Nowa "kultura podejmowania decyzji" papieża

(fot. Johannes Joas / Wikimedia Commons)
KAI / kn

Pod papieżem Franciszkiem nastała nowa kultura podejmowania decyzji w Watykanie - uważa kard. Walter Kasper.

"Papież dopuścił do wolnej dyskusji" - powiedział dziennikarzom w Monachium emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W piątek otrzymał on Niemiecką Nagrodę Kultury. Uroczystość odbyła się pod patronatem premiera Bawarii Horsta Seehofera.

Jak napisano w uzasadnieniu przyznania nagrody w wysokości 30 tys. euro, kard. Kasper otrzymał ją za "nadzwyczajne, wybitne zasługi dla promocji jedności chrześcijan". W szczególności dotyczy to jego pracy ekumenicznej w Niemczech. Laureat przekazał pieniądze z nagrody na rzecz Fundacji swojego imienia, która zajmuje się promocją teologii i dzieła kard. Kaspera. Niemiecki purpurat powiedział, że był zaskoczony przyznaniem nagrody i wyraził radość, że ekumenizm został tym samym uznany za część kultury.

Jak ujawnił w rozmowie z dziennikarzami w najbliższy czwartek w Watykanie wygłosi zasadniczy referat podczas zebrania Kolegium Kardynalskiego. Odnosząc się do nowych nominacji kardynalskich, niemiecki purpurat powiedział, że papież Franciszek chce nimi "wytoczyć nowe tory dla przyszłości i tym samym dla przyszłego konklawe". Jego zdaniem wśród nominatów są duszpastersko doświadczeni, otwarci i "nie tylko dopasowani" mężczyźni. Przypomniał, że na początku XX w. spoza naszego kontynentu było jedynie 25 proc. katolików, a obecnie jedną czwartą Kościoła stanowią Europejczycy.

DEON.PL POLECA

Za największe zagrożenie dla chrześcijaństwa na Zachodzie kardynał uznał obojętność. "Jej następstwem jest intelektualna i duchowa pustynia, na której nie mają więcej sensu pytania o religię. Religia powinna mieć coś wspólnego z fascynacją. Przez to na Zachodzie momentalnie staliśmy się chorzy" - powiedział kard. Kasper i przypomniał w tym kontekście niemieckiego jezuitę ks. Karla Rahnera (1904-84), który powiedział: "Ateista jest dla mnie duszpasterskim szczęściem. Wreszcie dane mi jest podyskutować z takim człowiekiem o moich własnych poglądach".

Zdaniem kard. Kaspera Kościół katolicki powinien dać w poszczególnych przypadkach "nową szansę" dla osób, które ponownie zawarły związek małżeński. Zastrzegł przy tym, że powinno być zachowane zasadnicze, katolickie rozumienie małżeństwa i rodziny. "Dla osób znajdujących się w takiej sytuacji powinno się znaleźć drogę między rygoryzmem i legalizmem. Papież widzi ten problem" - powiedział kardynał.

Niemiecki purpurat w pontyfikacie Franciszka widzi nowe szanse dla ekumenizmu. Jego zdaniem papież może wnieść do niego swoje doświadczenia w kontaktach z prawosławnymi, zielonoświątkowcami i żydami, gdy był arcybiskupem Buenos Aires. Kard. Jorge Mario Bergoglio używał pojęcia "pojednanej różnorodności", a "dialog książkowy zamienił w przyjaźń z rabinem".

Kard. Kasper przypomniał, że w dialogu ekumenicznym wszyscy opowiadają się za jednością. Ostatecznie jednak, każdy teologicznie coś innego rozumie pod tym pojęciem. W związku z tym, należy to wyjaśnić. W tym kontekście kardynał wezwał aby Kościoły odrobiły swoją pracę domową.

Dla niego wspieranie przez Franciszka wizji Kościoła bardziej synodalnego jest właściwą drogą. Dzięki temu mogą być rozwiązane obecne problemy z Kościołami lokalnymi, a co też wychodzi na przeciw oczekiwaniom Kościołów prawosławnych.

