Nuncjusz Migliore o kardynale Wyszyńskim

(fot. Kancelaria Prezydenta RP/wikipedia.org)
KAI / apio

- Wielkość i świętość biskupa Wyszyńskiego polegała także na tym, że umiał utrzymać jedność, zwartość i wiarę wspólnoty kościelnej - powiedział Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore w czasie Mszy św. w archikatedrze warszawskiej. Liturgia stanowiła centralny punkt pielgrzymki duchowieństwa do grobu Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego w 30. rocznicę jego śmierci.

Na początku Mszy św. kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że 30. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego jest okazją do odświeżania pamięci o Prymasie Tysiąclecia, pamięci tych, którzy przeżywali tamte czasy, którzy byli z kardynałem Wyszyńskim jako kapłani, współpracownicy, wierni świeccy i budowania pamięci przez tych, którzy przyszli na świat po 1981 r.

Metropolita warszawki podkreślił, że w całej archidiecezji warszawskiej, podobnie jak w całej Polsce, ludzie gromadzą się na modlitwie, po to, by dziękować Bogu za kard. Prymasa Tysiąclecia, po to, by się modlić o jego beatyfikację, troszczyć się i dbać o jego pamięć oraz o jego kult.

Hierarcha przypomniał, że przez 33 lata posługi w archidiecezji warszawskiej Prymas Wyszyński wyświęcił 32 roczniki kapłanów. „250 księży przez niego wyświęconych żyje dzisiaj w Kościele warszawskim. To prawie jedna trzecia naszego prezbiterium” - przypomniał kard. Nycz.

DEON.PL POLECA


W homilii Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore przypomniał, że w ostatnim roku Kościół wyniósł na ołtarze ks. Jerzego Popiełuszkę i Jana Pawła II, a dzisiaj, w 30. rocznicą śmierci, wierni zgromadzili się w archikatedrze warszawskiej, by modlić się o beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego.

- Relacja do Boga otwiera nas z wdzięcznością na życie prawdziwie chrześcijańskie i formację kapłańską, charakterystyczną dla tego kraju, która pozwoliła tym trzem z waszych współbraci osiągnąć szczyty świętości. Z drugiej strony nie pozwala ona skupić ona się jedynie na powodach do dumy. Każe raczej konsekwentnie biec w kierunku celu, który jest zawsze przed nami, wpatrując się cały czas w Jezusa - powiedział abp Migliore.

Hierarcha zwrócił uwagę, że system społeczny i polityczny, w którym przyszło żyć Prymasowi Wyszyńskiemu, z upodobaniem traktował go wrogo, nie szczędząc mu także prześladowań. - Działo się tak, bo Prymas Wyszyński w swoim życiu osobistym i w działaniach duszpasterskich przekazywał w imieniu Kościoła posłanie, które dotyczyło tej samej sfery, którą zajmowało się ówczesne państwo. Wzywał do budowania lepszego społeczeństwa, ale przecież jego wezwanie było całkiem inne i nie do pogodzenia z metodami, które to państwo stosowało - mówił Nuncjusz Apostolski.

Jak zauważył system komunistyczny, w którym przyszło żyć kard. Wyszyńskiemu zmierzał do odwrócenia zasad moralnych, do zamazania różnicy między dobrem i złem. - Wielkość i świętość biskupa Wyszyńskiego polegała także na tym, że umiał utrzymać jedność, zwartość i wiarę wspólnoty kościelnej. A wcześniej jeszcze bardziej otworzył swoje życie, życie Kościoła i społeczeństwa na odczuwanie Boga i na wartość, jaką jest godność ludzka, godność każdego człowieka i każdej grupy społecznej - podkreślił abp Migliore.

Nuncjusz przyznał, że warunki kulturowe i społeczne, jak również społeczne, bardzo się zmieniły. Postrzeganie obecności i znaczenie Kościoła w sprawach społecznych zmniejsza się. Zauważył, że nienawiść ze strony świata, o której mówi Jezus, może być również rozumiana jako "nie chcieć widzieć". Dziś być może nienawiść świata zatraca nieco swoje pierwotne znaczenia otwartej wrogości. A przyjmuje bardziej znaczenie "nie chcieć widzieć, "nie chcieć wiedzieć", "być obojętnym". Dobrze wiemy z naszego osobistego doświadczenia, że nie ma dla nas nic bardziej niepokojącego i deprymującego niż napotykanie obojętności na przesłanie Jezusa” - przyznał Nuncjusz Apostolski.

Zwracając się do kapłanów zauważył, że sprawia to, iż czujemy się bezsilni, prawie nieużyteczni. - Zadajemy sobie pytanie co w tej sytuacji zostaje Kościołowi, kapłanom? Być może jedna rzecz: dobro, które na ziemie przyniósł Jezus - stwierdził abp Migliore. Dzisiejszy kapłan może być tym, który do świata zbudowanego w oparciu o egoizm przynosi nowe przykazanie Jezusa - dobro - dodał hierarcha.

Arcybiskup przyznał, że ci którzy znali kard. Wyszyńskiego, jak również ks. Popiełuszkę i Jana Pawła II mogą dziś odczuwać brak ich wielkiej osobowości jako pasterzy i przewodników. Zauważył jednak, że w zmienionych czasach i okolicznościach nie jest możliwe powtarzanie ich czynów gestów.

- Tęsknota będzie dobroczynna i konstruktywna jeżeli zdamy sobie sprawę, że dziś, my wszyscy, kapłani i biskupi, także mamy być przewodnikami i strategami, ale w kontekście potrzeb dnia dzisiejszego, kładąc akcent na potrzebę ojcostwa - stwierdził Nuncjusz Apostolski.

Na zakończenie zwracając się bezpośrednio do kapłanów hierarcha zachęcał, by modlić się, aby odnowił w nich głębokie poczucie kapłaństwa, by Bóg pomagał wypełniać je jako ojciec i pasterz.

Przed Mszą św. księża wysłuchali konferencji ascetycznej o kard. Stefanie Wyszyńskim i jego znaczeniu dla kapłanów. Zaś po zakończeniu liturgii w Pałacu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się braterskie spotkanie księży całej archidiecezji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nuncjusz Migliore o kardynale Wyszyńskim
Komentarze (1)
D
Debil
28 maja 2011, 20:16
O wielkości ks. kardynała świadczy jeszcze jeden fakt: śluby Jasnogórskie. Proszę sobiw wyobrazić podobne zdarzenie np. w ówczesnej Czechsłowacji, Rosji, NRD, Węgrzech, Bułgarii czy Rumunii. Raczej niemożliwe. Śluby Jasnogórskie, które nie były prywatną sparwą Kościoła, lecz obszernie komentowaną przez socjalistyczne, wrogie media. Śluby, do których Polacy często wracali w czasie komunistycznej zawieruchy, które dawały im siłę do mężnego trwania w wierze, która była mimo ogromu cierpień i łamania Katolików. Przypomnę fragment ślubów Jasnogórskich: Naród Polski modlił się o trwanie w łasce bez grzechu ciężkiego. Gdy będzie Intronizował Boga Trójosobowego na Króla Polski (lepiej niż tylko samą Osobę Chrystusa - objawienia s.b. Rozalii Celak - zatwierdzone przez Kościół) to należy prosić o łaskę trwania w ogóle bez grzechu - gdyż zgodnie z dogmatem bezgrzeszny stan jest niemożliwy be z takiej łaski. Zatem trzeba nam ją sobie wymadlać - trudno sobie wyobrazić żeby Bóg nienawidzący grzechu nie chciał nam jej ofiarować a tylko dał ją Najświętszej Maryii Pannie.