"Jutro jesteśmy wszyscy wezwani na chwilę modlitwy i skupienia, by każdy powiedział prosto z serca: nigdy więcej, nigdy więcej!" - oświadczył papież.
W dalszej części spotkania Franciszek odniósł się do epidemii koronawirusa w Chinach i na świecie, mówiąc: "Pragnę być blisko i modlić się za osoby chore z powodu wirusa, który rozprzestrzenił się w Chinach". "Niech Bóg przyjmie zmarłych do swego pokoju, pocieszy rodziny i wspiera wielki wysiłek wspólnoty chińskiej już włożony na rzecz tego, by zwalczyć epidemię" - dodał papież.
Jak w każdą ostatnią niedzielę stycznia, na plac Świętego Piotra przybyły dzieci i młodzież z włoskiej Akcji Katolickiej, biorące udział w zorganizowanej po raz 41. inicjatywie "Karawana Pokoju". Dwoje dzieci stojących z papieżem w oknie Pałacu Apostolskiego wypuściło biodegradowalne balony w watykańskich kolorach: białym i żółtym.
Oto tekst rozważania Ojca Świętego w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Dzisiejsza Ewangelia (por. Mt 4, 12-23) ukazuje nam początek publicznej misji Jezusa. Miało to miejsce w Galilei, krainie położonej na obrzeżach względem Jerozolimy, i na którą patrzono podejrzliwie z powodu wymieszania się z poganami. Od tego regionu nie oczekiwano nic dobrego i nowego. Natomiast właśnie tam Jezus, który wychowywał się w Nazarecie w Galilei rozpoczął swoje nauczanie.
Obwieszcza On centralny rdzeń swojej nauki, streszczony w wezwaniu: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” (w. 17). Ta proklamacja jest jak potężny promień światła, przenikający ciemności i przecinający obłoki, przywołując proroctwo Izajasza czytane w noc Bożego Narodzenia: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło” (9,1). Wraz z przyjściem Jezusa, będącego światłością świata, Bóg Ojciec okazał ludzkości swoją bliskość i przyjaźń. Są nam one darmo dane, bez naszych zasług. Bliskość Boga i przyjaźń Boga nie jest naszą zasługą. Jest to dar darmo dany przez Boga. Winniśmy strzec tego daru.
Wezwanie do nawrócenia, które Jezus kieruje do wszystkich ludzi dobrej woli, jest w pełni zrozumiałe właśnie w świetle wydarzenia objawienia się Syna Bożego, o którym rozważaliśmy w minione niedziele. Wiele razy okazuje się, że nie można zmienić swojego życia, porzucić drogi egoizmu, zła i grzechu, ponieważ wysiłek nawrócenia koncentruje się tylko na samych sobie i na własnych siłach, a nie na Chrystusie i Jego Duchu. Ale naszego przystąpienia do Pana nie można sprowadzać do osobistego wysiłku. Byłby to nawet grzech pychy. Naszego przystąpienia do Pana nie można sprowadzać do osobistego wysiłku. Powinien się ono natomiast wyrażać w ufnej otwartości serca i umysłu, aby przyjąć Dobrą Nowinę Jezusa. To właśnie ona, Słowo Jezusa, Dobra Nowina Jezusa zmienia świat i serca! Jesteśmy zatem powołani, by zaufać słowu Chrystusa, otworzyć się na miłosierdzie Ojca i dać się przemienić łaską Ducha Świętego.
To stąd zaczyna się prawdziwy proces nawrócenia. Tak jak stało się z pierwszymi uczniami: spotkanie z Boskim Nauczycielem, Jego spojrzeniem, Jego słowem, dało im bodziec, aby za Nim pójść, by zmienić życie, oddając się konkretnie na służbę królestwa Bożego.
Zaskakujące i decydujące spotkanie z Jezusem rozpoczęło drogę uczniów, przekształcając ich w głosicieli i świadków miłości Boga do swego ludu. Naśladując tych pierwszych zwiastunów i posłańców Słowa Bożego, każdy z nas może podjąć kroki śladami Zbawiciela, aby dać nadzieję tym, którzy są jej spragnieni.
Niech Dziewica Maryja, do której zwracamy się w tej modlitwie „Anioł Pański”, wspiera te postanowienia i je potwierdzi swoim macierzyńskim wstawiennictwem.
Skomentuj artykuł