Kardynał, który do 2010 r. przewodniczył Papieskiej Radzie ds. Popierania Jedności Chrześcijan, wskazał na wagę osobistych spotkań i relacji z chrześcijanami innych Kościołów. "Jeśli istnieje przyjaźń i zaufanie, wtedy wszystko wychodzi" - podkreślił. Jak wyznał, takie doświadczenie wyniósł ze swych licznych pobytów w Moskwie, w trakcie których również rolę odgrywały wódka i barszcz, choć czasami ciało odmawiało już posłuszeństwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowa "kultura podejmowania decyzji" papieża
Komentarze (11)
A
adagio
16 lutego 2014, 20:15
do Eweliny; W Kościele panuje ustrój hierarchiczny i każdy biskup podlega władzy papieża, niezależnie od tego czy jest emerytowany, czy nie. Jeśli biskup głosi poglądy sprzeczne z nauką Kościoła, czyli herezję, to obowiązkiem przełożonego jest zareagować; są za to surowe kary kościelne. Nie wyobrażam sobie, żeby w Polsce jakiś ksiądz zaczął głosić to, co różni biskupi niemieccy (Kasper, Zollitsch, Ackermann), i biskup diecezjalny udawałby że go to nie obchodzi. No szok po prostu, że to wszystko co ostatnio słyszymy, dzieje się naprawdę w Kościele.
E
Ewelina
16 lutego 2014, 18:51
Dlaczego niektórzy z was przypisują Papieżowi Franciszkowi to, co mówi niemiecki emerytowany kardynał, ktory zestarzał się w Watykanie...? Czy to jest uczciwe? Różni ludzie różne rzeczy starają się widzieć w tym pontyfikacie. Z obfitości serca, mówią ich usta...
NK
nowa kultura
16 lutego 2014, 12:43
SCHIZMA  NA  RATY  [url]http://www.pch24.pl/schizma-na-raty,21160,i.html[/url]
NK
nowa kultura
16 lutego 2014, 12:40
SCHIZMA  NA  RATY  W promocję nowej odsłony aggiornamento zaangażowali się nie tylko biskupi, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce nie czekając na Rzym, ale i kardynałowie. Kardynał Marc Ouellet ostrzegł przed polaryzacją, wzywając do „syntezy” między nauczaniem Kościoła a „realiami”, kardynał Marx podkreślał, że nikt nie może zatrzymać dyskusji nad szóstym przykazaniem, nawet prefekt Kongregacji Doktryny Wiary. Z kolei kardynał Oscar Maradiaga na łamach prasy wezwał głównego „inkwizytora” do elastyczności, tłumacząc aluzyjnie rozczarowanej części publiki, że obecny strażnik ortodoksji jest „profesorem, niemieckim profesorem teologii”. Głównym szwarccharakterem został kardynał Müller, przedstawiany jako najważniejszy hamulcowy. Sytuacja stała się na tyle poważna, że purpurat postanowił się wytłumaczyć przed rodakami i podkreślił, że nie jest „konserwatywnym przeciwnikiem” papieża Franciszka. Papieża, którego wizerunek został brutalnie uprowadzony przez liberalne media.
NR
nowy rok
16 lutego 2014, 11:59
Idzie "nowe": nowy papież, nowa szansa, nowa kultura... Niedługo będziemy mieli "nową" Ewangelię, bo stara jest nieaktualna
A
Am
16 lutego 2014, 10:36
O tej "nowej szansie" mówi Jezus w dzisiejszym czytaniu Ewangelii. Ks. kard. Kasper powinien je dokladnie przeczytać, bo tam znajdzie pouczenie w tej sprawie. Niestety, dla wielu "otwartych duszpasterzy",  nie jest to odpowiedź w duchu "róbta co chceta", bozia was kocha.
jazmig jazmig
16 lutego 2014, 08:50
Zdaniem kard. Kaspera Kościół katolicki powinien dać w poszczególnych przypadkach "nową szansę" dla osób, które ponownie zawarły związek małżeński. Jeżeli zawarli nowy związek małżeński, to znaczy, że poprzedni małżonek nie żyje, a zatem nie ma problemu. Jeżeli natomiast chodzi o konkubinat i związek cywilny, to kar. Kaper powinien przestać udawać kardynała i katolickiego kapłana. Związek małżeński jest jeden i dopóki żyją oboje małżonkowie, to żadne z nich nie może zawrzeć innego związku małżeńskiego i to powinien wiedzieć dażdy katolik, a tym bardziej kardynał. Szansą dla konkubinatów jest rezygnacja z tego grzesznego związku i powrót do prawowitego małżonka. Tyle i nic więcej, ani mniej. Mogą oni oczywiśce zrezygnować z bycia katolikami i korzystać ekumenicznie z parodii sakramentów w którejś ze wspólnot braci odłączonych, do których powinien rónież wstąpić kard. Kasper, bo tam jet jego miejsce.
SK
stara kultura
15 lutego 2014, 22:36
Teraz sprzeniewierzenie się zasadzie nierozerwalności małżeństwa przez papieża i Kosciół będzie się nazywało "nową kulturą" podejmowania decyzji?
A
adagio
15 lutego 2014, 22:28
"...Zdaniem kard. Kaspera Kościół katolicki powinien dać w poszczególnych przypadkach "nową szansę" dla osób, które ponownie zawarły związek małżeński..." ... czyli ta osoba , który porzuciła żonę/męża i żyje z innym partnerem dostanie nową szansę, a porzucony, który żyje sam, dostanie kolejnego kopa od życia. To jest katolicka i papieżowska sprawiedliwość
P
pytania
15 lutego 2014, 21:48
"Nowa szansa". Szykują się "katolickie rozwody" czy też dyspensy dla cudzołożnych. Bo jak inaczej dopuścić osoby rozwiedzione w nowych związkach do komunii? Od sierpnia 2013 r., czyli od slynnego wywiadu w samolocie z Rio, ta sprawa pojawia się co kilka dni. Trwa przygotowanie gruntu dla postanowień na synodzie w październiku. Jak pogodzić katolickie rozumienie małżeństwa i rodziny ze zgodą na cudzołóstwo? Jak obejść jasne słowa samego Jezusa ? Jakie trzeba będzie wykonać łamańce językowe, teologiczne, doktrynalne?
O
osza
15 lutego 2014, 21:31
Jednym słowem, po przyjacielsku na zdarowie.Kardynale, szczęść Ci Boże.