Papież katastrofalnie pogarsza sytuację Kościoła

Przełożony Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X bp Bernard Fellay (fot. wikipedia.pl)
KAI / kn

"Frontalny i niezwykle brutalny atak Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X na Papieża Franciszka" - tak wypowiedziane w miniony weekend słowa bp. Bernarda Fellaya określa znany włoski watykanista, Andrea Tornielli. Przełożony lefebrystów w wygłoszonej w Kansas City konferencji stwierdził, że obecny papież, to "prawdziwy modernista".

Zdaniem Fellaya żyjemy w strasznych czasach, a "sytuacja Kościoła jest prawdziwą katastrofą i obecny papież czyni ją 10000 razy gorszą". Przewiduje on dalszy podział Kościoła i uważa, że posłuszeństwo Papieżowi Franciszkowi oznaczałoby "narażanie naszej wiary na niebezpieczeństwo".

Przełożony Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X mówił również o tym, że w minionym roku nie doszło do porozumienia z Rzymem. "Widząc to, co się dzieje obecnie, dziękujemy Bogu, że w zeszłym roku uchronił nas od jakiejkolwiek umowy" - stwierdził hierarcha. Podkreślił, że jego grupa uważa się jak najbardziej za katolików, ale nie ma zamiaru narażać z tego powodu swoich skarbów na zatracenie.

DEON.PL POLECA

W opinii Torniellego wspomniane słowa przywódcy lefebrystów wskazują, że nie ma szans na jakiekolwiek porozumienie Kościoła z tą grupą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież katastrofalnie pogarsza sytuację Kościoła
Komentarze (107)
NO
Novus Ordo Missae
2 listopada 2013, 02:24
Zjednoczenie Przedsiębiorstw Rozrywkowych (dawniej Kościół katolicki) przedstawia... [url]http://www.youtube.com/watch?v=fzdBAX02KHE[/url] Najlepsze jest w 2:40, jak koleś w szlafroku rozdaje emerytom siedzącym przy kawiarnianych stolikach czipsy z miseczki. Mszę świętą symulowali: ks. kanonik Paweł Rutz oraz ks. Ernest Heller. Uwaga! Obydwaj kapłani znajdują się w pełnej łączności z papieżem Franciszkiem!
PO
po owocach ich poznacie
2 listopada 2013, 00:46
Kolejny dowód na to, że do lat 60-tych "wszystko się waliło i paliło", więc "sobór był konieczny" [url]http://breviarium.blogspot.se/2013/10/koscio-katolicki-w-usa-podczas.html[/url] Dla osób nie znających angielskiego: tabela obrazuje wzrost liczby archidiecezji, diecezji, parafii, powołań kapłańskich, katolickich instytucji edukacyjnych itp. podczas pontyfikatu Piusa XII. Rzeczywiście, tragedia… szczególnie wzrost liczby konwertytów w świetle znanej wypowiedzi papieża Bergoglio, iż nawracanie jest głupotą.
N
Neo
31 października 2013, 16:07
A czy trzeba mówić o Kościele przed- i po- soborowym. Ludzie o co Wam chodzi? Komuś najwidoczniej zależy na tym, żeby nas podzielić, a Wy dajecie się wrobić. Jezus nakazywał kochać i wierzyć Bogu, nie gadał o liturgii i "poprawnych" faryzeuszy ganił. Dla mnie te dyskusje są chore... I to są namądrzejsze zdania, jakie znalazłam w tej dyskusji
W
Wojtek
17 października 2013, 16:42
Przepraszam, ale niektórzy gadają o posłuszeństwie zupełnie bez sensu. Posłusznym należy być przełożonemu, który błądzi w dobrej wierze i sprawa nie dotyczy prawdy Wiary. W przeciwnym wypadku mamy OBOWIĄZEK się sprzeciwić.  Tu zaś mamy do czynienia z człowiekiem wynajętym przez masonerę do niszczenia kościoła
F
Franek
17 października 2013, 13:49
Dziękuję za troskę i przypomnie. Pozdrawiam
D
DPMS
17 października 2013, 13:41
Franek, łyknij leki bo chyba dziś jeszcze nie brałeś? Przypominam Ci o tym.
G
gość
16 października 2013, 23:37
Posłuszeństwo jest cnotą w kościele , święci nie zawsze zgadzali się z przełożonymi nawet jak robili im przykre niesprawiedliwe żeczy, ale Bogu posłuszeństwo podoba się bardziej niż największa asceza - tak powiedział Jezus to S.Faustyny
M
morgan
16 października 2013, 18:30
a tak w ogóle to przyjemnie jest kiedy można się pospierać i nie obrażać jeżeli wiemy że prawda jest jedna to trud jej poszukiwania na pewmno się oplaca z Bogiem 
M
morgan
16 października 2013, 18:28
theONA @morgan O nie, o ile nie mylę się, sama przynależność do masonerii nie jest już objęta ekskomuniką. Niestety. według mojej wiedzy: Papież Klemens XII 28 kwietnia 1738 wydał konstytucję apostolską In Eminenti, w której zabronił katolikom przynależności do lóż masońskich pod karą ekskomuniki. Jednak od czasu pontyfikatu Jana Pawła II ów zakaz został drastycznie zmniejszony, ponieważ już nie pod karą ekskomuniki groziło się ludziom, a jedynie napisano, że przynależność do stowarzyszeń tajnych jest zabroniona. Klemens XII zaznaczył także, że katolik nie powinien zapisywać się do organizacji, której cele są niejasne. Od tamtej pory podobne akty prawne były wydawane przez różnych papieży do końca XIX wieku. W wielu z nich masoneria była określana mianem sekty. (co prawda to z wikipedii, ale brzmi sensownie)
.
.
16 października 2013, 18:02
Tylko diabeł, ten który dzieli, może posługiwać się ludźmi do zwalczania oczywistego dobra, jakie reprezentuje sobą obecny papież, negowania dobra płynącego z ewolucji Kościoła, atakowania zmian prowadzących ludzi różnych kultur do poznania Boga, prób pojednania międzywyznaniowego oraz międzyreligijnego, akcentowania formalizmu kosztem własnego posłuszeństwa i wprowadzania podziałów oraz przypisywania Bogu wyłącznie mściwości bez miłosierdzia. Lefebvryzm to oczywiste dzieło szatana a lefebryści są albo cyniczni albo opętani.
A
Aga
16 października 2013, 17:25
Nie mogę!!! Bractwo otwarcie wymawia posłuszeństwo Papieżowi, odmawia jego zwierzchności i jeszcze jest uznawane za "prawowierne"? Ja się dziwię, że Kościół nie uznaje tej oczywistej schizmy... Niech FSSPX idzie swoją drogą, takie rozwiązanie wydaje się być najlepszym
M
Mar
16 października 2013, 11:45
Na całe szczęście mamy Lefebrystów, którzy wszystko wiedzą. Są prawdziwą Alfą i Omegą. A który Papież Wam się podobał??
TZ
Tomek Z
16 października 2013, 10:18
@ku przestrodze Czy podzielasz opinię jakoby papież Franciszek był odstępcą od wiary? Ja jako odstępstwo od wiary widzę puste kościoły w zachodniej Europie, a byćmoże i u nas tak będzie, lawinę rozwodów wśród osób które zawarły ślub kościelny, brak modlitwy osobistej wielu osób chodzących do kościoła, sankcjonowanie aborcji przez obowiązujące prawo, po prostu utratę wiary w to, że wiara jest bardzo ważna dla czowieka i utratę troski o wiarę osobistą. Upatrywać spisku na najwyższym szczeblu kościoła? Franciszek fałszywym prorokiem? A Benedyst ostatnim papierzem? A czemu autor tych tanich sensacji tak skrzętnie pomija fakt, że Obaj papieże są serdecznymi przyjaciółmi, a nawet napisali wspólna encyklikę? Apeluję do Twojego rozumu!
KP
ku przestrodze
16 października 2013, 08:43
o. Paul Kramer "Ostatnia bitwa Szatana", Trzecia Tajemnica ujawniona w całości Kard. Oddi uważa, że Trzecia Tajemnica Fatimska “ostrzegała przed apostazją w Kościele”. Kard. Ciappi uważa, że w Trzeciej Tajemnicy “Jest przepowiednia, między innymi, że wielka apostazja w Kościele rozpocznie się od góry”. Papież Jan Paweł II uważa, iż przekaz fatimski ostrzega przed osłabieniem wiary katolickiej od środka Kościoła, oraz nas byśmy mieli się na baczności przed odstępczymi “gwiazdami na niebie”  (Ap 12:4) w naszych czasach. Jan Paweł II ostrzega nas także przed apostazją we współczesnym Kościele. [url]http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9441&Itemid=46[/url] Szokujący wywiad z siostrą Łucją [url]http://www.youtube.com/watch?v=V93G-buT3rs&feature=related[/url]
TZ
Tomek Z
16 października 2013, 08:41
http://ostrzezenie.wordpress.com/ Te "objawienia" są sprzeczne z Ewangelią. Nie wolno w nie wierzyć.
