O fizycznym i duchowym wymiarze choroby

(fot. EPA/CLAUDIO PERI)
Radio Watykańskie / slo

Cudowne uzdrowienia, jakich dokonuje Jezus, zawierają głęboką symbolikę walki ze złem w człowieku i w świecie. Są one zapowiedzią ostatecznego zwycięstwa, jakie później dokonało się przez Jego Śmierć i Zmartwychwstanie.

Mówił o tym Benedykt XVI w rozważaniu na Anioł Pański, nawiązując do ewangelii z liturgii dzisiejszej niedzieli.

Zwrócił uwagę, że sam Chrystus mówił alegorycznie o swojej misji: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają". Stąd ważna symbolika choroby, w której człowiek staje się niesamodzielny, potrzebując pomocy z zewnątrz.

"W tym sensie możemy mówić o paradoksie, że choroba ma szansę stać się momentem zbawiennym, w którym da się doświadczyć troski ze strony innych i samemu zatroszczyć się o innych. Niemniej jest to zawsze rodzaj próby, niekiedy długiej i trudnej. Gdy uzdrowienie nie przychodzi, a cierpienia się przedłużają, możemy ulec przygnębieniu i izolacji. Czujemy się przybici i jakby odczłowieczeni. Jak przeciwdziałać temu atakowi Złego? Oczywiście przez odpowiednie leczenie. Medycyna w ostatnich dziesięcioleciach poczyniła ogromne postępy, ale Słowo Boże uczy nas, że istnieje zasadnicza postawa, dzięki której da się zwalczyć chorobę. Jest nią wiara w Boga i Jego dobroć".

DEON.PL POLECA

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że wiara może pokonać również śmierć. Ale nie jest to wiara w cokolwiek, ale w Bożą miłość. Dokonał tego sam Jezus, przemagając zło siłą miłości. Jest to możliwe także dla nas, gdy doświadczamy choroby.

"Wszyscy znamy ludzi, którzy znieśli okropne cierpienia, bo Bóg dawał im dogłębny pokój. Myślę o niedawnym przykładzie bł. Chiary Badano, którą w kwiecie wieku zdruzgotała śmiertelna niemoc. Ci, którzy ją odwiedzali, doświadczali od niej światła i ufności. Niemniej, w przypadku choroby, wszyscy potrzebujemy ludzkiego ciepła.

By pocieszyć chorego, bardziej niż słowa liczy się szczera bliskość".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O fizycznym i duchowym wymiarze choroby
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.