Pierwsze reakcje po tekście o ks. Chmielewskim. "Nie jest zaskoczeniem dla kogoś, kto zna model działania" 

Ks. Dominik Chmielewski SDB. Źródło: YT / Radio Fara
DEON.pl / Facebook / mł

W piątek rano ukazał się tekst mówiący o założycielu "Wojowników Maryi", a jego publikacja pociągnęła za sobą wiele reakcji. Jako pierwsi zareagowali dwaj publicyści. Zakon zamierza wydać oświadczenie.

Ks. Dominik Chmielewski to salezjanin, założyciel ruchu dla mężczyzn i charyzmatyczny rekolekcjonista. Okazało się jednak, że 51-letni kapłan nie ma nieposzlakowanej opinii. Po tekście pokazującym jego niewłaściwe relacje z kobietami jako pierwsi zareagowali dwaj publicyści: Tomasz Terlikowski i o. Maciej Biskup OP.

DEON.PL POLECA

 

 

"Nie jest zaskoczeniem dla kogoś, kto zna model działania"

We wpisie opublikowanym na Facebooku Terlikowski podkreślił, że postępowanie ks. Chmielewskiego "nie jest zaskoczeniem dla kogoś, kto zna model działania tego rodzaju ludzi". Dodał, że salezjanin wykorzystuje swój niewątpliwy charyzmat, wiedzę o ludziach zagubionych, modlitwę i religijny autorytet do „uwodzenia”, do „doprowadzania do obcowania płciowego”. Dziennikarz stwierdził też, że nie zaskakuje także to, że "choć przełożeni wiedzieli", to nie podjęli działań, "bo duchowny ten był kurą znoszącą złote jajka, duszpasterskie i finansowe".

O. Biskup w swoim wpisie komentującym sytuację ocenił, że przed wypaczoną pobożnością maryjną "o głęboko erotycznym zabarwieniu", krytyką psychologii i "odmawianiem wiernym prawa do psychoterapii", by nie rozpoznawali manipulacji, ostrzegali już cztery lata temu Monika i Marcin Gajdowie. "Wykorzystywanie duchowego autorytetu i łamanie sumień... Lista zastrzeżeń, które stanowią kontekst oskarżeń o wykorzystywanie seksualne, jest dłuższa" - napisał dominikanin.

Do popołudnia były to jedyne publiczne reakcje (pomijając ogrom komentarzy w mediach społecznościowych) dotyczące sprawy. Jak dowiedział się Deon, zgromadzenie salezjanów ma wydać oświadczenie, zakon będzie też podejmować działania w sprawie ks. Chmielewskiego. Żadnego komentarza nie opublikowali też "Wojownicy Maryi" - męska wspólnota założona przez ks. Chmielewskiego, której liderem przestał być w 2023 roku.

---

DEON.PL POLECA


AKTUALIZACJA: W piątek wieczorem salezjanie wydali oświadczenie. Napisano w nim m.in., że " relacja między bohaterką publikacji a księdzem Dominikiem Chmielewskim została nawiązana w sposób dobrowolny, bez elementów przymusu, zależności czy przewagi. Zgłoszenie nie wykazało istnienia relacji podległości, w tym także w zakresie kierownictwa duchowego, którego ksiądz Chmielewski wobec zgłaszającej się nie podejmował". Podkreślono też, że zgromadzenie zgłoszeniem zajęło się od razu i przekazało je do sądu biskupiego, a "relacja, do której doszło między księdzem Dominikiem Chmielewskim a bohaterką publikacji, bez wątpienia naruszyła normy moralne oraz zasady życia zakonnego obowiązujące w Zgromadzeniu Salezjańskim" Poinformowano też, że "fakt ten został jednoznacznie oceniony jako naganny. Ksiądz Dominik Chmielewski przyznał się do błędu, wyraził skruchę i podjął ustaloną z przełożonymi pokutę. W najbliższym czasie przełożeni podejmą dalsze decyzje dotyczące jego sytuacji zakonnej."

