Pielgrzymki to świetny sposób ewangelizacji
Nawet ludzie, którzy przez przypadek znaleźli na wyjeździe pielgrzymkowym, zaczynają regularnie pielgrzymować do miejsc kultu chrześcijańskiego - taki wniosek wynika z debaty zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl na 1 Piętrze Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie 18 czerwca 2014 r.
Nawet ludzie, którzy przez przypadek znaleźli się na wyjeździe pielgrzymkowym, zaczynają regularnie pielgrzymować do miejsc kultu chrześcijańskiego, a pielgrzymki są znakomitym środkiem pogłębiania wiary - takie wnioski wynikają z debaty zorganizowanej przez Palotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl na 1 Piętrze Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie 18 czerwca 2014 r.
O pielgrzymowaniu dyskutowali: Katarzyna Zawada, dyrektor Biura Usług Turystycznych "Hermes", jednego z pierwszych polskich prywatnych biur podróży, które w czasie stanu wojennego rozpoczęło działalność od organizacji pielgrzymek do rodzimych miejsc kultu religijnego, Janusz Rosikoń, fotograf, podróżnik, współautor wielu książek, m.in. z Grzegorzem Górnym, oraz ks. Piotr Nowicki, przewodnik po miejscach świętych z Duszpasterstwa Pielgrzymkowego Księży Pallotynów "Apostolos" z Częstochowy.
Uczestnicy debaty zastanawiali się, dlaczego w świecie, w którym narzekamy na laicyzację, ruch pielgrzymkowy rozkwita. Zdaniem panelistów, jednym z wyjaśnień jest znudzenie konsumpcyjnym stylem życia. W początkach ruchu pielgrzymkowego wyjazdy do zagranicznych sanktuariów, a nawet do Ziemi Świętej, były jedynie pretekstem, żeby wyrwać się z ubogiej Polski lub zarobić na handlu. Teraz jesteśmy bardziej świadomymi pielgrzymami. Ludzie wybierają pielgrzymki, bo już nie chcą jedynie zwiedzać i wypoczywać, ale szukają duchowych poruszeń.
Ks. Piotr Nowicki zauważył, że większość ludzi dopiero na pielgrzymce dostrzega nikłość swojej wiedzy religijnej i postanawia ją pogłębić. - Wiele osób po powrocie zaczyna regularnie czytać Pismo Święte czy odmawiać różaniec. Tego nie udaje się osiągnąć po żadnych rekolekcjach - mówił duszpasterz. Jednocześnie przytoczył przykład pielgrzyma, który pojechał na pielgrzymkę, żeby się pożegnać z wiarą katolicką, ale w efekcie przeżyć duchowych zmienił zdanie i pozostał w Kościele, stając się gorliwym katolikiem.
Jednak wyjazdy pielgrzymkowe, chociaż bardziej wzniosłe od wycieczek, nie są wolne od bieżących trendów w turystyce i moda na konkretny cel pielgrzymek pojawia się nieraz z nieznanych powodów - stwierdziła Katarzyna Zawada. Jej zdaniem, na ogół jednak Polacy wybierają kierunek pielgrzymki pod wpływem tego, co się dzieje w Kościele, np. w Roku Świętego Pawła wiele osób chciało podróżować do Grecji i Turcji, a w Roku Wiary - do sanktuariów maryjnych. Jednocześnie organizatorka pielgrzymek podkreśliła, że ważny jest duszpasterz przewodniczący pielgrzymce: charyzmatyczny nawet w Chinach czy Tajlandii rozbudzi w ludziach wiarę.
Ks. Nowicki dodał, że czasami nie zdajemy nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele śladów pozostawiło chrześcijaństwo w różnych częściach świata - w Chinach czy Hongkongu. W dodatku dla ludzi stamtąd jesteśmy świadkami wiary w Chrystusa - zauważył duszpasterz pielgrzymek. - Do niedawna nie zdawałem sobie sprawy, że śladami chrześcijaństwa można wędrować również po Skandynawii, gdzie znajdują się miejsca związane także z katolicyzmem - mówił.
Janusz Rosikoń, który pielgrzymuje przede wszystkim samotnie, fotografując i odkrywając nieznane dotąd tropy chrześcijaństwa, jak np. historię Świętego Graala, zauważył, że choć każda Eucharystia jest spotkaniem z Bogiem, istnieją miejsca działające na ludzi w szczególny sposób, rozbudzając ich zmysł wiary. Dlatego pielgrzymki do miejsc świętych są doskonałym sposobem pogłębiania wiary.
Debata została zorganizowana w związku ze zbliżającym się okresem wakacyjnym, który jest czasem intensywnego podróżowania.
Skomentuj artykuł