A
andy
16 października 2013, 08:09
Oczywiście Bernard Fellay, ma prawo wypowiadać się na temat Kościoła jak każdy jego przeciwnik, może potępiać papieża Franciszka, obśmiewać i wyszydzać obrzędy. Jedyne czego nie powinien to występować w imieniu katolików. Fałszywa troska o Kościół podszyta nienawiścią do Papieża Franciszka jest smutnym obrazem upadku katolickiego niegdyś księdza.
G
gwen
16 października 2013, 06:41
Uwielbiam czytać komentarze ateistów pod tekstami katolików, tyle mówiące o ich własnych, ateistów, brakach i rozpaczy.
A
Ateista
16 października 2013, 02:02
Uwielbiam czytać komentarze katolików pod tekstami na temat tego kto jest bardziej katolicki.
15 października 2013, 23:55
@sacdjo Odnieś się do wskazanych przeze mnie linków. Nie jestem lefebrystką i nie jestem modernistką. Ciekawi mnie zatem Twoje zdanie na temat decyzji lefebrystów. Dla mnie to skandal. A dla Ciebie?
15 października 2013, 23:47
ad "x. Marcin" Bredzisz facet. I widocznie wcale ci nie chodzi o poznanie wiary katolickiej, tym bardziej jej przyjęcie. A to, że Bergoglio swoim modernistycznym bredzeniem o wierze jako "ideologii" dostarczył ci narzędzia dla odrzucenia wiary katolickiej, jest iście szatańskie !! ... Póki co ten, którego nazywasz po nazwisku, nie odrzucił mówienia o WIERZE. Więc bądź łaskaw albo okazać szacunek, albo poczekać. Bergoglio owszem, ma na nazwisko Bergoglio, ale ma również nowe imię: Franciszek. Więc jeśli Cię to nie przerasta, zacznij go nazywać po imieniu, bo należałoby.
S
sacdjo
15 października 2013, 23:38
ad "x. Marcin" Bredzisz facet. I widocznie wcale ci nie chodzi o poznanie wiary katolickiej, tym bardziej jej przyjęcie. A to, że Bergoglio swoim modernistycznym bredzeniem o wierze jako "ideologii" dostarczył ci narzędzia dla odrzucenia wiary katolickiej, jest iście szatańskie !!
15 października 2013, 23:32
@morgan O nie, o ile nie mylę się, sama przynależność do masonerii nie jest już objęta ekskomuniką. Niestety.
M
morgan
15 października 2013, 23:16
tragiczne czasy... wiemy na dzisiaj, że jeden z głównych architektów kształtu Novus Ordo miał bardzo bliskie relacje z masonerią wiemy, że sama przynależność do masonerii jest obłożona ekskomuniką gdzie idzie współczesny Kościół? po zapoznaniu się z różnym nadużyciami w sprawie liturgii na Breviarium mam pewien niepokój co to będzie dalej...
15 października 2013, 22:51
O, przepraszam...Jakim RACZYCIE się mienić, sacdjo. A oto brakujące linki. Wybacz, że dopisałam je później, no takie niedopatrzenie. Ale Ty pewnie i tak wiesz, bo to przecież dobro wyświadczone przez Bractwo. To nie zło, prawda? Bractwo nie myli się, nie popełnia błędów, nie to co KK... [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16167,dlaczego-ksieza-nie-poprowadza-tego-pogrzebu.html[/url] [url]http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art,14925,wlochy-protesty-podczas-pogrzebu-priebkego.html[/url]
15 października 2013, 22:50
@sacdjo Do tego się odnieś, z łaski swojej. Oto, co raczyli ponoć (!) uczynić bracia lefebryści, prawowierny kościół, jakim raczą się mienić. [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16181,lefebrysci-hitlerowiec-z-prawem-do-pochowku.html[/url]
15 października 2013, 22:46
o co Wy się ludzie sprzeczacie - przecież nie ma żadnego Boga. Nie macie większych problemów, niż msza taka, albo inna? Na całym świecie wojny, głód, epidemie, nienawiść rasowa, łamanie praw człowieka - chcecie być dobrymi owieczkami swojego wymyślonego kościoła, to zróbcie choćby jeden krok, aby poprawić sytuację ludzkości, także tych, co nigdy o chrześcijańskim bogu nie słyszeli. A nie medytujecie nad tym, czy msza po łacinie jest większym hołdem dla waszego boga, niż po polsku. ... @Anna Czy przybyłaś na to forum, by nas wierzących nawrócić na ateizm, o słodyczy Ty moja?
M
Mateusz
15 października 2013, 22:42
o co Wy się ludzie sprzeczacie - przecież nie ma żadnego Boga. Nie macie większych problemów, niż msza taka, albo inna? Na całym świecie wojny, głód, epidemie, nienawiść rasowa, łamanie praw człowieka - chcecie być dobrymi owieczkami swojego wymyślonego kościoła, to zróbcie choćby jeden krok, aby poprawić sytuację ludzkości, także tych, co nigdy o chrześcijańskim bogu nie słyszeli. A nie medytujecie nad tym, czy msza po łacinie jest większym hołdem dla waszego boga, niż po polsku. ...
MR
Maciej Roszkowski
15 października 2013, 22:18
Cóż za piekny, przesycony miłością chrześcijańską dialog. Serce rośnie.
Ł
ŁKbeka
15 października 2013, 22:10
Anna Bóg istnieje, choć tego nie uznajesz.
SC
sebastian c.
15 października 2013, 21:25
Nie chodzi mi tutaj o formę Mszy Świętej tylko o odrzucenie dialogu ekumenicznego i traktowanie modernizmu jako zła(masoneria). Pozwolę sobie tutaj dać za przykład mówienia iż modernistyczna świątynia w naszym mieście to wymysł "masoneri" . To ja mam takie pytanie czy gotyk jest masoński czy nie? Bo przecież gotyckie świątynie budowali wolnomularze.
MT
Michał Tarczoń
15 października 2013, 21:11
Problem polega na tym iż za mocno się pobłaża lefebrystom. Osobiści uważam iż czczą oni formę a nie treść, tym sposobem przypominają faryzeuszy z czasów Chrystusa. ad. sebastian c.  Zerknij sobie na treść Mszy Świętej według Mszału Jana XXIII: http://www.liturgia.bydgoszcz.pl/static/ordo-missae-czesci-stale-mszy-sw/
XM
x. Marcin
15 października 2013, 21:09
do~sacdjo Czyli rozumiem, że przy braku argumentów, pozostaje pohukiwanie i rozstawianie po kątach. Czyli Pan Jezus se tam swoje robił nie ważne że on to zrobił jako pierwszy i co chciał przez to pokazać ważne ale to NASZA MSZA JEST "MSZĄ WSZECHCZASÓW" Przykro że IDEOLOGIA się księdzu pokręciła z wiarą!!! Okreśł się ksiądz. Jesteś lefebrystą czy ksiądzem katolickim??? Wymieniasz papieża Franciszka w kanonie czy nie, a Benedykta wymieniałeś???
MT
Michał Tarczoń
15 października 2013, 21:08
 "Ad. x. Marcin" „7. Nieśmiertelne stwierdzenia: jest dobrze, po co kombinować/zmieniać; daj se spokój; szkoda czasu, ludzie i tak nic z tego nie rozumieją; są ważniejsze sprawy/problemy/kwestie; lefebrysta; przechodzisz już do Bractwa?” Dwie uwagi, bo reszta oczywista. Pierwsza: „ludzie” (czyli „względy duszpasterskie”) są najczęstszym wykrętem, stosowanym przez wypalonych i rozleniwiałych kapłanów jako wymówka, by nie dążyć wzwyż, nie patrzeć dalej, nie starać się bardziej. Druga: zarzut o lefebryzm. Od prawie roku, odkąd moje starania o mszę w rycie dominikańskim zrobiły się głośne, padam ze strony części środowiska dominikańskiego (z braćmi na czele) ofiarą burzy ataków, podejrzeń, zniesławień, z naczelnym zarzutem o lefebryzm. Jak to się dzieje, że większość duchowieństwa oraz tzw. otwarci katolicy spolegliwie odnoszą się do wszelkich rzeczywistych heretyków i schizmatyków (bracia protestanci, prawosławni itd.), a także innowierców i ateistów, i chcą z nimi gorliwie dialogować itd., a wobec lefebrystów, którzy uznają papieża i katolickie wyznanie wiary, a z nauczania ostatniego soboru odrzucają nie większy procent niż przeważająca część katolików (choć ma się rozumieć, z innego dokumentu — niektóre zapisy Dignitatis humanae, a nie Sacrosanctum concilium), zieją integralną nienawiścią i pogardą, której jako żywo z Ewangelią w żaden sposób nie da się pogodzić? http://myslispodchustki.blogspot.com/2013/07/cierpienia-modego-kapana.html
SC
sebastian c.