Salezjanie odnieśli się też do nierzetelności "Wyborczej". 'Z przykrością odnotowujemy, że wiele okoliczności faktograficznych przedstawionych w publikacji Gazety Wyborczej nie tylko nie znajduje potwierdzenia w materiale zgromadzonym w toku postępowania, ale wręcz pozostaje z nim w jaskrawej sprzeczności. W związku z tym, władze Zgromadzenia rozważają podjęcie odpowiednich kroków prawnych zmierzających do rzetelnego i zgodnego z faktami wyjaśnienia sprawy" - czytamy w oświadczeniu [TU ZOBACZ PEŁNY TEKST OŚWIADCZENIA]

---

Jakie są reakcje ludzi na informacje o ks. Chmielewskim?

Wśród komentarzy zostawianych w mediach społecznościowych dominują trzy podejścia. Pierwsze z nich to duży żal i niedowierzanie zwłaszcza ze strony osób, które duchowo czerpały z nauczania i działań duszpasterskich ks. Chmielewskiego. Drugi - to próby obrony księdza, podparte myśleniem, że tekst opublikowany w antykościelnym medium, jakim jest "Gazeta Wyborcza" jest próbą zdyskredytowania kapłana i atakiem na Kościół. Trzecie to złość związana z pojawieniem się kolejnej podobnej sytuacji w Kościele i słowa krytyki pod adresem samego ks. Chmielewskiego, jego zakonu, kapłanów w ogóle, a także Kościoła i ludzi wierzących.

