"Papież w pielgrzymce wybrał to, co małe i słabe"
Stawiając na Republikę Środkowoafrykańską jako jeden z celów swojej pierwszej wizyty na naszym kontynencie, papież wybrał to, co jest małe i to, co słabe: ubogiego, który płacze i którego Pan wysłuchuje. Taki pogląd wyraził na kilka dni przed przylotem Franciszka do Afryki metropolita stolicy tego kraju - Bangi, abp Dieudonné Nzapalainga.
W wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" podkreślił on, że dla wszystkich w kraju jest to szczególna chwila i opinia publiczna będzie śledzić tę wizytę z wielką uwagą. - Panujący ogólny entuzjazm, który z dnia na dzień ogarnia coraz więcej ludzi, jest wyrazem naszej głębokiej radości - dodał rozmówca watykańskiego dziennika.
Wskazał, że oczekiwania związane z przyjazdem papieża są bardzo duże. - Wikariusz Chrystusa przybywa, by zobaczyć dążenie całego narodu do życia w pokoju i dobrobycie. Wiele obiecujemy sobie po podróży tego sprzeciwiającego się przemocy pielgrzyma, który chce nam powiedzieć, że na przemoc nie jesteśmy skazani. Wśród ludzi rodzi się wielka nadzieja - podkreślił metropolita Bangi.
Nawiązując do hasła zbliżającej się pielgrzymki: "Przeprawmy się na drugi brzeg", zaznaczył, że w tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera planowane otwarcie Drzwi Świętych w stołecznej katedrze Niepokalanego Poczęcia Maryi. - Uczyniliśmy wiele zła. A w ten sposób papież wezwie nas do otwarcia drzwi naszych serc, by przebaczać i przyjmować przebaczenie, by przejść od nienawiści do pojednania, by zamknąć się na manipulacje, a podjąć większą odpowiedzialność, by nadać priorytet dialogowi w rozwiązywaniu naszych sporów - podkreślił abp Nzapalainga.
Warto przypomnieć, że ten 48-letni obecnie hierarcha przebywał w 2014 w Polsce na zaproszenie naszego krajowego oddziału papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Na konferencji prasowej 13 czerwca ub.r. w Warszawie przypomniał wówczas tło i okoliczności krwawego konfliktu, który od grudnia 2012 ogromnie zniszczył cały kraj i który do dzisiaj daje o sobie znać. Zwrócił uwagę, że krwawe walki były dziełem zbrojnego ugrupowania islamskiego Seleka, na które dopiero po pewnym czasie odpowiedzieli miejscowi chrześcijanie, tworząc organizację Antybalaka.
Ale wcześniej, w 5 dni po rozpoczęciu walk, arcybiskup spotkał się z miejscowym pastorem protestanckim i imamem, aby wspólnie zaprotestować przeciw przemocy i zaapelować o natychmiastowe zaprzestanie walk. Wszyscy trzej podkreślili przy tym z całą mocą, że konflikt nie ma podłoża religijnego, ale stoją za nim wyłącznie interesy polityczne i gospodarcze napastników.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że 80 proc. mieszkańców jego kraju to chrześcijanie - protestanci i katolicy - a tylko niespełna 20 proc. wyznaje islam, przy czym 80 proc. spośród nich to przybysze z zewnątrz, głównie z Czadu. I to właśnie oni stanowili główną siłę Seleki - dodał hierarcha.
Mówiąc o wpływach zewnętrznych na ten konflikt, przewodniczący episkopatu RŚA wyjaśnił, że wydobywane w republice diamenty są eksportowane przez Sudan do Arabii Saudyjskiej i co najmniej te dwa kraje nie są zainteresowane zakończeniem konfliktu w jego ojczyźnie.
Abp Dieudonné Nzapalainga urodził się 14 marca 1967 w miejscowości Mbomou na terenie diecezji Bangassou (płd.-wsch. część RŚA). Studiował w swoim kraju oraz w Kamerunie i Gabonie. W 1997 złożył śluby zakonne w Zgromadzeniu Ducha Świętego (duchaczy), w którym 9 sierpnia 1998 przyjął święcenia kapłańskie. Był m.in. przełożonym regionalnym swego zgromadzenia w swoim kraju.
26 maja 2009 Benedykt XVI mianował go administratorem apostolskim stolicy kraju - Bangi, a w 3 lata później - 14 maja 2012 czwartym z kolei arcybiskupem tego miasta (sakrę biskup-nominat przyjął 22 lipca tegoż roku). 29 czerwca 2013 otrzymał w Rzymie paliusz z rąk papieża Franciszka. Wtedy też został przewodniczącym episkopatu swego kraju.
Skomentuj artykuł