15 października 2013, 21:03
Problem polega na tym iż za mocno się pobłaża lefebrystom. Osobiści uważam iż czczą oni formę a nie treść, tym sposobem przypominają faryzeuszy z czasów Chrystusa.
S
sacdjo
15 października 2013, 20:58
ad "x. Marcin" Poczytaj sobie, człowiecze, najpierw prawdziwy katechizm katolicki, bo widocznie dotychczas tego nie zrobiłeś. Albo czytałeś, ale nie przyjmujesz wiary katolickiej, preferując jakieś protestancko-modernistyczne bełkoty. Aż do wynalezienia NOM-u przez modernistyczną sektę V2 nigdy nie było w Kościele liturgii "wymedytowanej" przez liturgistów. Msza św. wszechczasów zawiera modlitwy i obrzędy pochodzące od Apostołów i świętych papieży, wypróbowane i przemodlone przez pokolenia uczonych i świętych teologów i wyznawców Pańskich. Pokiereszowanie jej przez bandę masona Bugnini'ego z "błogosławieństwem" Montini'ego jest czy z czysto ludzkiego punktu widzenia aktem barbarzyńskim, odcinającym się od prawdziwego Kościoła.
XM
x. Marcin
15 października 2013, 20:39
A jak z tym wymienianiem papieża w kanonie przez księdza??? Skoro to jest nasz idol to ksiądz co mówi na Mszy "z waszym papieżem Franciszkiem"??" No i dzięki za przypomnienie czym jest Msza Święta tylko 1 mi nie pasuje Tylko Wielki Piątek??? Przecież całe Triduum: Ostatnia Wieczerza, Ofiara Krzyża i Zmartwychwstanie są ciągłością 1 wydarzeniem trwającym w czasie, jedno bez drugiego jest bez sensu To jak "Msza wszechczasów" to nie to co robił Pan Jezus w Triduum tylko to co wymedytowali liturgiści 1500 lat później??? ad "x. Marcin" Myli się Pan (nie wiem, czy ksiądz). Według katolickiej nauki wiary podczas Ostatniej Wieczerzy miała miejsce antycypacja Ofiary Krzyżowej jako ustanowienie bezkrwawej jej odnawiania w Ofierze Mszy św. Pełny sens tego, co Chrystus Pan uczynił podczas Ostatniej Wieczerzy ( p o starotestamentalnym obrzędzie uczty rytualnej), ujawnił się Apostołom dopiero w Śmierci, Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu, a ostatecznie przez działanie Ducha Św., który zstąpił na nich w Dniu Pięćdziesiątnicy. Dopiero wtedy - wyposażeni pełnym zrozumieniem - Apostołowie zaczęli sprawować Mszę św. W tym sprawowaniu, przy dalszej asystencji Ducha Św., rozwinęły się modlitwy i obrzędy odpowiadające teologicznemu znaczeniu sprawowanego sakramentu. To jest właśnie "Msza wszechchasów", czyli to, co odpowiada znaczeniu Mszy św. jako uobecnieniu Ofiary Krzyżowej, A NIE Ostatniej Wieczerzy (jak to mniemają protestanci i wraz z nimi moderniści). ...
I
irmos
15 października 2013, 20:35
To nie jest hierarcha, to jest heretyk. 
S
sacdjo
15 października 2013, 20:21
ad "x. Marcin" Myli się Pan (nie wiem, czy ksiądz). Według katolickiej nauki wiary podczas Ostatniej Wieczerzy miała miejsce antycypacja Ofiary Krzyżowej jako ustanowienie bezkrwawej jej odnawiania w Ofierze Mszy św. Pełny sens tego, co Chrystus Pan uczynił podczas Ostatniej Wieczerzy ( p o starotestamentalnym obrzędzie uczty rytualnej), ujawnił się Apostołom dopiero w Śmierci, Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu, a ostatecznie przez działanie Ducha Św., który zstąpił na nich w Dniu Pięćdziesiątnicy. Dopiero wtedy - wyposażeni pełnym zrozumieniem - Apostołowie zaczęli sprawować Mszę św. W tym sprawowaniu, przy dalszej asystencji Ducha Św., rozwinęły się modlitwy i obrzędy odpowiadające teologicznemu znaczeniu sprawowanego sakramentu. To jest właśnie "Msza wszechchasów", czyli to, co odpowiada znaczeniu Mszy św. jako uobecnieniu Ofiary Krzyżowej, A NIE Ostatniej Wieczerzy (jak to mniemają protestanci i wraz z nimi moderniści).
S
seba
15 października 2013, 20:13
Wystarczy poczytać Biblię i porównać sobie to co mówił Jezus do tego co mówi teraz Franciszek, a potem poczytać lefebrystów. Porażający kontrast między nauczaniem Biblii a zatwardziałymi fundamentalistami dziwi bo uważają się ponoć za chrześcijan... Dla mnie to właśnie świetny pokaz jak wyglądali faryzeusze czasów Jezusa, z tą różnica że ci tutaj nie sa "uczeni w piśmie" :-)
TZ
Tomek Z
15 października 2013, 20:13
@sacdjo A więc jednak przyznajesz, że formy liturgiczne mogą się zmieniać. Zgadzam się też, że nie mogą one być dowolne. Ale nie rowumiem czemu wg Ciebie nie jest leoiej kiedy jest odprawiana w ojczystym języku zamiast mało komu znanej łaciny. A Jezus podczas ostatniej wieczerzy tez nie odwrócił się tyłem do apostołów by oddać cześć Bogu Ojcu, przynajniej z Ewangelii nic takiego nie wynika, raczej był do nich odwrócony twarzą kiedy podnosił chleb i wino. Nie wiem o jakich innych przykładach mówisz, więc nie wiem na jakiej podstawie mnie zdążyłes zaszufladkować jako "typowego modernistę", cokolwiek to dla Cienbie znaczy. Jak widzisz odpowiedzi nie unikam, tylko chcę abyś wyszedł poza pewne granice i spojrzał na całą historię zbawienia oczami Boga. Przeciez wszystko czego Bóg nas uczy jest tylko i wyłącznie po to by nas zaprowadzić spowrotem do Raju. A jedyne co jest nam do tego potrzebne to znowu nauczyć się kochać. Nic więcej. Więc liturgia ma byc przypomnieniem ofiary Jezusa, Jego nieprawdopodobnej miłości do ludzi, którzy Go zabili. To jest najważniejsze we mszy. Czy wg Ciebie msza przedsoborowa lepiej przypomina nam o tym? Ja idąc na mszą przede wszystkim staram się wrócić myślami do ostatnich wydarzeń z mojego życia, do moich uczynków, zrobić rachunek sumienia, by wyznanie win na początku mszy było szczere, bym mógł z tymi myślami stanąc przed Panem z pragnieniem JEgo miłości, która może te rzeczy uleczyć. Dalej wsłuchję się w Słowo Boże i staram się je zrozumieć i zapamiętać na najbliższe dni. I oczywiście swłuchuje się w skupieniu w natchnienie Ducha Świętego, by mnie oświecał i proszę Go o światło dla mnie i mojej rodziny. I nawet cieszę się, że msza jest w moim języku. Może się mylę może masz rację ale prosze nie porównuj Franciszka do złego ducha, bys nie sprowadził na siebie gniewu bożego. Szczęść Boże
XM
x. Marcin
15 października 2013, 20:04
do sacdjo Nie uważa ksiądz że określenie "Msza wszechczasów" przynależy się bardziej Ostatniej Wieczerzy??? Przecież to na Osttniej Wieczerzy Jezus dał nam siebie i TO JEST ZDAJE SIĘ NAJISTOTNIEJSZE , bez łaciny, trzymania złączonych palców (oni wtedy łamali chleb, bez kontroli nad okruchami!!!!!!!!!) No to w końcu która Msza jest "Mszą Wszechczasów"???!!!
S
sacdjo
15 października 2013, 19:58
ad "x. Marcin" Zaś Panu gorąco polecam najpierw nawrócenie się na wiarę katolicką. Bo bez wiary nie sposób zwalczać swoje grzechy...
S
sacdjo
15 października 2013, 19:55
ad "x.Marcin" Dziękuję za przypomnienie o nawróceniu. Mogę je jedynie przyjąć w znaczeniu odwracania się od grzechów, a nie od wiary katolickiej, której uczy Tradycja Kościoła.
