Nowy sekretarz papieża Franciszka. Jego rodzice byli niewierzący
40. letni Urugwajczyk, ks. Gonzalo Aemilius będzie obok pochodzącego z Egiptu ks. Yoannisa Lahzi Gaidy sekretarzem osobistym Ojca Świętego – podał serwis vaticannews.
Zajmie on miejsce. 55-letniego Argentyńczyka, ks. Fabiana Pedacchio Leaniza, który powrócił do swych obowiązków w watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów.
Gonzalo Aemilius pochodził z zamożnej rodziny z Montevideo, jego babcia była Żydówką, rodzice natomiast byli niewierzący. Urodzony 18 września 1979 r, Gonzalo Aemilius nawrócił się w szkole średniej, zaskoczony uśmiechem i radością dostrzeżonych na twarzy niektórych księży, pomagających tzw. „dzieciom ulicy”, pomimo otrzymywanych pogróżek śmierci. Postanawiał zostać kapłanem i poświęcić swoje życie dzieciom biednym i opuszczonym w swojej ojczyźnie. Pracował również z osobami uzależnionymi od narkotyków.
Został wyświęcony na kapłana 6 maja 2006 r.. Ks. Aemilius stał się znaną postacią, kiedy rano 17 marca 2013 r., witając wiernych zgromadzonych przed bramą św. Anny nowy papież zobaczył go w tłumie i zaprosił go, aby poszedł za nim do kościoła, w którym miał odprawić swoją pierwszą Mszę św. z wiernymi po wyborze na Stolicę Piotrową. Pod koniec liturgii Franciszek wezwał go do siebie i przedstawił wszystkim, prosząc o modlitwę za niego i za jego pracę z dziećmi ulicy. Znają się od 2006 roku.
Ks. Aemilius był dyrektorem Liceum Jubileuszowego Jana Pawła II w Urugwaju i przez dwa lata studiował teologię w Rzymie, uzyskując doktorat z teologii.
"Aby zrozumieć tą decyzję, należy wiedzieć, że od początku swojego pontyfikatu, papież Franciszek jasno zaznaczał, że nie chce takich sekretarzy, jacy pracowali dla jego poprzedników św. Pawła VI, św. Jana Pawła II i Benedykta XVI. Nie chce sekretarza, który byłby «strażnikiem wrót» do papieża, który gromadziłby i wykorzystywałby swoje znaczące wpływy czy władzę podczas pontyfikatu" - pisze na łamach "America Magazine" Gerard O’Connell. "Papież traktuje rolę sekretarza jako «tymczasową służbę», stąd decyzja by po niemal siedmiu latach zastąpić ks. Pedcchio" - dodaje komentator.
W rozmowie z "L'Osservatore Romano" ks. Gonzalo ujawnił, że kard. Bergoglio jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires wywarł na niego wieli wpływ. "Nauczył mnie by szukać tego co najlepsze w każdym człowieku, jakkolwiek by się on czy ona od nas nie różnili, aby skorzystać z jego czy jej cnót dla dobra wszystkich ludzi" - podsumowywał duchowny pytany przez watykański dziennik w 2013 roku.
Skomentuj artykuł