[PILNE] Mężczyzna podjął głodówkę w intencji ks. Olszewskiego. Kapłan tego nie chce
Jan Karandziej, opozycjonista z czasów PRL podjął protest głodowy w intencji ks. Michała Olszewskiego. Kapłan poprosił mężczyznę, aby ten zakończył strajk, jednak Karandziej zaznaczył, że nie zamierza tego robić.
Mężczyzna podjął głodówkę w intencji ks. Olszewskiego
Obrońca ks. Olszewskiego mec. Krzysztof Wąsowski poinformował, że wspomniał duchownemu o strajku byłego opozycjonisty. Ks. Olszewski poprosił, aby Karandziej zrezygnował z tego typu formy protestu.
Będąc dzisiaj w areszcie u x. Michała Olszewskiego SCJ wspomniałem mu o formie protestu zaproponowanej przez pana JANA KARANDZIEJA. Ksiądz Michał prosił przekazać, aby prosić usilnie Pana Jana o zrezygnowanie z tej formy protestu... ⬇️⬇️⬇️ https://t.co/sKmjSN3U5O
— Krzysztof A Wąsowski (@KaW1944) October 14, 2024
"Z pokorą i wdzięcznością przyjmuję słowa ks. Olszewskiego i z serca za nie dziękuję. Wiem też, że on również zrozumie, iż nie mogę spełnić Jego prośby. Podobnie, jak Ksiądz, który mimo tortur, fizycznych i psychicznych nie złamie się i nie ulegnie pokusie zadośćuczynienia oprawcom, którzy nie wahają się poświecić życia i zdrowia prawego człowieka dla realizacji politycznych celów, nawet, jeśli zagrażać mogą suwerenności ojczyzny" – napisał w oświadczeniu Jan Karandziej.
"Jednym z powodów mojej decyzji o podjęciu protestu głodowego jest chęć poruszenia sumienia Polaków. Przypomnienia im, ze przynależność do narodu, który posiada ponad tysiącletnią, chrześcijańską tradycję, dał światu niezliczoną liczbę świętych - w tym największego spośród nas – Św. Jana Pawła II, zobowiązuje do świadczenia o wartościach wynikających z Dekalogu" – dodał.
"Nie wolno nam godzić się na kłamstwo, deprawację. Bezprawie a tym wszystkich jest przetrzymywanie w areszcie i znęcanie się nad ludźmi, którzy wciąż chronieni są obowiązującą w polskim prawodawstwie zasada domniemania niewinności" – czytamy w oświadczeniu.
Jan Karandziej poprosił również ks. Olszewskiego o wybaczenie, ale zaznaczył, że nie zamierza "złożyć broni".
"Od 1978 r. staram się, jak potrafię, zgodnie ze swoim sercem i sumieniem, walczyć o Polskę prawą i solidarną, wolną, niezwisłą. Wiem, ile to kosztuje, ale Bóg mi świadkiem, zrezygnować nie mogę. Bóg zapłać księże Michale i wybacz proszę staremu żołnierzowi, że nie składa broni. Tu o prawdę i Polskę chodzi o wierność zasadom zapisanym w triadzie 'Bóg, Honor, Ojczyzna'" – napisał opozycjonista.
Źródło: wPolityce.pl / tk
Skomentuj artykuł