XM
x. Marcin
15 października 2013, 19:52
 Waszego guru-idola, jak aktualnie Bergoglio. ... Czy piszący te słowa jest księdzem??? Wymienia ksiądz  jeszcze papieża w kanonie Mszy Św.??? Bo jakbyś się z nim nie identyfikował, zawsze można zapisać się do Bractwa lefebrystów. Im dłużej ksiądz  tutaj pisze tym bardziej przypomina to jakąś ideologię. Jakiś kolejny "-izm" tradycjolal-"izm", katolic-"yzm" Jak mawia ktasyk T.Halik. Katolickość to nie to samo co katolicyzm. To pierwsze to czynnapostawa  względem wiary, życia codziennego, to drugie to zbiór doktryn, któremu nie raz nie daleko do ideologii
V
Varda
15 października 2013, 19:44
tomaszz Tak ważne jest iść wspólnie do Boga, tylko tak się składa, że Kościół Katolicki ma wielowiekową tradycję o której się niestety coraz częściej zapomina. Nie twierdzę,że tzw.nowa ewangelizacja jest zła bo sama należę do Szkoły Nowej Ewangelizacji i wiem, że robi ona dużo dobrego, ale to jest wzór zachodni a co się dzieje z naszym rzymsko-katolickim?  Gdzie podziały się msze trydenckie? Ja na przykład nigdy jeszcze w takiej nie uczestniczyłam bo jest ich bardzo mało i właściwie nawet nie wiedziałam, że są takie msze. Słyszałam coś o tradycyjnych łacińskich mszach, ale to odrzucałam bo po co po łacinie, a teraz zdałam sobie sprawę, że to jest właśnie potrzebne w dzisiejszych czasach, w których niestety tradycja odchodzi coraz bardziej w niepamięć i na to powinno się położyć nacisk.
T
Tubal-Kain
15 października 2013, 19:42
A ja tam wierzę w niebieskie smoki
XM
x. Marcin
15 października 2013, 19:32
Jest oczywiste, że Bergoglio nienawidzi i zwalcza wszystko, co choćby tylko przypominało Kościół sprzed pseudosoboru V2. Tak więc albo Kościół przed V2 był prowadzony przez ducha złego, albo Bergoglio jest przezeń natchniony i prowadzony. ... Księże miły, może poza rozstawianiem ludzi po kątach i pokazywaniem ekskluzywnej opcji albo albo, obrażaniem obecnego papieża, zajmij się najpierw swoim nawróceniem Nawrócenie dotyczy po 1 mojej relacji z Bogiem, osobowym, pełnym więzi miłości jaka zachodzi w Trójcy Św. nawróceniem do BOGA a nie nawróceniem  na trydycję i prawo. Mam nadzieję że da ksiądz radę to ogarnąć chociaż rubryki nic nie podają na ten temat
S
ssak
15 października 2013, 19:28
Zaczynam miec obawy  że  w światowym kościele katolickim istnieje o wiele wieksze bagno niż to o którym dowiadujemy sie na co dzień. Zaczynam  sie bać o Papieża Franciszka......Kościół już  nie raz wykazał zdolności do eliminowania ludzi nie wygodnych nawet jeżeli miała by to być sama głowa kościoła. O Bractwie tym słysze poraz pierwszy...???.Myśle  ze  w krótce zaczną sie ujawniac kolejne  zgromadzenia przeciwne papiezowi....i okaze sie za taki niegdysiejszy Turek Ali Agca to zamachowiec partacz i pikus.
TZ
Tomek Z
15 października 2013, 19:13
@sacdjo Nie rozumiesz jednej podstawowej rzeczy: dla Ducha Świętego nie jest istotne czy to przed czy posoborowa liturgia. Ważne jest to bysmy razem szli do Boga, choć przecież każdy człwiek idzie inną drogą. i proszę nie nadinterpretowuj mojej wypowiedzi bo nie będę już precyzował, że - co oczywiste - każdy człowiek ma swoje własne powołanie do pójścia całkowicie własną i niepowtarzalną drogą, nie mówię natomiast o innych wiarach. Choć co wiadome także w innej wierze niż katolicka mozna byc zbawionym.
T
Tomek
15 października 2013, 18:56
Nie ma tutaj o czym dyskutować, lefebryści nie słuchają się wszyskich ostatnich papieży, a więcej atakują i kontestuąją stanowisko papieża. Na nic zdają się jakiekolwiek inne racje, kiedy nie ma posłuszeństwa i uznania prymatu papieża. Nie od dziś widomo że pycha jest 1wszym grzechem głównym. Udzielają bez pozwolenia święceń, tworzą swój wenetrzny kościół. 
T
Tiana
15 października 2013, 18:46
A czy trzeba mówić o Kościele przed- i po- soborowym. Ludzie o co Wam chodzi? Komuś najwidoczniej zależy na tym, żeby nas podzielić, a Wy dajecie się wrobić.  Jezus nakazywał kochać i wierzyć Bogu, nie gadał o liturgii i "poprawnych" faryzeuszy ganił. Dla mnie te dyskusje są chore...
15 października 2013, 16:09
[...] Dzięki za te cytaty, DelfInn. ... Dzięki za dzięki, theONA :-) Nie tylko dlatego Go cytowałem, że jestem tu pierwszy raz jako wypowiadający się, ale i dlatego, że spostrzegłem powszechną falę, tsunami wręcz, interpretacji wypowiedzi Papieża. To zapewne wynika z puszczonej u początku pontyfikatu opinii o tym, jakoby Jego wypowiedzi były mętne, wieloznaczne, niejasne etc. Nie ma nic złego w tym, że każdy ma swoją opinię, swoje zdanie, ale uważam, że jest ono zgodne z prawdą, z Prawdą, o tyle o ile przybliża prawdę źródła. Tu żródłem są słowa Papieża, bo i opinie są o tychże słowach. Także postępowaniu, gestach - o czynach. Podałem więc to źródło, aby Prawda zrodziła w sercu prawdę. Pozdrawiam wszystkich!
Jan Maria
15 października 2013, 15:56
Nadchodzi czas, że serca swoje zamkną i odejdą od wiary, wyznawcy moi. Bo słyszeli słowo moje, a nie usłuchali. To mówi Pan
C
Cogito
15 października 2013, 15:52
Wbacz, chodzi o podejście. Można uznać, że szukamy Boga przez Kościół, ale zawsze pozostanie On - i Bóg i Kościół - tajemnicą,  która nas zaskakuje, a można uważać, że mamy już taką "pełnię prawdy" że już niczego i nikogok nam nie potrzeba, że wszystko wiemy najlepiej i że już do końca czasów nic sie nie może zmienić. Mowię tu nie od przykazaniach, ale od doświadczeniu wiary, Boga, Kościoła, które sie nieustannie zmieniają.
15 października 2013, 15:33
"Trzeba chrześcijan, którzy ukazywaliby dzisiejszym ludziom miłosierdzie Boga, Jego czułość względem każdego stworzenia. Wszyscy wiemy, że kryzys ludzkości nie jest powierzchowny, ale głęboki. Dlatego nowa ewangelizacja, wymagając odwagi, by iść pod prąd, i nawrócenia się od bożków do jedynego prawdziwego Boga, koniecznie musi używać języka miłosierdzia, polegającego bardziej na czynach i postawach, niż na słowach”. „Niczemu nie służy rozpraszanie się na tyle spraw drugorzędnych czy zbytecznych. Należy skoncentrować się na rzeczywistości zasadniczej, którą jest spotkanie z Chrystusem, z Jego miłosierdziem, z Jego miłością. I trzeba kochać braci tak, jak On nas umiłował. To spotkanie z Chrystusem jest także adoracją – tego słowa mało się używa. Trzeba adorować Chrystusa. Moglibyśmy spytać: Jakie jest duszpasterstwo w naszych diecezjach i parafiach? Czy uwidacznia to, co istotne, czyli Jezusa Chrystusa? Czy różne doświadczenia idą razem w harmonii, jaką daje Duch Święty? Albo nasze duszpasterstwo jest chaotyczne, fragmentaryczne, tak że w końcu każdy działa na własną rękę?” - papież Franciszek, X 2013 ... Dzięki za te cytaty, DelfInn.
15 października 2013, 15:33
czasy, kiedy Kościół miał zawsze racje... A przynajmniej wydawało mu się, że ją ma. ... Tu z kolei to już przesada. Tak, jakby Kościół nie istniał przed reformami albo tylko udawał, że istniał, aż tu "pstryk!" i nagle mamy dopiero prawdziwy Kościół.
C
Cogito
15 października 2013, 15:15
@Penny Nie przejmuj sie, ja straciłem nadzieję na dyskusje z sacdjo dwa miesiące temu. Cóż, składnią i retoryką próbuje przywołać stare, dobre czasy, kiedy Kościół miał zawsze racje... A przynajmniej wydawało mu się, że ją ma.
S
sfistack
15 października 2013, 15:14
Jakoś przestałem się przejmować takimi wypowiedziami.  Róbmy swoje. Pozdrawiam ;-)
A
Agata
15 października 2013, 15:05
na poczatku nie wierzyłam własnym oczom. Potem popłakałam się ze śmiechu. Nie będę odpowiadać, bo zaczynam się bać co będzie w następnym poście. @Drabiniasty -coś w tym jest co piszesz...
15 października 2013, 15:01
Jak się czyta komentarze ~sacdjo,jazmiga czy katolika to samo się nasuwa ,,Psy szczekają karawana jedzie dalej"nie przeceniał bym znaczenia grupy pana Felleya
C
Cogito
15 października 2013, 14:58
Oni już nie potrzebują Jezusa, bo mają te "swoje skarby". Ot co.
