Ostrzelano kościół w Mjanmie i okoliczne domy. Cudem nie doszło do tragedii

(fot. depositphotos.com)
KAI / jb

Pięć zniszczonych kościołów i atak na wyższe seminarium duchowne, w którym schronienie znalazło ponad 1300 uchodźców, to wciąż szczątkowy bilans agresywnych działań junty wojskowej, do jakich w ciągu dwóch ostatnich tygodni doszło w Mjanmie.

Źródła kościelne alarmują, że coraz trudniej jest też dostarczać pomoc humanitarną, ponieważ wojsko blokuje dojazd na tereny, gdzie schronili się uchodźcy.

Wczoraj ostrzelany został katolicki kościół w miasteczku Demoso, leżącym na terenie diecezji Loikaw. Na całe szczęście obyło się bez ofiar, budynek jednak znacznie ucierpiał. Wojsko ostrzelało także domy leżące nieopodal świątyni, w których mieszka około 800 katolickich rodzin, co w sumie przekłada się na 4600 osób.

Kapłan, który był świadkiem ataku podkreśla, że tylko cudem nie doszło do tragedii, ponieważ do kościoła przylega również prowadzony przez zakonnice dom opieki, w których schroniły się kobiety z dziećmi.

„Od kiedy region Kayah stał się strefą działań wojennych, nikt nie może czuć się bezpieczny” – podkreśla ks. Francis Soe Naing, przypominając, że na tym terenie ponad 300 tys. osób potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej. Z kolei o. Wilbert Mireh zauważa, że ataki na świątynie katolickie są formą represji mającej doprowadzić do tego, że Kościół przestanie pomagać uchodźcom. „Oni nie mają w sercu za grosz człowieczeństwa” – podkreśla jezuita, komentując celowe ataki na kościoły, które stały się miejscem schronienia dla potrzebujących.

O dramacie Mjanmy przypomniał wczoraj na Anioł Pański papież Franciszek. Zachęcił do włączenia się w modlitwę za ten kraj, która w ramach akcji „minuta dla pokoju” zanoszona będzie jutro na całym świecie.

Źródło: KAI / jb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostrzelano kościół w Mjanmie i okoliczne domy. Cudem nie doszło do tragedii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.