Polacy nieraz udowodnili, że pomagać może każdy. Tą maksymą kierowała się trójka studentów poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. Rok temu postanowili oni zorganizować wyjazd do szpitala Muthale w Kenii i dostarczyć tam sprzęt potrzebny do wyposażenia placówki.
Z relacji Wojciecha Pytla, lekarza, który odwiedził to miejsce w 2014 roku dowiedzieli się, jakie warunki panują w kenijskim szpitalu. Urządzenia EKG, kardiomonitory, łóżka szpitalne, narzędzia chirurgiczne zostały podarowany przez poznańskie szpitale. Niewinny pomysł stopniowo przekształcał się w plan, który ostatecznie pozwolił wysłać do Muthale trzech wolontariuszy - Wojtka, Marcina i Mikołaja - oraz wartą 250 tys. złotych aparaturę medyczną.
Służba zdrowia w Afryce różni się znacząco od tego co znamy na co dzień. Kenijscy doktorzy w trójkę zajmują się prowadzeniem oddziału, który musi zaopatrzyć pacjentów z całego regionu, zamieszkałego przez ponad 100 tys. ludzi. Diagnostyka medyczna opiera się jedynie na rozmowie i badaniu pacjenta, ponieważ sprzętu potrzebnego do badań laboratoryjnych po prostu nie ma. Największym problemem jest opieka nad noworodkami.
W Kenii śmiertelność okołoporodowa sięga 40 procent
Panująca w tym regionie epidemia HIV dziesiątkuje także rodziców pozostawiając sieroty pod opieką sierocińca Nyumbani - obecnie jest ich tam ok. 1300. Wszystkimi dziećmi zajmuje się jedna pielęgniarka.
"Pomimo ciężkich warunków, Kenijczycy są niesamowicie gościnni. Podczas naszego 5-tygodniowego pobytu dbali o nas na każdym kroku. W szpitalu lekarze chętnie dzielili się z nami swoją wiedzą i służyli pomocą ilekroć jej potrzebowaliśmy. Także spotkani przez nas ludzie niepracujący w szpitalu Muthale sprawiali, że czuliśmy tam niemal domową atmosferę. Wiedzieliśmy od razu, że chcemy tam wrócić."
Wrócić, ale nie z pustymi rękoma
W tym roku "Leczymy z misją" pragnie rozszerzyć swoją działalność i objąć pomocą dwie placówki - szpital Muthale i Mutomo, oraz sierociniec Nyumbani. Dlatego też planujemy ponownie dostarczyć na miejsce sprzęt medyczny, który szpitale zobowiązały się przekazać. Wraz z kontenerem do szpitali wysłanych zostanie 12 wolontariuszy, którzy będą wspomagać lekarzy przez 3 miesiące. Wsparcia z Polski udzielą nam także doświadczeni lekarze, którzy już zgodzili się na konsultacje na odległość.
Nasz projekt realizowany jest wyłącznie z inicjatywy studentów medycyny, przyszłych lekarzy, którzy wybrali ten zawód z powołania. Mamy w sobie wiele entuzjazmu i nieskończoną wiarę w ludzi. A nade wszystko chcemy pomagać. Jeżeli zechcą państwo włączyć się w naszą akcję, prosimy o wpłacanie darowizny na konto:
58 1050 1025 1000 0090 3076 6654
Nas projekt działa z ramienia Fundacji Harambee. Naszą działalność można też śledzić na facebook’u.
Dziękujemy za Państwa wsparcie.
Skomentuj artykuł