15 października 2013, 14:54
Nie wiem, co masz na myśli z tą "agresją". W każdym razie piszę (...) Wasze modernistyczno-pokrętne ględzenie, także w połączeniu z iście sekciarskim bezmózgowiem wobec wszelkim poczynań i słów Waszego guru-idola, jak aktualnie Bergoglio. (...) @sacdjo :-)
S
sacdjo
15 października 2013, 14:44
ad "Penny" Nie wiem, co masz na myśli z tą "agresją". W każdym razie piszę - o sprawach publicznych, - bez kłamania, - bez ubliżania odnoście czyichś cech czysto osobistych. Aha. To co innego wolno głosić wśród swoich, a co innego publicznie. Czyli iście metoda masońsko-sekciarska. Której bp Fellay raczej by nie stosował. Wiesz co najbardziej brzydzi osoby postronne, a życzliwie i z zainteresowaniem oberwujące Kościół i katolików? Właśnie to Wasze modernistyczno-pokrętne ględzenie, także w połączeniu z iście sekciarskim bezmózgowiem wobec wszelkim poczynań i słów Waszego guru-idola, jak aktualnie Bergoglio. Jeśli sądzicie, że wieloznacznością i ubóstwianiem idola kogoś przekonacie czy przyciągniecie do Kościoła, to straciliście zupełnie kontakt z prawdziwym światem współczesnym, przynajmniej tym co nieco myślącym.
TZ
Tomek Z
15 października 2013, 14:35
Jest oczywiste, że Bergoglio nienawidzi i zwalcza wszystko, co choćby tylko przypominało Kościół sprzed pseudosoboru V2. Tak więc albo Kościół przed V2 był prowadzony przez ducha złego, albo Bergoglio jest przezeń natchniony i prowadzony. Mylisz się drogi bracie. Kościół zawsze był prowadzony przez Ducha Świętego, choć jego członkowie nie zawsze za Nim szli. Musimy zrozumieć, że tak jak przedsoborowa liturgia tak i posoborowa była tym co dla ludu było najlepsze w danym czasie. A że tak świat jak i sam Kościół się na przestrzeni wieków zmienia i rozwija dążąc do ostatecznego przyjścia Chrystusa nie można zaprzeczyć i powiedzieć, że dany ustalony stan rzeczy jest dobry dziś i że będzie teżdobry jutro. Jeśli człowiek zbacza to Bóg idzie za nim by, kiedy mu będzie źle pokazać mu drogę powrotną. Kiedy ktoś zostawia żonę i idzie do innej to Bóg idzie z nim by, kiedy dogoni go myśl o jego żonie i dogoni go cierpienie z powodu swojego błędu stać przy nim i go podtrzymywać aby nie upadł i by mógł powrócić na właściwą drogę. Tak samo jest z całym Kościołem. Ustanowienie stanu duchownego jako uprzywilejowanego nie było szczytem tego co ludzie mogli osiągnąć ale i z tego Bóg poprzez Ducha Świętego wyprowadził dla nas dobro i dziś Kościół może pięknie oddawać chwałę Bogu. I tak samo jest w przypadku mszy. Nie musi być ona przedsoborowa by się podobała Bogu, bo Bóg jedyne czego chce to bliskości z człowiekiem i tego by człowiek patrzył Mu prosto w twarz, tak jak patrzył Mu Mojrzesz.
O
o.
15 października 2013, 14:22
@ x. Marcina - ale tu nie o formę głównie idzie, ale o niebzpieczne tendencje, o których piszę kilka stron wcześniej, nie o formę głównie, ona jest tylko wyrazem czegoś. Choć traktowanie z najwyższym szacunkiem Ciała Chrystusa poprzez takie a nie inne nawet gesty to wyraz postawy. Proszę obejrzeć do czego doprowadziło błędne interpretowanie Vaticanum II - ale mogło do tego dojść tylko dlatego, że dokumenty są poezją bardziej niż twardym przekazem o tym, iż wprawdzie każdy człowiek ma jest stworzeniem Boga, ale Ci, którzy mieli okazję zetknąć sie z nauką o Chrystusie (poza nielicznymi nieodkrytymi jeszcze plemionami w nuszu - -na mój rozum, gdyby oni nigdy nie zetknęli się z Chrystusem nie zostaną potępieni, lecz Bóg jakoś ich rozliczy według ich własnego rozumienia). Pomijając takie nieliczne przypadki, Kościół głosił do Vaticanum II, że każdy, kto nie przyjmie Boga, nie uwierzy, będzie potępiony, a nie, jak moderniści i media ogłosiły, że Bóg i tak wszystko wybaczy, bo jest Miłosierny. Tak, jest, lecz my właśnie mamy liczyć na jego łaskę, oddając swą wolę, by postępować jak najlepiej. Heretykami nazywa sie Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X, które w 50% zgadza sie z potrzebą rozpoznawania ducha czasu, ale jedynie w kazaniach, pouczeniach Kościoła a nie w tak nachalnej zmianie Rytów, które były dobre i święte, zaś innowierców, którzy nie mają z Chrystusem nic wspólnego przyjmuje na przyjęciach razem (to dobrze, dialogować należy) lecz samo spotkanie nie ma być celem samym w sobie, lecz ich nawracanie i upominanie, iż jeśli nie przyjmą Chrystusa - zostaną potępieni. To sa kwestie zasadnicze. Tak, forma jest drugorzędna, lecz również coś wyraża.  To może warto obejrzec to i obrazek, jak ksiądz traktuje Hostię, jak ciastka, które przekłada "łapka" z miski do miski. https://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=HC0E3rgoCVc#t=1911
Janusz Brodowski
15 października 2013, 14:15
Jezuita nie uznaje dyskusji w sprawie posłuszeństwa papieżowi. Na nieszczęście dla lefebrystów papież i jezuita to ta sama osoba. Albo będą posłuszni biskupowi Rzymu i wtedy jest możliwy dialog, albo nie będą ... i wtedy zostaną pozostawieni sobie. Dla kogoś z Ameryki Południowej lefebryści to temat trzeciorzędny. I z tym jest im trudno pogodzić się.
15 października 2013, 14:11
 Franciszek pracuje dla Królestwa Bożego, nie dla kościoła. Od Boga został powołany, jak Jezus. To wielka łaska dla ludzi, że Bóg naprawia ciągle nasze społeczeństwa. Prowadź nas, Franciszku do Królewsta Bożego, nie do kościoła. Amen. ... Niezłe krętactwa tu wypisujesz. Którędy zatem? Przez kina, parki, trotuary i garkuchnie, nie przez Kościół właśnie ? Papież jest przywódcą Kościoła Katolickiego, nie kółka rybackiego i nie osiedlowych grup samopomocy. I to nie jest wszystko jedno, czy będziemy Jezusa uważać za Boga czy za mędrca, dlatego nie jest wszystko jedno, czy jest się wiernym Kościoła Katolickiego, czy buddyjską mniszką, z całym szacunkiem dla buddystów.
O
o.
15 października 2013, 14:09
@ x. Marcin część 2, nie do ks. Marka, lecz x. Marcina: W kwestii formy znów:czyz nie tęsknimy za stara kulturą, w której ludzie posiadali i ich ambicją było władanie łaciną, greką, znajomością logiki, i czyż to nie było nobilitacją? Czy z w dawnych czasach kultura nie przejawiała sie także poprzez kulturę stroju? Czyż nie mówimy o kobiecie, która jest ubrana z klasą, godnie, w porównaniu gdyby ta sama ubrała się niegodnie (porównanie takie dotyczy samej formy, czyli w Rycie Wszechczasów kapłan z najwyższą starannością dba, aby żaden kawałeczek Ciała Chrystusa nie upadł, musi trzymac do obmycia żłączone palce, by nie dotknąć czegoś innego, nawet brzegu kielicha tymi palcami, który dotykała Ciała Chrystusa, itd. itd. Czyż nie tęsknimy np. za porządnym strojem, klasą, kulturą w zachowaniu ludzi, a przynajmniej za dawnymi oznakami szacunku dla starszych, choćby z prostego przykładu ustępowania miejsca? To jest wszystko nieważna forma? Otóż, właśnie wychodząc z założenia, ze materia jest uświęcona, poprzez najwyższy szacunek i postawę na kolanach, ofiarniczą kapłana jak i wiernych, wyrażamy szacunek Bogu. Oczywiście, jeśli nie idzie to w parzez ze zmianą życia, żadna forma nic nie pomoże. Ale, czyż forma nie jest jakimś wyrazem ogólnej postawy - np. strój? Więc jeśli chodzi o ekskluzywizm, dlaczego więc i na jakiej podstawie stosuje sie ekskluzywizm - rozumiem iż chodzi o wykluczanie Starego Rytu, który jest pełnoprawny - vide opisy, np. P. Dominiki Krupińskiej choć i wielu, wielu innych, którzy chcą i walczą o Mszę Św. Wszechczasów, a hierarchia KK traktuje ich jak zarazę? I wręcz utrudnia im odprawianie takiej Mszy św. - liczne świadectwa księży.
