Papież modlił się w intencji spotkania w Asyżu

(fot. EPA/CLAUDIO PERI)
KAI / psd

 Nabożeństwem Liturgii Słowa w ramach audiencji ogólnej w Watykanie Benedykt XVI rozpoczął dzisiaj przygotowania do jutrzejszego "Dnia refleksji, dialogu i modlitwy o pokój i sprawiedliwość na świecie", który odbędzie się w Asyżu. Będzie ono miało miejsce w 25 lat od historycznego pierwszego spotkania, zwołanego przez bł. Jana Pawła II. Jego hasłem są słowa: "Pielgrzymi prawdy, pielgrzymi pokoju".

"Jako chrześcijanie chcemy prosić Boga o dar pokoju, pragniemy Go błagać, aby uczynił nas narzędziami Swego pokoju w świecie, wciąż rozdartym przez nienawiść, podziały, egoizm, przez wojnę. Pragniemy Go prosić, aby jutrzejsze spotkanie w Asyżu sprzyjało dialogowi między ludźmi o różnej przynależności religijnej i przyniosło promień światła, zdolny oświetlić umysły i serca wszystkich ludzi, aby uraza ustąpiła przed przebaczeniem, podział przed pojednaniem, nienawiść przed miłością, przemoc przed łagodnością a na świecie zapanował pokój" - zaznaczył w katechezie Benedykt XVI.

 

Podkreślił, że jako chrześcijanie wierzymy, że najcenniejszy wkład, jaki możemy wnieść w sprawę pokoju, to modlitwa. "Pan może oświecić nasze umysły i serca i prowadzić nas, abyśmy byli budowniczymi sprawiedliwości i pojednania w życiu codziennym i w świecie, w którym żyjemy" - powiedział.

Ojciec Święty nawiązał do odczytanego podczas Liturgii Słowa fragmentu z proroka Zachariasza, w którym Bóg obiecuje zbawienie, zachęca "raduj się wielce", ponieważ owo zbawienie właśnie niebawem się dokona. Mowa jest o królu: "Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski". Zwrócił uwagę, że zapowiadany to nie król, który pojawia się z ludzką mocą, siłą oręża; nie jest to król władający mocą polityczną i wojskową; jest to król łagodny, panujący z pokorą i łagodnością wobec Boga i człowieka, król inny niż wielcy władcy świata, "jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy".

"Kim jest ten król, o którym mówi prorok Zachariasz?" - pytał Benedykt XVI i nawiązał do Narodzenia Jezusa i jego przybycia do Jerozolimy przed swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, gdy jest witany przez tłum wiwatujących. "Narodziny tego dziecięcia, którym jest Jezus, niosą zapowiedź pokoju dla całego świata" - przypomniał papież a mówiąc o wjeździe Jezusa do Jerozolimy przypomniał, że przybywa On "na pożyczonym osiołku, a nie bogatym powozem, nie na koniu jak wielcy. "Nie wkracza do Jerozolimy w towarzystwie potężnej armii rydwanów i jeźdźców. Jest On królem ubogim, królem tych, którzy są ubogimi Boga" - wyjaśniał.

Benedykt XVI podkreślił, że "Jezus jest królem tych, którzy mają tę wewnętrzną wolność, która uzdalnia nas do pokonania chciwości, egoizmu, która istnieje w świecie i wiedzą, że tylko Bóg jest ich bogactwem". "Jezus jest ubogim królem między ubogimi, łagodnym wśród tych, którzy chcą być łagodnymi... Jest On królem, który sprawi, że znikną rydwany bojowe i konie, który złamie łuki wojny; jest królem, który czyni pokój na krzyżu, łącząc ziemię i niebo i stawiając most braterskiej miłości między ludźmi" - wyjaśniał papież i dodał: "Krzyż jest nowym łukiem pokoju, znakiem i narzędziem pojednania, przebaczenia, porozumienia, znakiem, że miłość jest silniejsza od wszelkich aktów przemocy i ucisku, jest silniejsza niż śmierć: zło przezwycięża się dobrem, miłością".

