Papież: Wenecja mogłaby przestać istnieć bez troski o nią i jej scenerię

Wenecja jako jedno z najbardziej sugestywnych miejsc na świecie mogłaby przestać istnieć bez troski i stania na straży jej naturalnej scenerii - powiedział w niedzielę papież Franciszek podczas mszy w tym mieście, odprawionej na placu Świętego Marka. Uczestniczyło w niej około 10 tysięcy osób.

W homilii papież mówił: “Kiedy dziś patrzymy na Wenecję, podziwiamy jej czarujące piękno, ale jesteśmy też zaniepokojeni wieloma problemami, które jej zagrażają; zmianami klimatycznymi, które mają wpływ na wody laguny i terytorium, kruchością budynków i dóbr kultury, ale także osób”.

Franciszek zwrócił uwagę, że są „trudności ze stworzeniem środowiska na miarę człowieka poprzez odpowiednie zarządzanie turystyką”.

Tak odniósł się do szeroko dyskutowanego od dawna zjawiska nadmiernej turystyki, na którą antidotum ma być wprowadzony 25 kwietnia przez władze miejskie system rezerwacji wizyt w historycznym centrum Wenecji i opłaty, wymaganej od osób przyjeżdżających tylko na jeden dzień bez noclegu.

Papież zwrócił uwagę na konieczność podejmowania decyzji w duchu solidarności i troski o dziedzictwo natury i człowieka.

„Wenecja, która od zawsze jest miejscem spotkania i wymiany kulturowej, jest wezwana do tego, by być znakiem piękna dostępnego dla wszystkich, począwszy od tych ostatnich; znakiem braterstwa i troski o nasz wspólny dom” - oświadczył Franciszek.

Apelował o to, by miasto nad laguną było miejscem braterstwa.

“To miasto zbudowane na wodzie i uznane z powodu tej swojej wyjątkowości jako jedno z najbardziej sugestywnych miejsc na świecie - mówił - bez troski i stania na straży tej naturalnej scenerii mogłoby nawet przestać istnieć”.

W czasie swej wizyty w Wenecji papież odwiedził więzienie dla kobiet na wyspie Giudecca i zorganizowany tam pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki, spotkał się z młodzieżą w sugestywnej scenerii przed bazyliką Santa Maria della Salute. Miasto nad Canal Grande podziwiał też z pokładu motorówki.