DEON / Facebook / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pierwsze reakcje po tekście o ks. Chmielewskim. "Nie jest zaskoczeniem dla kogoś, kto zna model działania" 
Komentarze (13)
NP
~Nie Podam
31 sierpnia 2025, 11:40
Znam przypadki innych księży celebrytów wywodzących kobiety.mam nadzieję że wszystkie wypłyną. Mam tez nadzieję że Kościół w końcu zacznie modlic się za ofiary A nie oprawców.
WT
~Wojtek T.
1 września 2025, 17:03
jeśli faktycznie znasz takie przypadki, to powinieneś poinformować ich przełożonych i monitorować sprawę. To nawet Twój moralny obowiązek. Zgodnie z Ewangelią, możesz z nimi wcześniej porozmawiać w cztery oczy i / lub ze świadkiem. Niech ci 'charyzmatyczni liderzy' nie czują się bezkarni. Dlatego dobrze, że sprawa wypływa i jest wstyd na całą Polskę.
TD
~Tomasz Drwal
30 sierpnia 2025, 23:44
Nie dorósł człowiek do swojej roli. Sława i pieniądze odebrały mu rozum. Episkopat powinien dokładnie przyjrzeć się bliżej wszystkim celebrytom w sutannach.
JI
~Joanna Iks
30 sierpnia 2025, 19:08
Wszyscy jesteśmy grzesznikami i wszyscy upadamy. Święty jest tylko Bóg. Pan Jezus podczas ostatniej wieczerzy modlił się o jedność dla nas. Na Krzyżu modlił się o przebaczenie dla nas. Gdy zgrzeszy nieznany człowiek, zgorszenie ma nieduży zasięg. Gdy zgrzeszy osobą znaną, szczególnie kapłan, zgorszenie jest jak szerokie. Dlatego szatan, który wciąż stara się zwieść nas z Bożych dróg, szczególnie stara się doprowadzić do upadku kapłanów, a potem nagłośnić to jak najbardziej. "Uderz w pasterza, a rozproszą się owce." Pan Jezus, jedynie święty Bóg -Człowiek pochylał się nad każdym grzesznikiem, by go podnieść, a nie zdeptać. Ks Chmielewski przyznał się do błędu. "Gdyby Bóg nie przebaczał nam grzechów, kto by się ostał?" Pyta Biblia? Nikt. Módlmy się za siebie wzajemnie, zamiast się potępiać, a szczególnie silnie módlmy się za kapłanów. Oni bardzo potrzebują naszego wsparcia, a my bardzo potrzebujemy ich.
RK
~R K
31 sierpnia 2025, 23:49
Tyle, że to księża pouczają innych. Mają sporo do gadania o moralności i grzechu, a sami co? Hipokryzja? Nic nowego... Dlatego ja gadaniem księży się nie przejmuje i żyje po swojemu
IR
Iwona R
8 września 2025, 20:56
Ksiądz ma obowiązek mówić co jest grzechem a co nim nie jest. Oczywiście sami powinni najpierw żyć tak jak mowią, ale nie rób z nich bezgrzesznych bogów. Zwróć uwagę, że Pan Bóg wybrał człowieka do roli księdza. Każdy człowiek grzeszy (oprócz Jezusa i Maryi), świecenia kapłańskie nie leczą grzesznej natury. Istotne jest czy ksiądz aktywnie się nawraca i poprawia. Grzeszymy i nawracamy się przez całe życie. Poza tym sam Jezus powiedział: Nie osądzajcie moich Pomazańców, bo mogę to robić tylko ja, bo to ja ich wybrałem. A nie pomyślałes, że dla Pana Boga potępianie i osądzanie grzesznika może być gorszym grzechem niż sam grzech tego człowieka? Kiedy człowiek ciągle osądza drugiego, to może być tak, że sam popełni ten sam grzech, bo Pan do tego dopuści, by mu pokazać, że kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień.
HZ
~Hanys z Namysłowa
30 sierpnia 2025, 16:42
Stary, nieżyjący już ks.powiedzial mi,wie pan internet jest mieczem każącym danym od Boga,miał 93 lata,prawie 70 lat kapłaństwa,dziwi mnie jedno,że niby tak wykształceni biskupi i kardynałowie tego nie wiedzą.Gdyby nie było internetu,to nikt by nie wiedział że kardynał Ryś zaczął mszę świętą od prefacji,a przenajświętszym Sakramentem wymachiwał jak bombonierką z czekoladkami.Mam apel do wszystkich duchownych,przyjmijcie to do wiadomości że jest internet,są smartfony,nic nie ukryjecie przed okiem ludzkim,o Oku Boga już nie wspomnę bo w niego nie wierzycie, Bóg jest dla was sposobem na życie, czasem bardzo grzeszne.
EM
~Ewa Maj
30 sierpnia 2025, 16:36
Kiedyś przełożeni mówili z rozbrajającą szczerością: "Kto ma wielkie zalety, ma też wielkie wady".
KS
~Kamilla Starzonek
30 sierpnia 2025, 12:04
To na pewno nagonka. Oglądałam kazania księdza i nie zauważyłam w nich nic takiego ,co przypisuje mu ta kobieta. Niech udowodni i pokaże nagrania,a nie przypisuje ,to tak jakby chciała ks. ,, ukrzyżować''.
EG
~Ela Gość
30 sierpnia 2025, 10:46
Taki zakłamany kapłan zakonnik powinien być odsunięty od prowadzenia jakichkolwiek grup formacyjnych czy głoszenia rekolekcji, jego słowa są nic nie warte, mało tego powodują wielkie zgorszenie ,a on sam jest przykładem dwulicowości, a inni ludzie o nie wyrobionych sumieniach mogą brać z niego zły przykład, co na to mężczyźni, niby wojownicy Maryji?, będą też uważać że szanują Maryję a jednocześnie uwodzić inne kobiety a potem kolejne i łamać im życie bo stwierdzą że skoro ich kapłan tak robi to oni też, żadnego grzechu przecież w tym nie ma , zło często ma twarz niby charyzmatycznych księży, i ich władz koscielnych
RK
~Rydzard Kubiak
30 sierpnia 2025, 09:31
Przełożeni wiedzieli, NIC NIE ZROBILI. Amen.
JW
~Joanna Wiśniewska
30 sierpnia 2025, 05:28
Jest jeszcze czwarte podejście. Obawa, że kolejny ksiądz/zakonnik który przyciąga ludzi okaże się nieuczciwy. Daleka jestem od szukania pocieszenia u księdza. Jednak szukam wyjaśniania ewangelii. Przywiązuje się widząc ich zaangażowanie, pasję która wydaje się być silną wiarą. Zamiast przewodnika otrzymuję na końcu nie tylko słabego, niemoralnego, grzesznego człowieka ale często też przestępcę.
HD
~Hanna Domańska
4 września 2025, 13:52
Po o. Pelanowskim ks Glassie przyszedł czas na ks. Dominika to nie dziwi. Fałszywych świadków i ludzi o zwichrowanych sumienia H nie brakowało nigdy i teraz nie brakuje. A w kościele zostaną tylko kapłani nijacy ani zimni ani gorący których zwymiotuje Bóg i masoni.