O jakie prezenty prosił mały Joseph Ratzinger?

(fot. Martin Gardeazabal / Shutterstock.com)
PAP / slo

List siedmioletniego Josepha Ratzingera oraz dwojga jego rodzeństwa do Dzieciątka Jezus, zawierający listę wymarzonych prezentów, odnaleziono podczas remontu jego domu. Papież senior prosi w nim m.in. o zielony ornat i Serce Jezusa.

List kilkuletnich wówczas Marii, Georga i Josepha Ratzingerów z 1934 roku został odkryty podczas remontu papieskiego domu w miejscowości Pentling w Bawarii. Zachował się dla potomności dzięki siostrze papieża, która zachowała go na pamiątkę.

Siedmioletni wówczas Joseph schludnym charakterem pisma pisał w nim: "Kochane Dzieciątko Jezus!" Niedługo zejdziesz na ziemię. Chcesz uradować dzieci i mnie również. Chciałbym dostać mszał, zielony ornat i Serce Jezusa. Zawsze będę grzeczny. Pozdrowienia - Joseph Ratzinger." Do tekstu dołączony został rysunek jodłowej gałązki ze świecą i bombką.

13-letnia Maria marzyła o książce z wieloma obrazkami, a 10-letni Georg - o partyturze do pewnego kościelnego utworu i białym ornacie.

DEON.PL POLECA

"Kościelne" zainteresowania chłopców w tak młodym wieku nikogo wówczas nie dziwiły, ponieważ w tamtym czasie odgrywanie w domu mszy świętej należało do popularnych zabaw - tłumaczy dyrektor teologiczny domu rodzinnego Benedykta XVI, Ludwig Raischl.

Życzenia całego rodzeństwa znalazły się na jednej, zapisanej po obu stronach kartki papieru z uwagi na to, że papier był wówczas cenny i drogi - dodaje.

List został włączony do wystawy pod tytułem "Światełko, które nam świeci", pokazywanej w Monachium do 6 stycznia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O jakie prezenty prosił mały Joseph Ratzinger?
Komentarze (1)
G
Grzegorz_M.
14 grudnia 2012, 12:39
To dobre :). Gdybym usłyszał dziś, że któryś z moich znajomych pozwala na takie zabawy to bym się zaniepokoił. Jednakowoż w podobne zabawy bawił się Doktor Kościoła, św.Tereska Mała. Z pokorą przyznaje, że właśnie tak zostaje się świętym (m.in. oczywiście, ale jednak). Co chcą dziś dzieci...? Raczej zielone Playstation i najnowsze wydanie wielkiej księgi czarów i magii. A potem gdy dorosną będą ręczyć za tych, którzy protestują rzucając w "bohomaz" na Jasnej Górze". Sorry za kwaśny smak wypowiedzi, ale takie są fakty.