Papież kanonizuje bł. ks. Russolillo. Przyszły święty miał uzdrowić młodego zakonnika

fot. Depositphotos
KAI / pk

W niedzielę 15 maja papież Franciszek będzie przewodniczył w Watykanie Mszy św. i obrzędowi kanonizacji 10 błogosławionych, w tym bł. ks. Justyna Marii Russolillo od Trójcy Przenajświętszej. Ten włoski kapłan nazywany "świętym z Pianury", żyjący w latach 1891-1955, zasłynął jako niezmordowany apostoł budzenia powołań kapłańskich i założyciel zgromadzeń męskiego i żeńskiego: "wokacjonistów" i "wokacjonistek".

27 października 2020 roku papież Franciszek zezwolił na promulgację dekretu zatwierdzającego cud przypisywany wstawiennictwu błogosławionego ks. Justyna Russolillo. Dotyczy on uzdrowienia młodego zakonnika-wokacjonisty brata Emile Rasolofo z Madagaskaru. Znaleziono go leżącego na podłodze we krwi w jego pokoju. Z powodu uszkodzenia układu oddechowego trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Wszyscy współbracia modlili się do "ks. Justyna" o jego powrót do zdrowia. Jeden z nich zaniósł obraz błogosławionego i położył go na ciele chorego zakonnika. Kilka dni później stan zdrowia młodego człowieka nagle się poprawił, a zakonnik wyszedł ze śpiączki i został wypisany ze szpitala.

Kim był bł. Giustino Maria Russolillo?

Giustino Maria Russolillo urodził się 8 stycznia 1891 w Pianurze jako trzecie z dziesięciorga dzieci. Podstawową wiedzę i wykształcenie odebrał właśnie w domu rodzinnym, od rodziców, a także od swych ciotek ze strony ojca i od miejscowego proboszcza. 18 listopada 1901 wstąpił do niższego seminarium duchownego, a następnie uzupełniał naukę w seminarium wyższym w Pozzuoli i w prowadzonym przez jezuitów Papieskim Seminarium Kampanii. Opiekował się wtedy małymi chłopcami z okolicy, organizując dla nich w czasie wakacji m.in. rodzaj oratorium - miejsce zabawy i modlitwy.

Gdy 20 września 1913 przyjął święcenia kapłańskie, od razu złożył ślub poświęcenia całego swego życia w służbie powołań kapłańskich i zakonnych. Sprawa powołań była jego „pierwszą miłością” i bodźcem przez całe jego życie.

Po święceniach 30 kwietnia 1914 r. podjął z grupą „najwierniejszych” (fedelissimi) z czasów oratorium pierwszą próbę życia wspólnotowego, ale już po 2 tygodniach musiał tego zaniechać ze względu na sprzeciw miejscowego biskupa. Wkrótce wybuchła I wojna światowa i młody kapłan musiał pójść na front jako kapelan wojskowy.

20 września 1920 został proboszczem parafii św. Jerzego Męczennika w swym rodzinnym mieście. Rozpoczął się wówczas dla niego czas prawdziwego zaangażowania społecznego, zwłaszcza dla biednych. Już 18 października tegoż roku otworzył pierwszy ośrodek na rzecz powołań, który nazwał "Vocazionario" i męskie zgromadzenie "wokacjonistów". Po utworzeniu 2 października 1921 zgromadzenia żeńskiego, zwanego "wokacjonistkami" założył Stowarzyszenie dla Powołań Bożych, skupiające oba instytuty zakonne, których podstawowym i najważniejszym charyzmatem jest troska i modlitwa o powołania. W 1947 Stolica Apostolska zatwierdziła nowe zgromadzenie żeńskie, od 1965 znane jako Apostołki Wokacjonistki od Powszechnego Uświęcenia.

"Powołany do powoływania"

Swą pracę w parafii postrzegał jako oś zawierającą w sobie wszelkie powołania: do życia, wiary i świętości, szczególny jednak nacisk kładąc na powołania kapłańskie i zakonne. O ks. Russolillo mówiono, że został "powołany do powoływania". W 1927 na terenie swej parafii rozpoczął budowę „Vocazionario” i Domu Macierzystego swych zgromadzeń. W 1950 pierwsi członkowie założonego przezeń zgromadzenia męskiego wyjechali na misje do Brazylii.

Niesłychanie aktywne życie i wielopłaszczyznowa działalność, ale też liczne trudności, na jakie często napotykał w swych poczynaniach nadszarpnęły jego zdrowie. Zmarł w Pianurze w opinii świętości 2 sierpnia 1955 w wieku 64 lat.

Proces beatyfikacyjny rozpoczęto w 1977, dekret o heroiczności cnót ogłoszono w 1986. Został beatyfikowany 7 maja 2011 r.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież kanonizuje bł. ks. Russolillo. Przyszły święty miał uzdrowić młodego zakonnika
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.