Papież wyjaśniając czym jest "Królestwo, które inauguruje Chrystus" zwrócił uwagę, że nie jest ono ograniczone jakimś terytorium, państwem, ale rozciąga się po krańce świata, "ponad wszelkimi ograniczeniami rasy, języka, kultury, tworzy On komunię, tworzy jedność".

Gdzie widzimy urzeczywistnienie zapowiedzi Królestwa Chrystusa w świecie dzisiejszym?" - pytał papież i wskazał na "wielką sieć wspólnot eucharystycznych, która rozciąga się na całej ziemi". "To wielka mozaika wspólnot, w których uobecnia się ofiara miłości tego króla łagodnego i pokojowego" - podkreślił i nazwał je "wyspami pokoju", "promieniujących pokojem". Przypomniał, że "Pan przychodzi w Eucharystii, aby wyrwać nas z naszego indywidualizmu, z naszych partykularyzmów, które wykluczają innych, aby z nas stworzyć jedno Ciało, jedno królestwo pokoju w podzielonym świecie".

Benedykt XVI odpowiadając na pytanie, jak można budować królestwo pokoju, w którym Chrystus jest królem" powiedział: "Chrześcijanie nigdy nie powinni wpaść w pokusę, aby stać się wilkami pośród wilków. Chrystusowe królestwo pokoju nie rozprzestrzenia się mocą, siłą, przemocą, ale darem z siebie, miłością doprowadzoną aż do skrajności, także wobec nieprzyjaciół. Jezus nie zwycięża świata siłą oręża, lecz siłą Krzyża, który jest prawdziwą gwarancją zwycięstwa".

Benedykt XVI zwrócił uwagę na posągi świętych Piotra i Pawła stojące przed Bazyliką Świętego Piotra. Piotr trzyma w ręku klucze, natomiast Paweł miecz. "Miecz, który Paweł trzyma w swej dłoni nie jest symbolem władcy i zdobywcy, lecz narzędziem, którym został uśmiercony, którym zginął jako męczennik i przelał swoją krew" - wyjaśniał Ojciec Święty.

"Poświęcił swoje życie, by nieść przesłanie pojednania i pokoju Ewangelii, angażując całą swoją energię, aby rozbrzmiało ono, aż po krańce ziemi. To było jego mocą: nie szukał życia spokojnego i wygodnego, dalekiego od problemów, przeciwieństw, ale spalał się dla Ewangelii, dał całego siebie, bez zastrzeżeń i tak stał się wielkim głosicielem pokoju i pojednania z Chrystusem" - mówił Benedykt XVI.

Wyjaśniając dalej symbolikę miecza, który święty Paweł trzyma w rękach, Benedykt XVI zwrócił uwagę, że "przypomina on również o mocy prawdy, która często może ranić, może wyrządzić ból". "Apostoł pozostał tej prawdzie wierny do końca, służył jej i za nią cierpiał, za nią też oddał swe życie. Ta sama logika dotyczy również nas, jeśli chcemy nieść królestwo pokoju zapowiadanego przez proroka Zachariasza a zrealizowanego przez Chrystusa; musimy być gotowi, by osobiście zapłacić, aby osobiście znosić niezrozumienie, odrzucenie i prześladowanie" - mówił Benedykt XVI i podkreślił: "To nie miecz zdobywcy buduje pokój, lecz miecz człowieka cierpiącego, tego, który potrafić dać swoje życie".

Wcześniej witając papieża w Auli Pawła VI kard. Agostino Vallini, wikariusz generalny papieża dla diecezji rzymskiej, powiedział: "W tej krytycznej chwili historii narodów poznanie prawdy o Bogu jest niezbędne, aby Jego imię nie było już nigdy wykorzystywane do usprawiedliwiania wojen i przemocy".

