Piotr Żyłka: jeśli dziś Kościół nie staje radykalnie po stronie skrzywdzonych, to zdradza sam siebie
Same słowa i ubolewanie już nie wystarczą. Kościół w Polsce musi podjąć radykalne i transparentne działania. Jeśli będzie to konieczne, powinien poprosić o pomoc i o audyt zewnętrzny Watykan. Albo jakąś inną instytucję. Nie czekać na powstanie komisji państwowych, ale zacząć w końcu działać - pisze redaktor naczelny DEON.pl
Film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" obejrzałem kilka dni temu. Piszę o nim dopiero teraz, bo chciałem spokojnie zebrać myśli i nie wypowiadać się pod wpływem emocji. Ponieważ sprawy, o których będę pisać są bardzo trudne i skomplikowane, wnioski opublikuję w kilku częściach, żeby zachować jak największą klarowność wypowiedzi.
SKRZYWDZENI
To przede wszystkim o nich powinniśmy się troszczyć. Ich wspierać. Im pomagać. Im oddać głos.
Jan Paweł II, którego setne urodziny dziś przypadają, mówił, że drogą Kościoła powinien być człowiek. "Każdy człowiek, także, a może zwłaszcza, ubogi, chory, cierpiący". Dziś należy powiedzieć - zwłaszcza człowiek skrzywdzony i zraniony przez Kościół.
Mówiłem o tym już po pierwszej części filmu braci Sekielskich. Jeśli dziś Kościół nie staje radykalnie po stronie skrzywdzonych, to zdradza sam siebie. Sam siebie niszczy. Sam traci wiarygodność.
Nie sprawiają tego żadne ataki "wrogów Kościoła" - jak często niektórzy hierarchowie lubią mówić, odwracając uwagę od naszych własnych zaniedbań - ale przez trwanie w grzechu, zakłamaniu i braku wyciągania konsekwencji wobec księży drapieżców seksualnych i wszystkich, którzy ich kryli.
Trzeba to nazwać mocno i wyraźnie - każdy kolejny dzień, w którym Kościół nie podejmuje konkretnych kroków, żeby wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy krzywdzili i tych, którzy ich ukrywali, jest zadawaniem kolejnych ran osobom skrzywdzonym.
Same słowa i ubolewanie już nie wystarczą. Kościół w Polsce musi podjąć radykalne i transparentne działania. Jeśli będzie to konieczne, powinien poprosić o pomoc i o audyt zewnętrzny Watykan. Albo jakąś inną instytucję. Nie czekać na powstanie komisji państwowych, ale zacząć w końcu działać.
Na razie najwięcej w Polsce dla skrzywdzonych zrobili bracia Sekielscy. Gdyby nie ich filmy, cały ten syf wciąż pewnie byłby zamiatany pod dywan.
Kiedy czytamy Ewangelię, widzimy, że Jezus najbardziej utożsamia się z osobami wykluczonymi, poranionymi i skrzywdzonymi. Dlatego jeśli wierzymy w Ewangelię i w Jezusa musimy murem stanąć po stronie skrzywdzonych.
Nie ma dziś (i w każdym czasie) innej drogi dla Kościoła.
Film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" obejrzałem kilka dni temu. Piszę o nim dopiero teraz, bo chciałem spokojnie...
Opublikowany przez Piotr Żyłka Blog Poniedziałek, 18 maja 2020
***
Skomentuj artykuł