MT
Michał Tarczoń
15 października 2013, 14:06
W kwestiach drugorzędnych (z całym szacunkiem do rytu wszechczasów i śpiewu ponad śpiewy) niebezpieczne jest wykluczanie drugiej strony. Albo jesteś z nami (robisz tak jak my tradycjonaliści robimy) albo... no włąśnie kto Ty jesteś??? ???Ekskluzywizm??? Kochani trydycjonaliści przestaliście mieć monopol na prawdę właśnie na Watykańskim II, nie dlatego że Kościół stał się modernistyczny, ale dlatego że powrócił do swych źródeł (Ewangelii, Ojców Kościoła) przestając "mielić Tomasza Tomaszem" ...     „7. Nieśmiertelne stwierdzenia: jest dobrze, po co kombinować/zmieniać; daj se spokój; szkoda czasu, ludzie i tak nic z tego nie rozumieją; są ważniejsze sprawy/problemy/kwestie; lefebrysta; przechodzisz już do Bractwa?” Dwie uwagi, bo reszta oczywista. Pierwsza: „ludzie” (czyli „względy duszpasterskie”) są najczęstszym wykrętem, stosowanym przez wypalonych i rozleniwiałych kapłanów jako wymówka, by nie dążyć wzwyż, nie patrzeć dalej, nie starać się bardziej. Druga: zarzut o lefebryzm. Od prawie roku, odkąd moje starania o mszę w rycie dominikańskim zrobiły się głośne, padam ze strony części środowiska dominikańskiego (z braćmi na czele) ofiarą burzy ataków, podejrzeń, zniesławień, z naczelnym zarzutem o lefebryzm. Jak to się dzieje, że większość duchowieństwa oraz tzw. otwarci katolicy spolegliwie odnoszą się do wszelkich rzeczywistych heretyków i schizmatyków (bracia protestanci, prawosławni itd.), a także innowierców i ateistów, i chcą z nimi gorliwie dialogować itd., a wobec lefebrystów, którzy uznają papieża i katolickie wyznanie wiary, a z nauczania ostatniego soboru odrzucają nie większy procent niż przeważająca część katolików (choć ma się rozumieć, z innego dokumentu — niektóre zapisy Dignitatis humanae, a nie Sacrosanctum concilium), zieją integralną nienawiścią i pogardą, której jako żywo z Ewangelią w żaden sposób nie da się pogodzić? http://myslispodchustki.blogspot.com/2013/07/cierpienia-modego-kapana.html
A
Agata
15 października 2013, 14:06
sacdjo - po co to wszystko piszesz? W Twoich wypowiedziach jest tyle agresji, ale czemu to ma słuzyć?  Do czego chcesz przekonac katolików taką retoryką? Zwróć uwagę, że bp Fellay swoje ostre słowa wypowiedział do "swoich" podczas kazania. Do przekonanych. Może we własnym "tradycjonalistycznym" towarzystwie takie atakowanie Papieża to norma, w KK czyli też w gazetach czy potralach katolickich - nie jest. Piszę Ci o tym, bo zdajesz się kompletnie tego nie zauważać. Zastanów sie nad swoją motywacją, bo jeżeli jest nią złość czy poczucie wyższości, to naprawdę nie jest to nam potrzebne.
O
o.
15 października 2013, 14:03
@ x. Marek Bóg stał sie człowiekiem po to, by go odkupić z tego, co człowiek zrobił. Człowiek jednak potrzebował tego odkupienia, gdyż sam by sobie już nie poradził. Z pewnością cała materia, jak i czlowiek -  jako dzieła Boga - są uświęcone (do tego wróce za chwilę, własnie w kontekście formy - Mszy św. Wszechczasów, szacunku wyrażanego dbałościa o formę, itd). Ale...została skażona grzechem i działaniem/buntem szatana, który może wykorzystywać także materię do złego. Co do działań Papieża Franciszka - na tym gruncie, który on zastał - rzecz jasna daje pewne sygnały? Jakie, otóż, z jednej strony zabrania Franciszkanom odprawiania takiej Mszy Św., która nigdy nie została zniesiona, co potwierdził Jan Paweł II, jest ona pełnoprawna i działanie takie jest niezrozumiałe i sprzeczne z Doktryną Kościoła. Natomiast inne jego posunięcia, typu twitty o pójściu pod prąd są rzecz jasna zgodne z nauką Kościoła. Jednakże działa on już na tym gruncie modernistycznym i to widać. Teraz jeśli chodzi o formę: stary ryt zakładał postawę ofiarnika, nawet u kapłana, łączył, poprzez wspólny język - łacinę - katolików na całym świecie. Poza tym jest to język wysokiej kultury a modlitewniki dla osób nie władających łaciną, były dwujęzyczne. Nawet egzorcyści posługują sie chętniej łaciną i starym Rytem egzorcyzmów niż nowym. Mówią, iz stary ryt to ciężkie działo przeciw szatanowi, nowy to proca.
15 października 2013, 14:02
"Trzeba chrześcijan, którzy ukazywaliby dzisiejszym ludziom miłosierdzie Boga, Jego czułość względem każdego stworzenia. Wszyscy wiemy, że kryzys ludzkości nie jest powierzchowny, ale głęboki. Dlatego nowa ewangelizacja, wymagając odwagi, by iść pod prąd, i nawrócenia się od bożków do jedynego prawdziwego Boga, koniecznie musi używać języka miłosierdzia, polegającego bardziej na czynach i postawach, niż na słowach”. „Niczemu nie służy rozpraszanie się na tyle spraw drugorzędnych czy zbytecznych. Należy skoncentrować się na rzeczywistości zasadniczej, którą jest spotkanie z Chrystusem, z Jego miłosierdziem, z Jego miłością. I trzeba kochać braci tak, jak On nas umiłował. To spotkanie z Chrystusem jest także adoracją – tego słowa mało się używa. Trzeba adorować Chrystusa. Moglibyśmy spytać: Jakie jest duszpasterstwo w naszych diecezjach i parafiach? Czy uwidacznia to, co istotne, czyli Jezusa Chrystusa? Czy różne doświadczenia idą razem w harmonii, jaką daje Duch Święty? Albo nasze duszpasterstwo jest chaotyczne, fragmentaryczne, tak że w końcu każdy działa na własną rękę?” - papież Franciszek, X 2013
S
sacdjo
15 października 2013, 13:59
ad "Krzysztof" Widocznie dla ciebie autorytetem najwyższym jest niby nawrócony żyd-ateista. A jest to wypowiedź perfidna. Chociażby dlatego, że zakłada, iż - zupełnie absurdo-talmudycznie - Bóg nie chce, by ludzie czynili Jego wolę...
G
gigi
15 października 2013, 13:56
Kościoła, takiego, jaki Franciszek zastał przed swoim wyborem - może i tak. Ale takiego kościoła, jakim był, z ukrytą pedofilią i machlojkami finansowymi mi nie żal. Franciszek pracuje dla Królestwa Bożego, nie dla kościoła. Od Boga został powołany, jak Jezus. To wielka łaska dla ludzi, że Bóg naprawia ciągle nasze społeczeństwa. Prowadź nas, Franciszku do Królewsta Bożego, nie do kościoła. Amen.
S
sacdjo
15 października 2013, 13:53
Jest oczywiste, że Bergoglio nienawidzi i zwalcza wszystko, co choćby tylko przypominało Kościół sprzed pseudosoboru V2. Tak więc albo Kościół przed V2 był prowadzony przez ducha złego, albo Bergoglio jest przezeń natchniony i prowadzony.
K
Krzysztof
15 października 2013, 13:43
Jak napisał śp. André Frossard, "Integrysta (czyli lefevbrysta - przyp. mój) to ktoś, kto chce czynić wolę bożą czy Bóg tego chce, czy nie".
V
VCelina
15 października 2013, 13:39
Ten artukuł jak i cześć z poniższych komentarzy pokazują wybitnie, że części tradycjonalistów bliżej do lefebrystów jak do wizji Kościoła obecnego papieża czy Vaticanum II Zresztą wywiad w Gościu Niedzielnym sprzed 2 tyg pokazuje, że to co proponuje papież to jest rozeznawanie duchowe św Ignacego rozwinięte na najwyższym poziomie. Z pytaniem co jest istotą w Kościele??? Idąc za tym co jest istotą (Jezusem, Bogiem i człowiekiem) stara się pokazać że wcale nie szaty liturgiczne czy gregorianka do tej istoty należy. Służba Bogu w której istotą jest Bóg i człowiek bardziej niż PRAWO i Tradycja. Jesus był Bogiem i człowiekiem pogodził w sobię tą sprzeczność. Czemu więc odrzucamy się na argumenty co jest ważniejsze. I BÓG i człowiek. W kwestiach drugorzędnych (z całym szacunkiem do rytu wszechczasów i śpiewu ponad śpiewy) niebezpieczne jest wykluczanie drugiej strony. Albo jesteś z nami (robisz tak jak my tradycjonaliści robimy) albo... no włąśnie kto Ty jesteś??? ???Ekskluzywizm??? Kochani trydycjonaliści przestaliście mieć monopol na prawdę właśnie na Watykańskim II, nie dlatego że Kościół stał się modernistyczny, ale dlatego że powrócił do swych źródeł (Ewangelii, Ojców Kościoła) przestając "mielić Tomasza Tomaszem" ...AMEN....
