Ogólnopolski Zlot Rodzin Abstynenckich
Półtora tysiąca osób bierze udział w XIX Ogólnopolskim Zlocie Rodzin Abstynenckich, który odbywa się w Małem Cichem na Podhalu. Uczestnicy zlotu modlili się 3 maja podczas uroczystej Mszy św. na Polanie Rusinowej w Tatrach.
Wierni zgromadzili się wokół kamiennego, prowizorycznego ołtarza. Liturgii przewodniczył jeden z duszpasterzy Trzeźwościowego Stowarzyszenia Kulturalno-Turystycznego. – Sami decydujemy o tym kim jesteśmy. Bóg obdarował nas piękną duchowością. Każdy z nas jest powołany – mówił kapłan. Wspomniał również, że człowiek otrzymał do Boga niezwykłą moc, którą jest świadomość. – Możemy wybierać, powiedzieć złu >nie< - zaznaczył kapłan.
Podczas Mszy św. sprawowanej na Polanie Rusinowej wiernym towarzyszyły jeszcze ośnieżone tatrzańskie granie. Liturgię uświetnił swoją grą na trombicie i liściu Józef Broda, uczestnik zlotu, znany artysta i animator kultury. Nie brakło również muzyków grających na gitarach.
W rozmowie z KAI Józef Broda porównał abstynencję do ściśniętej dłoni. – Kiedy człowiek wchodzi na drogę trzeźwienia do jego ściśniętej dłoni powoli zaczyna docierać światło, które jest nadzieją i prowadzi do pełnego zrozumienia siebie – mówi Józef Broda.
W zlocie uczestniczy także znany kompozytor Janusz Kohut. - Zobaczyłem, że tu jest mnóstwo wartościowych ludzi, którzy gdzieś tam nie wytrzymali presji zewnętrznej i próbowali się znieczulać alkoholem czy innymi środkami. Oni chcą odbudować swoje człowieczeństwo – mówi znany muzyk.
- Wielu kolegów, z którymi upijaliśmy się na festiwalach, teraz są zupełnie innymi ludźmi. Zmienił się w ogóle sposób funkcjonowania wielu muzyków. Zerwali z nałogiem, stali się znakomitymi artystami i grają ku uciesze publiczności – zauważa Janusz Kohut.
Andrzej i Ewa są małżeństwem. Na zlot przyjechali z Dąbrowy Górniczej. Twierdzą, że w Tatrach „ładują akumulatory”. – Wiele spraw sobie uświadomiłem jako człowiek chory i uzależniony. To jest wszystko dla mnie bardzo krzepiące – powiedział KAI Andrzej z Dąbrowy Górniczej. Jego żona zauważyła, że uczestnictwo w zlocie, korzystanie z różnych form warsztatowych, spacerów poprawia relację między nią a małżonkiem, między innymi członkami rodzin.
Eugeniusz Poloczek, prezes Trzeźwościowego Stowarzyszenia Kulturalno-Turystycznego, głównego organizatora zlotu w rozmowie z KAI przyznaje, że wielu alkoholików odeszło od Boga, bo uważali że są brudni, że nie mają szans. – Chcemy docierać do takich ludzi i w sposób praktyczny pokazywać im, że z Bogiem można wszystko – mówi Eugeniusz Poloczek.
Wspomina również, że Polana Rusinowa ze ścianą, którą tworzą majestatyczne tatrzańskie granie, wielokrotnie były świadkami nowej drogi uczestników poprzednich zlotów.
Ważną metodą w działaniu stowarzyszenia jest również objęcie opieką najbliższych członków rodzin osoby uzależnionej. Podczas zlotu dzieci mogły np. wziąć udział w wielu zawodach sportowych, wycieczkach. Eugeniusz Polaczek przyznaje, że coroczna organizacja zlotu to spłata długu wdzięczności za jego podźwignięcie się z nałogu.
W bardzo bogatym programie imprezy znalazły się wycieczki, koncerty, zawody sportowe.
Honorowy patronat nad zlotem objął Andrzej Gąsienica – Makowski, starosta tatrzański i Bronisław Stoch, wójt Gminy Poronin. Zlot odbywa się również w ramach X Wielkiej Majówki Tatrzańskiej.
Skomentuj artykuł