Papież: dzieło ewangelizacji łączy narody Ameryki Łacińskiej
„Choć historia rozdzieliła nasze narody, nie zniszczyła w nich korzeni, które łączą nas w tym wielkim dziele, jakim była ewangelizacja Ameryki” – powiedział Franciszek przyjmując na audiencji przedstawicieli Papieskiego Kolegium Ameryki Łacińskiej. Żyją w nim latynoscy kapłani, którzy studiują w Rzymie na papieskich uniwersytetach.
W swym przemówieniu papież zwrócił uwagę na umiejętność łączenia w sobie różnych czynników i kultur, którą wyróżnia się Ameryka Łacińska. Świadczy to o szczególnej otwartości serca i może też stanowić impuls dla naszego świata, który potrzebuje uzdrowienia.
„Ewangelia i jej przesłanie dotarły do naszych ziem za pomocą ludzkich środków, które nie były wolne od grzechu. Jednakże łaska Boża przemogła naszą słabość i Słowo Boże dotarło do każdego zakątka kontynentu – powiedział Franciszek. – Ludy i kultury przyjęły je w swej bogatej różnorodności form, które do dziś możemy kontemplować. Ten cud był możliwy ponieważ zarówno ci, którzy przybywali, jak i ci, którzy ich przyjmowali potrafili otworzyć swoje serca i nie zamknęli się na to, co inny mógł im zaoferować na poziomie ludzkim, kulturalnym i religijnym. Te metyskie korzenie rodzą się z serca zdolnego kochać drugiego miłością płodną, czyli gotową stworzyć coś nowego, co go przewyższa i przerasta”.
Papież zachęcił latynoskich kapłanów do wielkodusznego zasiewu Słowa Bożego. Dał im też szereg konkretnych wskazań. Przede wszystkim zachęcił ich do otwarcia serca.
„Serce trzeba otworzyć oczywiście na Pana, który nie przestaje pukać do naszych drzwi, aby pozostać wśród nas. Ale serce trzeba też otworzyć na brata, abyście nie zapomnieli, że naszą relację Bogiem łatwo można ocenić na podstawie naszego zachowania względem bliźnich. Kiedy z miłości do Boga otwieracie wasze serca na wszystkich bez wyjątku, tworzycie w ten sposób przestrzeń, gdzie Bóg i bliźni mogą się spotkać. Nigdy nie rezygnujcie z tej gotowości, z tego otwarcia. Nigdy nie zamykajcie drzwi na tego, kto w głębi swego serca chce móc wejść i czuć się przyjętym. Pomyślcie, że to sam Pan was wzywa w osobie tego ubogiego, abyście wszyscy mogli zasiąść na Jego uczcie” - wskazał Franciszek.
Skomentuj artykuł