Niepokój wobec zamykania się przed migrantami

KAI / kn

Stolica Apostolska wyraziła zaniepokojenie zmianą strategii Unii Europejskiej wobec nielegalnych migrantów z Afryki Północnej, przybywających do niej przez Morze Śródziemne.

Przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących kard. Antonio Maria Vegliò podkreślił, że o ile głównym celem obowiązującego do wczoraj programu Mare Nostrum było ratowanie migrantów, to obowiązująca od 1 listopada strategia Tryton ma na celu przede wszystkim obronę granic Unii.

Watykański purpurat przypomniał, że tylko w tym roku w morzu utonęło 3 tys. migrantów i zauważył, że bez operacji Mare Nostrum byłoby ich dużo więcej. Jednocześnie w rozmowie z Radiem Watykańskim przyznał, iż rozumie obawy tych, którzy twierdzą, że program ten przyczynił się do wzmożenia ruchu migracyjnego.

"Można przypuścić, że to prawda, bo nasze okręty wypływały niekiedy za daleko po migrantów, czasami niemal pod miejsce, z którego odpływali. Migranci mogli to odbierać jako zachętę. To prawda, ale jest to tylko jeden aspekt rzeczywistości" - stwierdził włoski kardynał kurialny. Zgodził się, że w południowych krajach Unii: we Włoszech, w Hiszpanii i Grecji przeciwnicy Mare Nostrum mówią: dość mamy własnych problemów.

DEON.PL POLECA


Zdaniem przewodniczącego Rady "migracja to zjawisko, którego nie da się powstrzymać", bo dopóki jeden kraj będzie bogatszy od drugiego, ubodzy będą opuszczać swe ojczyzny, by szukać lepszego życia. "Ale to nie wszystko. Niejednokrotnie są to uchodźcy, którzy uciekają w obawie o własne życie. Dlatego również z tego względu jest to nieprzyzwoite. Nie można mówić: nas to nie obchodzi. Jest to nie tylko niechrześcijańskie, ale również nieludzkie" - podkreślił kard. Vegliò.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niepokój wobec zamykania się przed migrantami
Komentarze (2)
jazmig jazmig
2 listopada 2014, 09:06
jest to przykład strego powiedzenia, że socjalizm dzielnie walczy z problemami, które sam stwarza. Wędrówka do Europy nie jest tania i nie jest prwdą, że uciekają biedni ludzie. Miejsce na łodzi kosztuje dość sporo. Uciekinierami są ludzie o dobrym statusie materialnym, ale w Europie dzięki temu, że dostają oni dość spore zasiłki, żyje się im o wiele lepiej. Na dodatek muliti-kulti daje im możliwość wygodnego życia bez adaptacji do obyczajów i zasad europejskich. Sporo problemów w Afryce dołożyly państwa europejskie, niszcząc Libię i inne pańśtwa. Jedynym rozwiązaniem jest zaprestanie wszelkiej pomocy społecznej na koszt podatnika dla emigrantów. Jak chcą tu żyć, niech idą do pradcy i sami siebie utrzymują.
P
piw
1 listopada 2014, 22:33
Jak ci "imigranci" ze sztandarami proroka wywloką szczątki św. Piotra i wrzucą do Tybru to może wtedy Stolica Apostolska przejrzy na oczy.