S
sacdjo
15 października 2013, 13:38
ad "x. Marcin" "ozeznawanie duchowe św Ignacego rozwinięte na najwyższym poziomie" ???? Weźmy chociażby pierwszą zasadniczą regułę (wg ES 314-315): dobry zły utwierdza w grzechu, duch dobry stara się człowieka z niego wydobyć; duch zły odciąga od dobra, duch dobry do dobra prowadzi i w nim utwierdza. Czy Bergoglio kogokolwiek chociażby starał się wydobyć z grzechu, choćby z grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu?
15 października 2013, 13:35
Co powiedział Fellay: “To imagine that some people continue to pretend we are decided [still] to get an Agreement with Rome. Poor people. I really challenge them to prove they mean. They pretend that I think something else from what I do. They are not in my head.” “The same for the Mass. The want us to recognize not only that the [New] Mass is valid provided it is celebrated correctly, etc., but that it is licit. I told them: we don’t use that word. It’s a bit messy, our faithful have enough [confusion] regarding the validity, so we tell them, ‘The New Mass is bad, it is evil’ and they understand that. Period!’”
J
J.M.
15 października 2013, 13:29
Papież nie pogarsza sytuacji, jaka panuje obecnie w kościele, tylko otwiera oczy, na to co się dzieje w tym kościele. CZym jest dzisiaj kościół ? Szerzące się zło powoduje, że coraz więcej ludzi odchodzi od kościoła i od wiary w ten kościół. Wielkie uznanie dla Papieża Franciszka, że podjął ciężką walkę o uzdrowienie i naprawienie tego zła.
jazmig jazmig
15 października 2013, 13:23
Torniellego należy traktować z dystansem, bo to nie jest watykanista, tylko bajarz. Nigdy nie sprawdziło się to, co on zapowiedział a z uporem jest nazywany watykanistą chyba dlatego, że zajmuje się Watykanem. Nie wiem, co powiedział bp Fellay, ale ocenić mogę dopiero wtedy, kiedy przeczytam jego wystąpienie, a nie omówienie wyrwanych z kontekstu fragmentów, czego życzę również Deonowi. Amen.
15 października 2013, 13:15
Skoro lefebryści uważają się za lekarstwo, dlaczego twierdzą, że powinni pozostawać z dala od Kościoła? Pacjent powinien lekarstwo zażyć, lekarstwa nie powinno trzymać się z daleka od pacjenta. Z tego punktu widzenia zachowujecie skarb dla siebie.
XM
x. Marcin
15 października 2013, 13:07
Ten artukuł jak i cześć z poniższych komentarzy pokazują wybitnie, że części tradycjonalistów bliżej do lefebrystów jak do wizji Kościoła obecnego papieża czy Vaticanum II Zresztą wywiad w Gościu Niedzielnym sprzed 2 tyg pokazuje, że to co proponuje papież to jest rozeznawanie duchowe św Ignacego rozwinięte na najwyższym poziomie. Z pytaniem co jest istotą w Kościele??? Idąc za tym co jest istotą (Jezusem, Bogiem i człowiekiem) stara się pokazać że wcale nie szaty liturgiczne czy gregorianka do tej istoty należy. Służba Bogu w której istotą jest Bóg i człowiek bardziej niż PRAWO i Tradycja. Jesus był Bogiem i człowiekiem pogodził w sobię tą sprzeczność. Czemu więc odrzucamy się na argumenty co jest ważniejsze. I BÓG i człowiek. W kwestiach drugorzędnych (z całym szacunkiem do rytu wszechczasów i śpiewu ponad śpiewy) niebezpieczne jest wykluczanie drugiej strony. Albo jesteś z nami (robisz tak jak my tradycjonaliści robimy) albo... no włąśnie kto Ty jesteś??? ???Ekskluzywizm??? Kochani trydycjonaliści przestaliście mieć monopol na prawdę właśnie na Watykańskim II, nie dlatego że Kościół stał się modernistyczny, ale dlatego że powrócił do swych źródeł (Ewangelii, Ojców Kościoła) przestając "mielić Tomasza Tomaszem"
N
Nikodem
15 października 2013, 12:54
Jedyną katastrofą o którą chodzi, jest słaba wiara w Kościele Katolickim. Jeśli będziemy wszyscy mocno wierzyć w Pana Jezusa i pogłębiać naszą wiarę, to wiele problemów się rozwiąże. Serce człowieka to w nim leży problem. Wszystko co plami nas wychodzi z serca. Czy tak trudno to zrozumieć? Czy pozowolimy aby światło wiary nas prowadziło? Choćby zniszczono wszystkie Kościoły i sprofanowano wszystkie postacie Eucharystyczne, człowiek nigdy nie będzie miał władzy nad Bogiem. Człowiek nie będzie miał większej radości od tej, którą daje życie w prawdzie. Albo będziemy mówić bądź wola Twoja całym sercem i umysłem, albo mówić wola Twoja, a w sercu mówić wola moja. Amen
J
jagoda1951
15 października 2013, 12:53
Uważam że nasz Papież Franciszek Robi dobrze i podziwjam że się odważył i niech Bóg Go prowadzi. Pan Jezus też w śwjątyni biczem rozpędził złe toważystwo zajmujące się tym czym nie powinno. A prawdziwi wierni Bogu to i tak przy nim zostaną.
O
o.
15 października 2013, 12:44
Ha, no to doczekaliśmy się chwili, kiedy Franciszek w końcu nadepnął komuś "na odcisk". I proszę to nie wcale geje, lesbijki, politycy, ale "tradycyjni katolicy"... IMHO słusznie Franciszek zmienia Kościół uwypuklając to co w nim jest najwżniejsze : człowiek! Deo gratias za Papieża Franciszka. Nie, w Kościele najwazniejszy jest Chrystus-Bóg, zaś człowiek jest skażony grzechem i potrzebuje Łaski, w Łasce i z Łaski został stworzony, w Akcie Miłości, lecz zdradził Boga i od tego momentu-jako grzesznik, który sam sobie nie poradzi - dramatycznie i zawsze potrzebuje Łaski. Powinien błagać zawsze i wszędzie - na kolanach właśnie - o Łaskę od Boga. Musi ten człowiek uznać, że nie on jest najwazniejszy w Kościele, że - jak Kapłan w Mszy Świętej Wszechczasów - jest tylko ofiarnikiem i grzesznikiem, błagającym o Miłosierdzie. Właśnie to myślenie, wypływające ze źle rozumianych nurtów personalizmu - zawarte jest w całym Vaticanum II. Czyli pójście do człowieka - co z zasady jest oczywistą misją Kościoła - jednakże nie po to, by go zbawiac i napominać, iż jest grzesznikiem i ma błagać Boga o łaskę, lecz po to, by go upewnić iż, cokolwiek by nie zrobił, jest fajny. To jest właśnie ten rys dzisiejszych czasów. Synkretyzm i dostosowanie się do świata, za co świat odpłaca pokiwaniem główką i pójściem z powrotem do swych grzechów. (Rzecz jasna, duszpasterz-Kościół powiniem mówić językiem dostosowanym do danego człowieka, według jego zdolności pojmowania, lecz.... nie może wmawiac człowiekowi, że to człowiek jest centrum Wszechświata, lecz Bóg. To jest własnie ta charakterytyczna skaza źle pojmowanego personalizmu i permysywizmu, modernizmu. Nowe weszło do głów tak głęboko, że zatruwa całe widzenie szerszego kontekstu. To jest własnie ta analiza: od personalizmu do liberalizmu: https://www.youtube.com/watch?v=SdhUJWIZe24
15 października 2013, 12:40
Nic nadzwyczajnego po prostu powstaje kolejna  sekta tym razem pana Fellaya.Pewnie że szkoda ale to na własne życzenie. KK pokazał dobrą wolę i próbował misji z góry skazanej na porażkę bo pan Fellay i spółka ani myśleli o porozumieniu(chyba że włącznie na ich warunkach)ale rozumiem że należało spróbować. Chyba ten rozdział przynajmniej na razie należy uznać za zamknięty.
1
1312
15 października 2013, 12:35
nie wiem jakim prawem "samozwaniec", który nie akceptuje prawd Kościoła Katolickiego, wygłasza takie sądy robiąc siano z mózgu czytelników. "...ale nie ma zamiaru narażać z tego powodu swoich skarbów na zatracenie." - oto o co im tylko chodzi, uderz w stół a nożyce się odezwą. W domyśle skarbów duchowych. Kto czytał wypowiedź biskupa Fellaya w orygianalne w języku angielskim ten wie co bp. powiedział naprawdę.,
E
Eru
15 października 2013, 12:31
a można było już pomyśleć, że Deon niżej upaść nie może. wcześniej propagował chrześcijańską jogę i księży nieposłusznych swoim biskupom, a teraz daje pożywkę schizmatykom i innym sekciarzom. to jest oczywiście cały czas dla dobra Kościoła... zamiast zbyć milczeniem szkodnika i rozłamowca, to lepiej nadać mu rozgłos i pozory wiarygodności... tylko pogratulować takiego działania na rzecz Kościoła...
