Papież: problemem nie są procesy sądowe, ale popełniane zbrodnie
Każdy wysiłek budowania pokoju wymaga działania na rzecz sprawiedliwości nie będącej abstrakcją czy utopią, ale faktyczną cnotą – przypominał dziś papież na inauguracji roku sądowego Trybunału Państwa Watykańskiego. Spotykając się z przedstawicielami tej instytucji, Franciszek nawiązywał do trudności, jakie ostatnio wszyscy przeżywali podczas pandemii i kryzysu, do których następnie doszła wojna na Ukrainie.
Jak zauważył Ojciec Święty, równocześnie wzrosły w tych latach niestety przypadki, kiedy trzeba było zaangażować watykański wymiar sprawiedliwości. Podkreślił więc, aby nie mylić pojęć i mieć świadomość, że problemu nie stanowią procesy sądowe, ale zbrodnicze wydarzenia oraz działania, na które należy odpowiedzieć trybunałem. W Stolicy Apostolskiej traktowanie takich spraw powinno zawsze pozostać związane zarówno ze sprawiedliwością, jak i miłosierdziem.
„Wzywa się nas do patrzenia na braci i siostry z tym podejściem miłosierdzia oraz bliskości, zwłaszcza kiedy przeżywają trudności, kiedy błądzą, kiedy zostają poddani próbom sądu. Owe próby czasem są konieczne, kiedy chodzi o upewnienie się co do działań zaciemniających oblicze Kościoła oraz wywołujących skandal we wspólnocie wiernych – mówił papież. – W osiągnięciu takiego celu pomaga ćwiczenie dokładnego rozeznawania stanowiącego [klimat] uniemożliwiający rozwijanie zimnej moralności przy biurku w traktowaniu kwestii najbardziej delikatnych, a także roztropne odwołanie się do zasady równości, które może promować poszukiwanie koniecznej równowagi między sprawiedliwością a miłosierdziem. Miłosierdzie i sprawiedliwość to nie alternatywy, ale raczej idą one ręka w rękę, w harmonii zmierzają do identycznego celu, ponieważ miłosierdzie nie jest zawieszeniem sprawiedliwości, tylko jej uzupełnieniem”.
Skomentuj artykuł