Piotr Żyłka: marzy mi się, żeby nasi biskupi byli zdolni do takiego gestu
Chciałbym zobaczyć biskupa, który potrafi uklęknąć przed skrzywdzonymi. I pokazać w ten sposób żal i skruchę za to, jak Kościół w Polsce przez lata ukrywał działania księży wykorzystujących seksualnie dzieci. I za wszystkie inne krzywdy wyrządzone komukolwiek przez ludzi Kościoła - pisze redaktor naczelny DEON.pl
W USA dzieją się bardzo trudne i niepokojące rzeczy. Nigdy i nigdzie nie może być przyzwolenia na krzywdę drugiego człowieka i rasizm. W takich sytuacjach Kościół musi reagować. Musimy stawać po stronie skrzywdzonych.
Dlatego bardzo poruszyło mnie, że biskupi amerykańscy nie tylko zabrali oficjalnie głos potępiający zabójstwo George'a Floyda, ale zrobili też coś więcej.
W ostatnich dniach internet obiegło to zdjęcie. Bp Mark Seitz z El Paso (na zdjęciu w środku) publicznie dołączył do protestu przeciwko niesprawiedliwości rasowej.
Bp Seitz - razem z kilkoma księżmi - uklęknął i przez dziewięć minut modlił się w intencji zamordowanego - tak długo jak policjant dusił Floyda podczas zatrzymania.
Kiedy dotarło do mnie to zdjęcie, pomyślałem, że bardzo brakuje tego typu zachowań u nas w Polsce.
Chciałbym zobaczyć naszych biskupów, którzy publicznie mówią przepraszam za wszystkie skandale jakich ostatnio jesteśmy świadkami. Tymczasem - poza kilkoma wyjątkami - biskupi milczą. Zachowują się jakby się nic złego nie stało. Coraz więcej ludzi pyta mnie w rozgoryczeniu, czy oni naprawdę chcą przemilczeć i przeczekać to co się teraz dzieje, licząc, że ludzie zapomną.
Chciałbym zobaczyć biskupa, który potrafi uklęknąć przed skrzywdzonymi. I pokazać w ten sposób żal i skruchę za to, jak Kościół w Polsce przez lata ukrywał działania księży wykorzystujących seksualnie dzieci. I za wszystkie inne krzywdy wyrządzone komukolwiek przez ludzi Kościoła.
Ktoś powie, że to jest tylko gest. Ale gesty mają ogromne znaczenie. Cała przestrzeń wiary jest przecież wypełniona mocno gestami i symbolami. My ich bardzo potrzebujemy. Widać to doskonale na przykładzie działań papieża Franciszka. Gesty działają na emocje, mogą popychać do zmiany myślenia, do nawrócenia.
Oczywiście za nimi muszą pójść konkretne działania. Ale marzy mi się, żeby nasi biskupi byli zdolni do takiego właśnie gestu. W szczerości, prawdzie i pokorze serca. A jeśli nie biskupi to księża, którzy nie godzą się na to, co robią ich przełożeni. Modlę się o odwagę dla nich.
Skomentuj artykuł