Po 9 dniach drogi Warszawska Piesza Pielgrzymka dotarła na Jasną Górę

Po 9 dniach drogi Warszawska Piesza Pielgrzymka dotarła na Jasną Górę
Uczestnicy pielgrzymki. Fot.: Waldemar Deska/PAP

3,5 tys. pątników w 22 grupach, w tradycyjnej formie 9 dni drogi, na Jasną Górę dotarła 310. Warszawska Pielgrzymka Piesza. Towarzyszyło jej hasło: „Józef mąż Maryi” i stanowiła szczególne duchowe przygotowanie do beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego, który także z tą wspólnotą bardzo mocno się identyfikował. Spotykał się z pątnikami, i w drodze, i w Częstochowie, a w czasach komunistycznych „uratował” pielgrzymkę.

Nowością tegorocznej pielgrzymki było nadanie każdej grupie, dotąd mającej jedynie swój kolor i numer, konkretnego patrona. Jak wyjaśnił kierownik, o. Krzysztof Wendlik jego intencją jest to „by pokazać, że świętych obcowanie to nie mit, ale to żywy wymiar w Kościele”. - To odniesie do konkretnego świętego patrona ma pomóc zgłębiać, poprzez ich pryzmat, tajemnicę Chrystusa w Kościele. Mam nadzieję, że to nada głębszy wymiar pielgrzymowaniu, pewien wspólny mianownik i pogłębi duchowość – podkreśla paulin.

Hasło pielgrzymki odnosi się do treści zawartych w pierwszym rozdziale Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 1,26), które zwięźle ukazują życie św. Józefa, który jest nie tylko mężem Maryi, ale poprzez związek z Nią, staje się prawnym opiekunem – ojcem Jezusa z Nazaretu. W postaci św. Józefa ogniskuje się nie tylko odwaga i dojrzałość jako cechy odpowiedzialnej głowy rodziny oraz wiernego współmałżonka, ale przede wszystkim pełne ufności i pokorne oddanie się Bogu. W ten sposób św. Józef sankcjonuje niejako wzorzec cnoty męskości, wskazując jej źródło w relacji z Bogiem i w wiernym wypełnieniu Jego woli.

Odnosząc się do słów „Józef mąż Maryi” kierownik podkreśla, że „św. Józef ma nam dużo do powiedzenia”. - To ktoś kto ciągle jest w cieniu, po to, by ukazywać Jezusa zjednoczonego z Bogiem, który jest jego Ojcem. Ta jego pokora jest drogą dla Kościoła, który nie może zasłonić tajemnicy Boga. Kościół ma być transparentny, ma ukazać tajemnicę Boga, ale nie może skupić się na sobie, w znaczeniu administracji. Ma być tym, który opiekuje się Jezusem, by Jezus mógł dokończyć swą misję, bo Kościół jest mistycznym ciałem Chrystusa - podkreślił kierownik. „ Józef wziął pielgrzymkę w swoje ręce” - dodaje z uśmiechem o. Wendlik.

Tegoroczna pielgrzymka składała się z 22 oddzielnych grup. Każda z nich była organizacyjnie samodzielna. Miała np. własne służby porządkowe, medyczne, niektóre jak np. „ósemka” wyruszyła nie z Warszawy, ale z Piaseczna, skąd pochodzi większość pielgrzymów.

Do odprawiających rekolekcje w drodze dołączyli ci, którzy nie mogli wyruszyć fizycznie, ale zobowiązali się do codziennej łączności z pielgrzymami, udziału we Mszy św. i podejmowania dodatkowych wyrzeczeń. Ponad 160 osobową grupę duchową stanowili słuchacze Radia Jasna Góra.

Duchowi pielgrzymi zamiast tzw. wpisowego składali dary dla podopiecznych Domu dla Chłopców prowadzonego przez siostry obliczanki.

Wielu podkreśla, że pielgrzymowanie duchowe bywa trudniejsze od tego fizycznego, ale jego owoce są nie do przecenienia. - Czuję się szczęśliwa, że mogę z nimi duchowo pielgrzymować, to kosztuje, ale ma wielki sens - powiedziała Maria, która kolejny raz wybrała się duchowo na pielgrzymkę.

Niektórzy, starają się zaznać chociaż trochę pielgrzymiego trudu. - Jak rusza pielgrzymka warszawska to my zbieramy się w małej grupce i rozpoczynamy naszą drogę z miejsca zamieszkania na Jasną Górę, codziennie rano pielgrzymujemy kilka kilometrów, by modlić się w intencji tych, którzy wyruszyli z Warszawy. Odmawiamy po drodze modlitwy, różaniec, koronkę i inne a w Kaplicy Matki Bożej uczestniczymy we Mszy św. - powiedziała Krystyna.

Wszystkim duchowym pielgrzymom, także tym, którzy dzień i noc trwali na modlitwie, za wsparcie podziękował kierownik 310. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej.

Warszawska Pielgrzymka Piesza nazywana dziś także paulińską, początkami sięga XVIII w. W 1711 r. Bractwo Pana Jezusa Pięciorańskiego przy paulińskim kościele św. Ducha w Warszawie poprowadziło pielgrzymkę na Jasną Górę w imieniu miasta prosząc o ocalenie przed szalejącą epidemię. Do dziś w częstochowskim Sanktuarium przechowywana jest srebrna tablica - wotum mieszkańców Warszawy, złożone z prośbą o oddalenie zarazy.

Pielgrzymka warszawska to jedna z najstarszych i najliczniejszych grup, powszechnie nazywana matką wielu innych. W czasach komunistycznych kiedy pielgrzymowanie było zakazane to właśnie warszawska kompania była jedyną, która nie uległa reżimowi i wyruszała do Częstochowy. To, że cała Polska pielgrzymuje na Jasną Górę, ten fenomen na skalę światową, jest owocem właśnie warszawskiej pielgrzymki.

W 1963 r. władze nie zgodziły się na wyruszenie warszawskich grup, motywując swoją decyzję epidemią ospy, na niektórych obszarach Polski. Mimo to do Częstochowy wyruszyła "nielegalna pielgrzymka", którą na Jasnej Górze przywitał Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

Źródło: KAI/tkb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Piotr Stefaniak

Prymas Stefan Wyszyński był bezsprzecznie mężem opatrznościowym, apologetą wolności Kościoła i swobody, wyznawania wiary przez człowieka w czasach ideologii socjalizmu. Zapłacił za to wielką cenę, zwłaszcza w postaci powszechnego niezrozumienia. Prześladowany przez komunistów stał się...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Po 9 dniach drogi Warszawska Piesza Pielgrzymka dotarła na Jasną Górę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.