Patriotyzm to nie tylko świąteczne manifestacje
"Podczas świąt patriotyzm manifestuje się wspaniale, w codziennym życiu jest z nim znacznie gorzej" - mówił abp Edward Ozorowski w bazylice katedralnej w Białymstoku podczas uroczystej Mszy św. w intencji Ojczyzny i poległych w jej obronie. Metropolita białostocki apelował do zgromadzonych w Święto Odzyskania Niepodległości, aby dobrze rozumiany patriotyzm wyrażać na co dzień prawdziwych przez obronę wartości, zakorzenionych w Polakach od setek lat.
"Ojczyzna i patriotyzm są święte, gdyż swe źródło mają w Bogu, najlepszym Ojcu. Dla nas, Polaków, tym bardziej, gdyż zapłaciliśmy za nie wielką cenę" - mówił hierarcha, zwracając uwagę, że brakuje patriotyzmu w wielu przestrzeniach codziennego życia współczesnych Polaków.
Abp Ozorowski podkreślił, że wielu wyłącza z pojęcia patriotyzmu Kościół katolicki i jego wyznawców, "którzy dawniej i dziś w wielu miejscach na świecie są prześladowani, jak w krajach muzułmańskich, a w innych, jak w Polsce, ośmieszani i spychani na margines". Przypominał, że Polska powstała po przyjęciu chrztu przez księcia Mieszka I i jego drużynę, a przez następnych dziesięć wieków "to nie kto inny, tylko Kościół bronił tejże Ojczyzny, uczył, jak ją należy kochać i jak o nią należy zabiegać" - mówił arcybiskup.
Zagrożenie dla właściwego rozumienia patriotyzmu abp Ozorowski dostrzegł także w usuwaniu słowa "etos". "Boże przykazania stały się dla wielu ludzi niewygodne i ciężkie. Bój o nie toczy się zwłaszcza w klinikach ginekologicznych, tam, gdzie rodzi się życie, ale także tam, gdzie tysiącami życie się zabija, tworząc do tego pokrętne teorie, aby uzasadnić ten czyn" - ubolewał. Metropolita białostocki przestrzegał, że konsekwencjami tego stanie się fakt, "że naród polski stanie się narodem wymierającym, a wówczas wszystkie, nawet najwznioślejsze hasła pozostaną bezużyteczne".
Jako trzecie zagrożenie w rozumieniu słowa "patriotyzm" abp. Ozorowski wymienił "rugowanie pamięci". "Wykreślanie z niej choćby prawdy o Smoleńsku pociąga za sobą jednocześnie wymazywanie tego wszystkiego, co było dobre i wielkie w historii - np. pamięć o obrońcach Westerplatte czy o Orlętach Lwowskich" - zaznaczył.
Metropolita białostocki apelował do zgromadzonych na Mszy św. za Ojczyznę o obronę prawdziwych wartości, zakorzenionych w Polakach od setek lat, by to, co dziś wydaje się dla ludzi wyzwalające, nie zamieniło się w niewolę i nie doprowadziło do zguby. "Oby ci, którzy przyjdą po nas mogli nas błogosławić, jesteśmy bowiem ogniwem w tym łańcuchu dziejów i tej sztafecie, która się jeszcze nie kończy" - mówił arcybiskup.
Wraz z abp. Ozorowskim Eucharystię koncelebrowali kapelani służb mundurowych i profesorowie seminarium duchownego. Obok licznie zgromadzonych mieszkańców miasta, uczestniczyli w niej parlamentarzyści, przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich i samorządowych, służby mundurowe, kombatanci, członkowie Związku Sybiraków, harcerze, młodzież szkolna oraz liczne poczty sztandarowe.
Po Mszy św. w archikatedrze, główne uroczystości patriotyczne odbyły się przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jak co roku z okazji Święta Odzyskania Niepodległości w Zespole Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Kościelnej 3 w godzinach popołudniowych odbyła się 47. edycja zawodów dla dzieci niepełnosprawnych. Dzieci wzięły udział m. in. w konkursie plastycznym pt. "Moja rodzina", konkursie recytatorskim "Polska, moja Ojczyzna", a także konkursie piosenki patriotycznej, zawodach sportowych (olimpijka, kręgle, rzuty do kosza, rzuty do celu, rzuty karne). Wystąpił także zespół "Solband" z programem "Dla Ciebie Polsko" z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali nagrody oraz niespodzianki.
Skomentuj artykuł