Pastor porównuje Obamę do... Mojżesza
Do Mojżesza stojącego przed Morzem Czerwonym porównał Baracka Obamę pastor afrykańskiego episkopalnego Kościoła metodystycznego (African Methodist Episcopal Church).
Zanim został zaprzysiężony 21 stycznia na drugą prezydencką kadencję, Barack Obama uczestniczył wraz z rodziną w nabożeństwie tej kongregacji. Wtedy także wysłuchał płomiennego kazania wielebnego Ronalda Braxtona.
Pastor podkreślił, że sytuacja Obamy przypomina tę, w jakiej znalazł się Mojżesz doprowadzając uciekający z Egiptu nardó wybrany do Morza Czerwonego. - Ludzie nie mogli zawrócić. Można było tylko iść naprzód - dodał kaznodzieja, zapowiadając, że Obama będzie musiał przezwyciężyć liczne przeszkody na swej drodze do "Ziemi Obiecanej", jak m.in. sprzeciw republikanów oraz ograniczenia związane z Konstytucją USA.
- Pan prezydent stoi na skale - mówił pastor nawiązując do Mojżesza, stojącego na górze Horeb i spoglądającego na obóz Izraelczyków. Duchowny porównał też przeciwników Obamy do biblijnych oponentów Mojżesza.
Ostrzegał także, że, tak jak w Starym Testamencie, prezydent będzie musiał stoczyć z nimi bitwy.
Nabożeństwo z udziałem głowy państwa, które przypominało wiec polityczny, zakończyło się odśpiewaniem pieśni "Forward" (Naprzód), napisanej na potrzeby kampanii wyborczej Obamy.
Skomentuj artykuł