1
1312
15 października 2013, 12:29
Ha, no to doczekaliśmy się chwili, kiedy Franciszek w końcu nadepnął komuś "na odcisk". I proszę to nie wcale geje, lesbijki, politycy, ale "tradycyjni katolicy"... IMHO słusznie Franciszek zmienia Kościół uwypuklając to co w nim jest najwżniejsze : człowiek! Deo gratias za Papieża Franciszka. Najważniejszy w Kościele jest Bóg a nie człowiek. Modlisz się do ludzi czy do Boga? Kyrie Elesion, i jak tu nie zgodzić z bp. Fallayem?
TZ
Tomek Z
15 października 2013, 12:23
Tomaszu, mylisz się. Konserwatysta chce utrzymania tego co ma a nie przywrocenia czegoś co było nim stało sie to co chce zakonserwować. :-) Namawianie od odprawiania liturgii  według NOM to mały pikus w prorówaniu do nawoływania do odprawiania liturgii w rytach z II wieku - to dopiero by lefebryści Ci dali! Masz rację T7HRR, to jasne. Ale mooim zdaniem sposób sprawowania liturgii ma tutaj wtórne znaczenie, ważniejsze jest to jak rozumie dziś wiarę Kościół a jak Bractwo. Różnice w jej rozumieniu są przyczyną innych sporów na płytszym poziomie, jak choćby ta wspomniana liturgia. Mam wrażenie, że Bractwo zapomniało, iż oprócz wiary konieczna jest miłość, są brzmiącymi cymbałami. Miłość to pragnienie bliskości z drugim człowiekiem, choćby i wielkim grzesznikiem, pragnienie by się nawrócił, zbliżył do Boga i dołączył do miejsca gdzie jest szczęście, radość. Jeśli ktoś tego nie pragnie patrząc na grzesznika nie jest chrześcijaninem! A lefebryści myślą, że sama doktryna ich zbawi. Bzdura! Bez miłości nikt nie będzie zbawiony.
I
Ivory
15 października 2013, 12:20
Ha, no to doczekaliśmy się chwili, kiedy Franciszek w końcu nadepnął komuś "na odcisk". I proszę to nie wcale geje, lesbijki, politycy, ale "tradycyjni katolicy"... IMHO słusznie Franciszek zmienia Kościół uwypuklając to co w nim jest najwżniejsze : człowiek! Deo gratias za Papieża Franciszka.
S
sacdjo
15 października 2013, 12:10
ad "T7HRR" "Namawianie"? Gdzie i kiedy???? Po prostu KŁAMIESZ. Bergoglio BEZPRAWNIE nakazał zakonowi używanie NOM-u, mimo że zakon legalnie, z zatwierdzeniem przez Watykan i zdecydował się na obrządek tradycyjny, co wydało też wiele owoców w postaci powołań i przypływu wiernych.
F
F.
15 października 2013, 12:02
po co takich baranów umieszczacie w Deonie. Żeyby prostaczkom jeszcze bardziej mącić? Macie dużo czasu to dywgujcie sobie, a zwykłym ludziom głoście Ewangelię
O
o.
15 października 2013, 12:02
,,Zdaniem Fellaya żyjemy w strasznych czasach, a "sytuacja Kościoła jest prawdziwą katastrofą...,, - a co robią lefebryści żeby ten stan poprawić ? No oczywiście za wyjątkiem nieustającej krytyki ... Przeprowadzają rzeczową analizę Soboru Watykańskiego II i stanowią przykład, z którego nawet polscy publicyści, należący do KK podpatrują trendy i wskazówki z tej analizy pochodzące. Przykłady rzeczowej analizy (choć, zawsze można z niektórymi wnioskami dyskutować, jednak to Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X ma odwagę i żarliwość być awangardą) https://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=zXU0DjRNDXY https://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=2cPsHpUpI9E Zaś tu konkretna, bardzo pomocna rzecz o przygotowaniu człowieka, który rozpoczyna swą drogę ku Bogu, nawet przygotowanie do rekolekcji ignacjańskich (należy obejrzeć wszytkie 5 lub 6 części, by móc zobaczyć, jak wielki skarb tu sie kryje). Skarb takich wykładów to analiza podejścia do medytacji i modlitwy na jakość, nie na ilośc, wszystko w oparciu o prawdziwe skarby, czyli Ojców Kościoła. http://www.youtube.com/watch?v=-dH-CO6F9nQ
15 października 2013, 11:58
Jak już chcą być tacy "konserwatywni" to niech by powrócili do początków Kościoła i do tamtych ideałów. Kościół już od Soboru Watykańskiego II, a teraz pod wodzą Franciszka (z resztą podobnie jak to było za JPII czy Benedykta) do nich powraca. A Pius X za swoich czasów też był dobrym pasterzem, który wiedział czego potrzebują jego owce i też prowadził Kościół drogą przemian, potępiał tylko fałszywe rozumienie modernizmu jako odrzucenie wartości moralnych i etycznych. Tomaszu, mylisz się. Konserwatysta chce utrzymania tego co ma a nie przywrocenia czegoś co było nim stało sie to co chce zakonserwować. :-) Namawianie od odprawiania liturgii  według NOM to mały pikus w prorówaniu do nawoływania do odprawiania liturgii w rytach z II wieku - to dopiero by lefebryści Ci dali!
O
o.
15 października 2013, 11:54
Święte Słowa. Bogu dzięki, że ktos jeszcze ma odwagę mówić prawdę.
I
Iwona
15 października 2013, 11:51
Módlmy się za naszego papieża Franciszka, bo wrogów ma wiele. Wierzę, że jest prawdziwie dany prze Boga i od Niego ma ochronę i wsparcie. Nie bez powodu Bóg dzisś wskazuje na tego syna, jak na umiłowanego. Myślę, że dobrze by było gdybyśmy i my wszyscy o odpowiedzi na ten dar nieba, ujęci postępowaniem, prostotą i miłością rozpalonego serca naszego papieża wspierali go codzień modlitwą jednocząc się wokół  niego w dordze do Boga. Chwala Panu!
TZ
Tomek Z
15 października 2013, 11:50
Jak już chcą być tacy "konserwatywni" to niech by powrócili do początków Kościoła i do tamtych ideałów. Kościół już od Soboru Watykańskiego II, a teraz pod wodzą Franciszka (z resztą podobnie jak to było za JPII czy Benedykta) do nich powraca. A Pius X za swoich czasów też był dobrym pasterzem, który wiedział czego potrzebują jego owce i też prowadził Kościół drogą przemian, potępiał tylko fałszywe rozumienie modernizmu jako odrzucenie wartości moralnych i etycznych.
S
sacdjo
15 października 2013, 11:48
c.d. Nie jest przypadkiem, że jeden z nich pisał książki demaskujące masonerię, a drugi wytykał błędy doktrynalne pseudosoboru V2.
A
Anakin
15 października 2013, 11:43
bardzo konkretna analiza. Uderzające dowody. Godna uznania konsekwencja. I jaka biegłość w arytmetyce. Wyliczenie takie mnożnika ryzyka wymagało niemałej pracy. Schizmatyczni hierarchowie niebezpiecznie (dla zbawianie) bawią się w "prawdziwy Kościół" wykorzystując prawdziwą żarliwość tradycjonalistów.
M
marta
15 października 2013, 11:40
nie wiem jakim prawem "samozwaniec", który nie akceptuje prawd Kościoła Katolickiego, wygłasza takie sądy robiąc siano z mózgu czytelników. "...ale nie ma zamiaru narażać z tego powodu swoich skarbów na zatracenie." - oto o co im tylko chodzi, uderz w stół a nożyce się odezwą.
K
klex
15 października 2013, 11:40
,,Zdaniem Fellaya żyjemy w strasznych czasach, a "sytuacja Kościoła jest prawdziwą katastrofą...,, - a co robią lefebryści żeby ten stan poprawić ? No oczywiście za wyjątkiem nieustającej krytyki ...
I
Ilona
15 października 2013, 11:39
Ale brednie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, Papież Franciszek robi co może żeby poprawić kondycję kościoła, i jak widać ludzie , zwykli ludzie, prości wierzący katolicy go uwielbiają, a nadęte, spasione  bufony , dorabiające się na naiwności wiernych , na ich dobroci atakują go !, aż tak się boją o utratę swoich majątków
D
darmo
15 października 2013, 11:37
Gdzie tu brutalność? Andrea Tornielli odleciał
K
Katoik
15 października 2013, 11:27
Bogu dzięki za FSSPX!
K
Krzysztof
15 października 2013, 11:26
Bardzo mądre sowa biskupa Fellaya. +++