Oświęcim: modlitwa za zmarłych na terenie obozu
Za ofiary obozów i łagrów modlono się 2 listopada, w liturgiczne wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, podczas Mszy św. na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Na dziedzińcu przylegającym do bloku 11, nieopodal Ściany Straceń, gdzie hitlerowcy rozstrzelali co najmniej kilka tysięcy osób, 10 księży diecezjalnych i zakonników z dekanatu oświęcimskiego oraz oświęcimianie oddali hołd pomordowanym w Auschwitz i we wszystkich obozach oraz łagrach.
W modlitwie udział wzięło około stu osób, głownie oświęcimian i przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Liturgii przewodniczył o. Piotr Cuber OFMConv., gwardian klasztoru i proboszcz parafii w Harmężach.
- Obóz Auschwitz-Birkenau - milion sto tysięcy istnień ludzkich, milion sto tysięcy ludzkich historii, osobistych dramatów, cierpienia ofiar, tragedii, które dla większości więźniów zakończyły się śmiercią. Obok nich inna, niemniej dramatyczna historia prześladowców, oprawców, katów - tych, którzy też przecież byli ludźmi - powiedział franciszkanin.
Przywołał też wspomnienia nieżyjącego byłego więźnia KL Auschwitz Mariana Kołodzieja, którego monumentalną wystawę "Klisze Pamięci" można oglądać w podziemiach harmęskiego klasztoru.
Podczas modlitwy wiernych modlono się także za wszystkich, którzy z narażeniem życia pomagali więźniom obozu.
Kapłan w rozmowie z KAI zwrócił uwagę, że modlitwa w Dzień Zaduszny w miejscu, gdzie życie straciło ponad milion osób, ma głęboki sens.
- Gdzie jak nie tu należy się spotykać w dzień poświęcony naszej pamięci o zmarłych? Tu na największym cmentarzysku Europy, gdzie rozsiane są prochy setek tysięcy ludzie różnych wiar i wyznań modlitwa jest szczególnie potrzebna - podkreślił duchowny.
Uczestnicy liturgii pod Ścianą Straceń złożyli na koniec zapalone znicze.
W byłym obozie koncentracyjnym Niemcy więzili ponad 1,3 mln osób. Życie straciło tu ponad 1,1 mln, głównie Żydów.
Skomentuj artykuł