"Ojciec Święty nie robi popisów. Pojedzie do Kijowa, jeśli ten wyjazd będzie źródłem pojednania"

Papież Franciszek. Fot. MAURIZIO BRAMBATTI / ANSA / PAP/EPA
KAI/mł

- Ojciec Święty nie robi popisów. Papież jedzie, jeśli jego gest stanie się gestem akceptacji pojednania. Gdyby Ojciec Święty był przyjęty przez wszystkich, to pojechałby natychmiast. W obecnym czasie postrzegam to jako bardzo trudne, ponieważ jest to terytorium, na którym znajduje się Kościół prawosławny - mówił we włoskiej telewizji RAI bliski współpracownik papieża Franciszka ks. Antonio Spadaro SJ.

- Papież bardzo lubi dotykać miejsc, w których są otwarte rany i czyni to jako pasterz. Widzieliśmy to na przykład Auschwitz, ale widzieliśmy to zwłaszcza w Bangui, leżące na terytorium Republiki Środkowoafrykańskiej, gdzie wciąż trwały konflikty. Zobaczymy to także w lipcu w Sudanie Południowym. Papież pragnie od pięciu lat, by mógł pojechać w to miejsce. Pytanie brzmi, czy jego obecność przyniosła by pojednanie, czy też byłaby momentem dalszych podziałów - mówił jezuita.

- Ojciec Święty nie robi popisów. Papież jedzie, jeśli jego gest stanie się gestem akceptacji pojednania. W obecnym czasie postrzegam to jako bardzo trudne, ponieważ jest to terytorium, na którym znajduje się Kościół prawosławny, który, nawiasem mówiąc, jest podzielony na dwie różne obediencje, jedną moskiewską, drugą związaną z patriarchą Bartłomiejem w Kijowie. Ponadto oczywiście sytuacja polityczna jest bardzo napięta. Zatem, gdyby Ojciec Święty był przyjęty przez wszystkich, jak to miało miejsce w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie był przyjmowany zarówno przez chrześcijan jak i muzułmanów, to papież pojechałby natychmiast. Jestem pewien, że Papież pojedzie na Ukrainę, nie wiem dokładnie kiedy, ale konieczne jest spełnienie pewnych warunków, jeśli ma to być gest zdolny przywrócić zgodę – stwierdził ks. Spadaro.

DEON.PL POLECA

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ojciec Święty nie robi popisów. Pojedzie do Kijowa, jeśli ten wyjazd będzie źródłem pojednania"
Komentarze (2)
MM
~Maria Magdalena
24 kwietnia 2022, 18:05
Papiez tanczy jak mu Putin zagra! Nie pojedzie do Kijowa bo nie chce go urazic.
AS
~Antoni Szwed
21 kwietnia 2022, 21:47
Skoro Franciszek boi się spadających z nieba bomb na Ukrainie, to niech jedzie do Moskwy. W Moskwie bomby nie lecą na głowę, więc będzie bezpieczny. Pojednanie to dobra rzecz, ale najpierw trzeba zacząć od agresora. To jego trzeba przekonać, żeby wypuścił ofiarę ze swoich szponów. Trzeba go przekonać, że to tak nie po chrześcijańsku zabijać strzałem w tył głowy Bogu ducha winnych ludzi. Jeśli agresor to zrozumie, to ofierze znacznie łatwiej będzie przebaczyć. Z nią już będzie łatwiejsza rozmowa.