W imieniu diecezjan i - jak podkreślił - tysięcy braci i sióstr z całego świata, kardynał zapewnił Benedykta XVI, że wszyscy oni są blisko Następcy św. Piotra, "aby dać się oświecić przez Chrystusa, odwieczne Słowo Ojca, które stało się dla nas Ciałem, aby otwierać świat na nadzieję, która nie zawodzi". "Słuchanie Tego, który jest Prawdą, jest pierwszym krokiem do rzeczywistego dialogu. Albowiem, jak przypomniałeś nam o tym, Ojcze Święty, w swej encyklice «Caritas in veritate», «Prawda (...) jest ‘logosem’, który tworzy ‘ dia-logos’, a więc komunikację i komunię»" - powiedział wikariusz papieski.

Podkreślił, że "poznanie prawdy o Bogu jest niezbędne, aby nigdy już Jego imię nie było instrumentalizowane do usprawiedliwiania wojen i przemocy, ale przeciwnie - aby było źródłem sprzyjającym wzajemnemu poznawaniu się i szacunkowi między ludami i narodami, w poszukiwaniu wspólnych podstaw w imię rozumu i sprawiedliwości".

Kardynał zapewnił Ojca Świętego, że jego codzienne zaangażowanie w imię Boże na rzecz budowania mostów przyjaźni między narodami, kulturami i państwami, leczenia ran, zadawanych przez podziały oraz wspierania pojednania i zgody, może liczyć na wsparcie serc pragnących pokoju. "Dlatego wraz z Waszą Świątobliwością my także chcemy być «pielgrzymami prawdy, pielgrzymami pokoju», aby być ludźmi, którzy - począwszy od środowisk, w których działają - angażują się na rzecz pojednania i zgody" - stwierdził kard. Vallini.

Podczas Liturgii Słowa modlono się o pokój i zrozumienie między narodami w 8 językach kolejno po niemiecku, polsku, francusku, portugalsku, suahili, po hiszpańsku i chińsku. "Wysławiamy Cię, Boże Ojcze Wszechmogący: w Tobie jest źródło życia i chcesz pokoju dla swoich sług. Dlatego posłałeś swego Jednorodzonego Syna jako Księcia Pokoju. Wraz z Jego przyjściem pośród nas zastępy Aniołów ogłosiły nadejście pokoju dla ludzi, w których odwiecznie sobie upodobałeś. On, przemierzając wioski i miasta, stał się Pielgrzymem Pokoju" - brzmiała modlitwa po polsku.

Po Modlitwie Wiernych wszyscy zgromadzeni odśpiewali po łacinie modlitwę Ojcze nasz wraz z papieżem, który następnie udzielił zebranym błogosławieństwa apostolskiego. Nabożeństwo zakończyło się odśpiewaniem hymnu "Salve Regina".

Z powodu licznej grupy pielgrzymów z całego świata dzisiejsza audiencja odbyła się w dwóch miejscach: najpierw papież spotkał się z wiernymi w Bazylice św. Piotra a następnie w Auli Pawła VI. W bazylice papież pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: "Drodzy Polacy, Bracia i Siostry. Serdecznie pozdrawiam was obecnych tu, w Bazylice Świętego Piotra przy grobach apostolskich, przy ołtarzu błogosławionego Jana Pawła II. Niech waszą wiarę umocni spotkanie w tym świętym miejscu. Z serca wam błogosławię".

Po nabożeństwie Liturgii Słowa Ojciec Święty po raz kolejny zwrócił się do Polaków. "Słowo pozdrowienia kieruję do polskich pielgrzymów. Jutro w Asyżu odbędzie się spotkanie z przedstawicielami religii świata na rzecz pokoju. W związku z tym organizowane jest w Polsce, w Bydgoszczy, sympozjum europejskich ekspertów na temat dialogu pomiędzy kulturami, cywilizacjami i religiami. Życzę im owocnej refleksji. Wam wszystkim tu obecnym i waszym bliskim z serca błogosławię" - powiedział Benedykt XVI.

Wśród obecnych w Auli Pawła VI byli także uczestnicy jutrzejszego spotkania, którzy w czwartek rano wsiądą wraz z papieżem do pociągu z najnowszej serii Etr 600, popularnie nazywanego Pendolino i udadzą się do Asyżu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Papież modlił się w intencji spotkania w Asyżu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.